josip prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w kategorii

20-50

Dystans całkowity:14396.63 km (w terenie 7661.62 km; 53.22%)
Czas w ruchu:667:04
Średnia prędkość:21.55 km/h
Maksymalna prędkość:71.00 km/h
Suma podjazdów:37466 m
Maks. tętno maksymalne:190 (100 %)
Maks. tętno średnie:165 (86 %)
Suma kalorii:79624 kcal
Liczba aktywności:404
Średnio na aktywność:35.64 km i 1h 39m
Więcej statystyk

Tramontana

d a n e w y j a z d u 37.33 km 21.00 km teren 01:25 h Pr.śr.:26.35 km/h Pr.max:54.60 km/h Temperatura:14.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Piątek, 8 kwietnia 2011 | dodano: 08.04.2011

No piździło jak w Kieleckiem:) ale pomyślałem, że pojadę gdzieś w las a trasę obmyślę tak żeby wracać z wiatrem. Jakem pomyślał, takem uczynił - kierunek Kiekrz przez Rusałkę i Strzeszynek. Plus taki, że prawie w ogóle nie było ludzi - ani spacerowiczów ani kijomarszowców ani weekendowych cyklistów.
Na Rusałce fale (fotkę mam, wrzucę później), podmuchy takie, że raz pomyliłem huk wiatru z pociągiem (jechałem akurat wzdłuż linii kolejowej) ale dało się jechać.
Powrót też fajny, na odsłoniętym terenie i na asfalcie prułem sobie z lekkością 40 km/h i nawet pobiłem chyba swój rekord na płaskim (55 km/h!).

Natomiast to co się działo w mieście pod koniec to już prawdziwy armageddon - ludzie ledwo mogli ustać, zwiewało czapki i kapelusze, jeden podmuch omal mnie nie zwalił z roweru, piszę serio! Nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek jechał w takim huraganie.

Licznik działał dziś bez zarzutu! To musi być efekt tego, że przesunąłem go wyżej na goleni (dzięki Kłosi, jesteś wielki!:).

Nawet fajna średnia wyszła jak na 21 km terenu i dalsze 12 w ruchu miejskim.

W niedzielę pierwsze ściganie... spróbuję zejść poniżej 3 h na 72 kilometry (w zeszłym roku było 3:07:03). Top 100 open to już marzenie...
A przede wszystkim chcę się dobrze bawić i spotkać wszystkich znajomych z bs!


Good bikes!


Kategoria 20-50

Kubalin

d a n e w y j a z d u 43.70 km 9.00 km teren 01:42 h Pr.śr.:25.71 km/h Pr.max:45.00 km/h Temperatura:14.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Środa, 6 kwietnia 2011 | dodano: 06.04.2011

Łukasz bardzo chciał zobaczyć gospodarstwo, które przed ostatnimi wyborami zaszczycił swoją obecnością prezes Jarosław:) Już w niedzielę koledze obiecałem, że mu pokażę jak tam dojechać. Natomiast trochę po drodze kluczyłem i starałem się mylić trop, żeby ostateczny efekt był bardziej mistyczny. Chyba się udało, Łukasz w pewnym momencie był tak skołowany, że zamiast w prawo na Poznań chciał skręcić w kierunku zgoła przeciwnym - na Rogalin, he he. A zawsze miałem go za mistrza orientacji w terenie.

Ależ mi się dobrze dzisiaj kręciło! Oby tylko taka dyspozycja utrzymała się do niedzieli, a mam obawy bo w domu i pracy panoszą się jakieś wirusy:(

Przyszły cuda-dętki Fossa, zobaczymy... Jeśli ja nie złapię na nich kapcia, to znaczy, że rzeczywiście są nieprzebijalne, he he.

Trasa:



Good bikes!


