josip prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2011

Dystans całkowity:507.18 km (w terenie 192.00 km; 37.86%)
Czas w ruchu:16:45
Średnia prędkość:24.07 km/h
Maksymalna prędkość:45.70 km/h
Maks. tętno maksymalne:142 (74 %)
Maks. tętno średnie:172 (90 %)
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:31.70 km i 1h 51m
Więcej statystyk

Koniec listopada

d a n e w y j a z d u 8.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Środa, 30 listopada 2011 | dodano: 30.11.2011

ponoć najsmutniejszego miesiąca w roku ale moim zdaniem ten akurat był fantastyczny. Ponad pół tysiąca kilometrów - jeszcze 2 lata temu, to ja tyle w lipcu nie robiłem, he he.

Wczoraj jeden gość otworzył drzwi (od strony kierowcy) swojej zaparkowanej na chodniku przy Placu Wolności (pod PKO) fury akurat kiedy go mijałem, też jadąc chodnikiem. Na początku nawet się nie zorientowałem co jest grane tylko poczułem ból poniżej prawego kolana i małego palca u nogi. To musiał być dokładnie ten moment kiedy ja byłem w jego martwym punkcie a jednocześnie nie kontrolowałem już drzwi bo przednie koło roweru było prawie na wysokości maski auta. W sumie nie wiem czyja to tak naprawdę wina - żadnego z nas nie powinno tam być. Ale z drugiej strony jest tam wyłożona innym kolorem kostki jakby ścieżka rowerowa, która jednak już od ponad 2 lat nie doczekała się oznaczenia, że jest ścieżką...
Facet wykonał wpierw gest jakby przepraszał a potem kiwał głową ale nie wiem co to miało niby wyrażać.
Najważniejsze, że oprócz lekkiego stłuczenia nic mi nie jest.


Good bikes!


Kategoria Commuter

Po mieście

d a n e w y j a z d u 18.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:-1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Wtorek, 29 listopada 2011 | dodano: 29.11.2011

Wczorajsza jazda do pracy i na koszykówkę oraz dzisiejszy poranek.

Nad Wartą takie oto okoliczności przyrody i miasta w tle:)



Good bikes!


Kategoria Commuter

Lampki przednie - test porównawczy

d a n e w y j a z d u 51.10 km 5.00 km teren 02:20 h Pr.śr.:21.90 km/h Pr.max:36.30 km/h Temperatura:6.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Sobota, 26 listopada 2011 | dodano: 27.11.2011

Tata sobie kupił niedawno lampkę Roxim. Jako że cena i opisy są zbliżone do bocialarki, byłem ciekaw jak wyjdzie ich porównanie. Wybraliśmy się na małą pętelkę z Rataj przez Darzbór, Spławie i Krzesiny na Starołękę i powrót na Rusa. Celowo umówiliśmy się pod wieczór, czyli o 15:30, he he.

I co nam wyszło z testu? Wygrywa bocialarka i jest to wspólna opinia całej komisji sędziowskiej:) Samą siłę świecenia Roxim może nawet i ma większą ale:
- ma za duży kąt świecenia, pewnie około 160 stopni. W praktyce znacznie lepiej sprawdza się bardziej punktowe oświetlenie bocialarki
- bocialarka daje cieplejsze światło, mam też wrażenie, że aż tak nie oślepia
- bocialarka ma łatwiejsze (bardziej intuicyjne) przełączanie między poszczególnymi trybami świecenia
- last but not least - baterię bocialarki można ładować więc jest tańsza w eksploatacji

Wracając z Rusa zrobiłem sobie jeszcze 2,5 kółka nad Maltą żeby troszkę średnią po spokojnej wycieczce podreperować. Super się jechało - mało ludzi i ciepły wiatr, który w jedną stronę dawał symulację jazdy pod górkę a w drugą stronę pozwalał grzać grubo ponad 30 km/h bez większego wysiłku.

No i pękło 7 tysięcy kilometrów w tym roku, czyli plan przekroczony o tysiaka.
Teraz wyznaczam sobie cel 7200, co daje średnią 600 km na miesiąc:)
Niby brakuje niewiele ale nie wiadomo co z pogodą będzie. Jeszcze pół biedy jak by po prostu spadł śnieg ale obawiam się raczej pluchy, silnego wiatru (jak dziś np.), gołoledzi i tego typu syfu...


Good bikes!


Kategoria 50-100

Po szronie też się fajnie jeździ:)

d a n e w y j a z d u 12.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Piątek, 25 listopada 2011 | dodano: 27.11.2011

Czwartek i piątek, dojazdy jak i powroty z korpochozu:)


Good bikes!


Kategoria Commuter

Praca x2

d a n e w y j a z d u 16.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:-1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Środa, 23 listopada 2011 | dodano: 23.11.2011

Dojazdy z wczoraj i dziś, niezmienne wariant nadwarciański:)
Dziś na początek to paszcza mi trochę zmarzła, nie powiem - duża wilgotność i mocniejszy wiatr od razu robią swoje w kwestii odczuwalności.


Good bikes!