Kategoria 20-50, MTB szosami

Katarzynki, Uzarzewo, Swarzędzkie

d a n e w y j a z d u 45.80 km 30.00 km teren 01:55 h Pr.śr.:23.90 km/h Pr.max:41.00 km/h Temperatura:13.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Środa, 30 marca 2011 | dodano: 30.03.2011

Dwa razy zmierzyłem się z podjazdem w Gruszczynie i za każdym razem musiałem uznać jego wyższość. Wersja ostrzejsza jest za stroma żebym mógł ją wjechać w siodle. Gdy staję na pedałach, tylne koło ślizga się na starej trawie. Spróbowałem więc prawą stroną, gdzie nachylenie jest nieco mniejsze. Tutaj największym problemem są 2 potężne rynny wyżłobione przez wodę. Trzeba się trzymać dosyć wąskiego grzbietu a to jest trudne bo przednio koło myszkuje... Wjechałem mniej więcej do połowy, aż wpadłem w koleinę. Przynajmniej sprawdziłem przyczepność kolców w nowych butach przy wspinaczce. Tu akurat bez zarzutu:)

Przyjemnie, ciepło, jasno do wpół do 8. Super sprawa!
I nawet licznik działał niemal całą trasę:) Wyłączył się dopiero pod koniec, kiedy temperatura spadła poniżej 12 stopni, mój zmarzlaczek. Ale akurat kilometraż z Malty to znam na pamięć.

Trasa:

Good bikes!


Kategoria 20-50

Do BCM

d a n e w y j a z d u 41.81 km 3.00 km teren 01:38 h Pr.śr.:25.60 km/h Pr.max:47.20 km/h Temperatura:11.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Sobota, 12 marca 2011 | dodano: 12.03.2011

mierzyć trykoty:) Fajne koszulki tam mają, zupełnie nie chciało mi się z powrotem wkładać tych, w których przyjechałem.

Pierwsza jazda w letnich rękawiczkach i... było ok! Pora przerzucić się na letnie papcie ale to niestety oznacza kolejny wydatek:( bo ze starych już słoma wystaje, he he.

Teren niestety nie nadaje się do jazdy (próbowałem kawałek jechać na początku) - ziemia rozmiękła y wywala całą wodę, którą ma w sobie. Tak więc do Puszczykówka jechałem ścieżką wzdłuż głównej drogi a powrót przez Grejzerówkę.

Mimo silnego wiatru z płd-zach i tak było cudownie!

Aha, no i licznik się obudził z zimowego snu:) Wreszcie mam twarde dane zamiast estymacji. To jest naprawdę jakieś kuriozum z tą jego awersją do zimna - obie baterie były nowe, dziś też nic nie zmieniłem. Po prostu jest ciepło i działa. Bez wódki nie rozgryjosz, czy jakoś tak:)

Good bikes!


Kategoria 20-50, MTB szosami

Malta wieczorową porą

d a n e w y j a z d u 35.00 km 0.00 km teren 01:23 h Pr.śr.:25.30 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:6.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Środa, 9 marca 2011 | dodano: 09.03.2011

5 kółek z czołówką. Rowerzystów mało, biegaczy sporo - niektórzy oświetleni i w odblaskach, inni niczym czarne cienie. Nawet kilka par spacerowiczów musiałem omijać.

Wiatr wiał ale ciepły, toż to sama przyjemność:-)
Od połowy 3 okrążenia zaczęło delikatnie kropić ale kto by się przejmował, he he.


Good bikes!


Kategoria 20-50, MTB szosami

Nadwarciańskim do Puszczykowa (chciałem)

d a n e w y j a z d u 28.00 km 15.00 km teren 01:25 h Pr.śr.:19.76 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Sobota, 5 marca 2011 | dodano: 05.03.2011

Naprawdę chciałem. Ale niestety nie da się - cały szlak jest ciężki (śnieg, lód, koleiny), w Luboniu częściowo zamknięty przez budowę osiedla (no comments) ale od pierwszej kładki (stoi tak ledwo ledwo) to już jest dosłownie pod lodem. Wygląda to dość kosmicznie - lodowisko po horyzont, z którego gdzieniegdzie wystają drzewa.

Tak to wyglądało na rzeczonym mostku:



Próbowałem się przebić do głównej trasy ale musiałem spasować gdyż natrafiłem na małą rzeczkę jak na złość akurat nie zamarzniętą:).

Powrót w większości asfaltem, typowa tempówka.

No, to teraz mogę z czystym sumieniem jechać na firmową poziomkę:)


Good bikes!


Kategoria 20-50

Tato, ale mało dzisiaj byłeś

d a n e w y j a z d u 36.00 km 25.00 km teren 01:40 h Pr.śr.:21.60 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:-7.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Poniedziałek, 21 lutego 2011 | dodano: 21.02.2011

Takimi słowami moja córka, lat 3, skomentowała dzisiejszy trening:-) A miało być tak pięknie - wywiady, autografy i uściski dłoni z powodu przyjęcia w poczet członków (męskich oczywiście:-)) Emed Racing Teamu!
Chociaż tak naprawdę to aż tak źle nie było, szczególnie jak na panujący dziś wyż syberyjski. Do sukcesów należy zaliczyć na pewno brak gleby mimo momentami bardzo śliskiej nawierzchni.