Kategoria Commuter

Wszędzie na rowerku niezależnie od pory roku:)

d a n e w y j a z d u 15.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:-1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Poniedziałek, 21 listopada 2011 | dodano: 22.11.2011

Praca, kosz, kebabik:)
Lekki mrozik rano i w nocy, ale jakoś mnie to już nie rusza.


Good bikes!


Kategoria Commuter

Murowana Goślina

d a n e w y j a z d u 66.17 km 40.00 km teren 02:36 h Pr.śr.:25.45 km/h Pr.max:43.20 km/h Temperatura:7.0 HR max:142 ( 74%) HR avg:172 ( 90%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Niedziela, 20 listopada 2011 | dodano: 20.11.2011

Dojazd północnym Nadwarciańskim przez Umultowo, Prusice i Mściszewo, powrót przez dukty, ścieżki i wertepy Puszczy Zielonki.
Początek jechało mi się tak dobrze, że byłem bliski pokręcenia dalej aż do Obornik ale ostatecznie się nie zdecydowałem (i dobrze), a głównym powodem był brak lampek i obawa czy się wyrobię przed zmrokiem.

Pogoda fantastyczna - wczoraj pisałem, że w powietrzu czuć już zimę a dziś było niemal wiosennie! Aż za ciepło, bo zgrzałem się na początku i potem, mimo wszystko, trochę się wyziębiłem.

W lasach jest strasznie sucho, jak po 2-tygodniowych upałach gdzieś w środku lata - nie pamiętam tak piaszczystego Nadwarciańskiego na odcinku leśnym przed Radojewem. Podobnie jest w Puszczy Zielonce, na jednym wirażu tak się zakopałem, że zaliczyłem glebę.

Jeździłem dzisiaj z pulsometrem Garmina i już nawet w końcu rozgryzłem jak transferować dane z tego ustrojstwa na serwer, żeby odczytać średnie i maksymalne tętno. Nie wyłączałem pulsaka podczas postojów (krótkich - w sumie 5 min. - ale zawsze), więc pewnie avs z samej jazdy był między 145 a 150.


Good bikes!


Kategoria 50-100

November

d a n e w y j a z d u 43.42 km 23.00 km teren 01:40 h Pr.śr.:26.05 km/h Pr.max:37.00 km/h Temperatura:3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Sobota, 19 listopada 2011 | dodano: 19.11.2011

Aura już jakaś taka ponura, lasy w tonacjach szarości, "złota polska" zdecydowanie się skończyła a w powietrzu czuć zimę. Mimo tego, jechało mi się dzisiaj nadspodziewanie dobrze i wcale mi nie było zimno. Albo organizm się już przyzwyczaił albo swoje robią suche powietrze i praktycznie brak wiatru, co znacząco wpływa na tzw. odczuwalność.

Pojechałem Nadwarciańskim do Niwki, dalej przebiłem się do Rogalinka i przez Kubalin pokręciłem do Wiórka. Tam podjechałem zobaczyć co słychać na budowie u Jacka i zastałem samego właściciela przy budowie płotu:). Chwilkę pogadalim ale musiałem się szybko zwijać żeby zdążyć przed zmrokiem (nie zabrałem lampek).

Podsumowując - dobrze mi się dziś kręciło. Szykują się może jakieś zimowe maratony w Wlkp, wzorem Mazovii?


Good bikes!


Kategoria 20-50

Do pracy

d a n e w y j a z d u 15.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Piątek, 18 listopada 2011 | dodano: 19.11.2011

Dojazdy z czwartku i piątku. Mimo mrozu rano i mroku po południu, jest to niezmiennie przyjemne. Zwłaszcza gdy - tak jak wczoraj - miasto dosłownie stoi, sznury samochodów nie ruszą się na metr, a ja sobie śmigam do przedszkola:-)

Good bikes!


Kategoria Commuter

W poszukiwaniu pewnej drogi

d a n e w y j a z d u 60.36 km 32.00 km teren 02:35 h Pr.śr.:23.37 km/h Pr.max:43.40 km/h Temperatura:5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Sobota, 12 listopada 2011 | dodano: 12.11.2011

Dziś znowu postanowiłem odnaleźć drogę, która tak mnie urzeka na zdjęciach i w opisach Jacka. Wydawało się, że dzisiaj naprawdę mi się uda ponieważ spotkałem w okolicach Osowej Góry biker'a ze Stęszewa, który twierdził, że wie gdzie to jest. Może i wiedział ale nie trafiliśmy:-) Chyba za wcześnie odbiliśmy w prawo jadąc od Kociołka przedłużeniem czerwonego szlaku.

Udało się natomiast przejechać czarny szlak wzdłuż Dymaczewskiego, tym razem w kierunku odwrotnym niż tydzień temu z Łukaszem, to jest od Dymaczewa do Łodzi. Ale wypas był ten sam:-) Ten singiel to naprawdę odkrycie roku, jak dla mnie.

Ale tak ogólnie, to forma już kiepściutka - od 40 km mocno zamulałem i liczyłem kilometry do domu, które jakoś tak mozolnie ubywały.


Good bikes!


Kategoria 50-100