Największym problemem były znowu palce u rąk, musiałem się parę razy zatrzymać i je rozgrzać bo inaczej autentycznie mógłbym sobie je odmrozić.

Trasa:


Jutro wrzucę jeszcze 1 klimatyczne zdjęcie naszej pięknej (choć za długiej) zimy.
EDIT: Spełniam obietnicę:



Good bikes!


Kategoria 20-50

Dziewicza Góra

d a n e w y j a z d u 49.00 km 20.00 km teren 02:15 h Pr.śr.:21.78 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:-1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Niedziela, 13 lutego 2011 | dodano: 13.02.2011

Pierwszy raz w tym roku do Puszczy Zielonki. Po śniegu nie ma już ani śladu, miejscami tylko zamarznięte kałuże. No i zmrożone koleiny, na których łatwo o uślizg koła.
Dojazd przez Czerwonak a powrót przez Wierzonkę, Kobylnicę, j. Swarzędzkie i Antoninek. Trening, w trakcie którego przejechałem fragmenty zarówno maratonu Powerade (Murowana) jak i Eski.

trasa:


Na zjeździe czerwonym szlakiem z Dziewiczej (przeciwległy do killera) radzę uważać - leży zwalone drzewo w poprzek całej ścieżki. Na szczęście zdążyłem zahamować i się wypiąć:-).
Fajnie tylko znowu zimno, do tego lodowate wietrzysko ze płn-wschodu. Zimo, daj już sobie spokój:-).

Licznik w tych warunkach oczywiście dał radę tylko do Strzeleckiej...

Good bikes,


Kategoria 20-50

Do Kiekrza

d a n e w y j a z d u 36.00 km 28.00 km teren 01:40 h Pr.śr.:21.60 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:-1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Niedziela, 30 stycznia 2011 | dodano: 30.01.2011

Dzisiaj o wiele przyjemniejsze warunki niż wczoraj. Temperatura powietrza chyba podobna ale jednak słońce robi swoje.
Zdecydowałem się na teren i wypad przez Rusałkę i Strzeszynek nad j. Kierskie.
Mam tam swoje ulubione ścieżki, tylko momentami trzymam się szlaku rowerowego.

W lesie najczęściej leży śnieg, miejscami lód a w miejscach gdzie mocniej operuje słońce - rozmiękczona ziemia i błotko. Ale ogólnie jechało się całkiem fajnie.

Zaliczyłem jeden niegroźny w skutkach ale za to spektakularny dzwon:). Uślizg tylnego koła na koleinie i jazda tyłkiem po lodzie przez ładnych parę metrów. Naocznych świadków nie było:)

Powrót krótko przed zmrokiem to już powtórka z rozrywki z wczorajszej piździawy.

Licznik, znowu padł niemal równo po 5 km.

Trasa:
#

Good bikes!


Kategoria 20-50

Zimno

d a n e w y j a z d u 43.00 km 12.00 km teren 02:00 h Pr.śr.:21.50 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:-3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: 50 m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Sobota, 29 stycznia 2011 | dodano: 29.01.2011

Wspólny wypad z kolegą Łukaszem. Jeszcze wg wczorajszych prognoz dziś miało być słonecznie... Nic z tego. Pochmurno i mroźno, ale za to sucho i przynajmniej bez błota.

Łukasz naprawdę daje radę, w tym roku muszę go namówić na maratony. Na razie mówi, że nie lubi rywalizacji ale ja mu tam nie wierzę - przecież to samiec:)

Jak wróciłem, to nie mogłem klucza w drzwiach przekręcić, tak miałem palce u rąk skostniałe (a rękawiczki grube).

Aha, i licznik znów się wyłączył po 5 km., a obie baterie są nówki sztuki. Po prostu bezprzewodowce nie działają na mrozie. Dystans na podstawie wskazań z przewodowego licznika Łukasza i Google'a (pokazuje trochę mniej ale już kiedyś pisałem, że nie jeździmy w linii prostej).

Trasa:


Good bikes!


Kategoria 20-50, MTB szosami