Maj, 2016
Dystans całkowity: | 229.50 km (w terenie 112.00 km; 48.80%) |
Czas w ruchu: | 10:31 |
Średnia prędkość: | 21.82 km/h |
Maksymalna prędkość: | 54.00 km/h |
Suma podjazdów: | 2656 m |
Suma kalorii: | 2330 kcal |
Liczba aktywności: | 6 |
Średnio na aktywność: | 38.25 km i 1h 45m |
Więcej statystyk |
Kreta - rozpoznanie bojem
d a n e w y j a z d u
73.60 km
5.00 km teren
03:41 h
Pr.śr.:19.98 km/h
Pr.max:54.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1493 m
Kalorie: 2330 kcal
Rower:Bestia
Tak się jakoś złożyło, że udało mi się załapać na rodzinne wczasy all inclusive na Wyspie Minotaura. Zgodziłem się na wyjazd pod warunkiem, że dane mi będzie wypożyczyć rower choć na parę dni:):)
Wypożyczyłem Scotta Scale 760 na kołach 27,5, jak się później okazało niepotrzebnie wziąłem MTB bo 95% dystansu zrobiłem na asfalcie. Wynikało to z kilku przyczyn, takich jak: brak dokładnych map i jakichkolwiek oznakowanych szlaków, drogi polne i szutrówki kończące się nagle płotem, psy pasterskie szczerzące kły na środku drogi, brak wystarczających zapasów wody, żeby na dłużej oddalić się od cywilizacji w tym upale, czy wreszcie stosunkowo niewielki ruch na drogach, szczególnie w głębi wyspy.
Sama wyspa jest całkiem zróżnicowana krajobrazowo, tzn. większość jest sucha, a najczęściej występująca roślina do drzewka oliwne, ale zdarzało mi się też przejechać przez oazy zieleni, by chwilę potem napawać się krajobrazem iście księżycowym.
Generalnie, im dalej od wybrzeża tym ładniej. Niestety nad samym morzem dominują większe i mniejsze hotele oraz całe mnóstwo porzuconych inwestycji, straszących betonowymi szkieletami (znak kryzysu).
No i płaskie fragmenty zdarzają się rzadziej niż 10% podjazdy w okolicach Poznania:)
Dobra, bo się rozpisałem. Pora na zdjęcia:
Sjesta - sklepy zamknięte, picia nie ma © Josip
Selfie musi być © Josip
Na północy morze, jakieś 10 km w linii prostej i 400 m w pionie © Josip
Tripodo i Psiloritis (ponad 2500) w tle © Josip
Widok na dolinę Melidoni, ostatni podjazd dnia za mną © Josip
Teraz do hotelu to już z górki © Josip
Good bikes!
Kategoria 50-100, Góry, MTB szosami
Do serwisu
d a n e w y j a z d u
10.20 km
2.00 km teren
00:24 h
Pr.śr.:25.50 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 32 m
Kalorie: kcal
Rower:Bestia
Support trzeszczy tak, że już nie mogę tego znieść. Poza tym tylne koło jest do zaplecenia od nowa, bo co rusz jakaś szprycha pęka.
Rozważam też upgrade hamulców, bo te co są teraz (pozagrupowe Deore) po prostu słabo hamują:)
Good bikes!
Kategoria <20, ride for fun
Objazd Kierskiego
d a n e w y j a z d u
40.30 km
30.00 km teren
01:39 h
Pr.śr.:24.42 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:126 m
Kalorie: kcal
Rower:Bestia
Mocny trening z atakiem na niemal każdy znany mi KOM po drodze. Dwa zdobyłem, ale niestety kolejne 2 się nie zliczyły, nie wiedzieć czemu. Napisałem do Stravy, żeby je ręcznie spasowali, ale do dziś dostaję tylko odpowiedzi w stylu "Thank you for your patience..":).
Czyli delikatnie dają mi do zrozumienia, że albo wykupię wersję Premium, albo mogę się bujać, he he.
Good biikes!
Kategoria 20-50, MTB
Morasko i Umultowo
d a n e w y j a z d u
31.00 km
25.00 km teren
01:17 h
Pr.śr.:24.16 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:149 m
Kalorie: kcal
Rower:Bestia
Technikaliów nigdy dość, tym bardziej, że nawet glebę udało mi się tym razem zaliczyć. Trochę to wina słabych hamulców (do wymiany!), ale mimo wszystko.
Good bikes!
Kategoria 20-50, MTB
Tytułem rozjazdu
d a n e w y j a z d u
18.10 km
0.00 km teren
01:02 h
Pr.śr.:17.52 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 55 m
Kalorie: kcal
Rower:
Bardzo fajna wycieczka dookoła Warty z Olą i Kub w przyczepce. Tzn. Ola jechała na własnym rowerku:)
Good bikes!
Kategoria <20, ride for fun
Bikecrossmaraton Chodzież
d a n e w y j a z d u
56.30 km
50.00 km teren
02:28 h
Pr.śr.:22.82 km/h
Pr.max:52.60 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:801 m
Kalorie: kcal
Rower:Bestia
No, tym razem bez awarii i większych przygód, jeśli nie liczyć bidonu zgubionego na pierwszej pętli i odnalezionego na drugiej.
Forma jest przyzwoita, a popracować muszę nad wytrzymałością (wyraźnie mniej pary w nogach od połowy drugiego kółka, końcówka na oparach) oraz prędkością na zjazdach (tam najwięcej tracę!). I właśnie nawet nie nad techniką tylko nad przełamaniem się by nie hamować, ba - dokręcać! Czyli w sumie nic nowego. Niemal identyczne odczucia miałem blisko rok temu po Wyrzysku.
Na starcie oczywiście znowu zostałem troszkę z tyłu, ale na szczęście szybko zaczynał się asfaltowy podjazd, gdzie dogoniłem grupkę, w której jechali m.in JPBike i Arek Suś. Na Gontyńcu trochę się to wszystko porozciągało i w efekcie zostaliśmy sami z Jackiem, by razem ładnie współpracując (a i niekiedy szarpiąc:) ) przejechać pół wyścigu. Na ponownych stromych i baaardzo szybkich zjazdach z tej góry Jacek mi odjechał, a ja się jeszcze zatrzymałem po bidon.
Bidon zgubiłem, to muszę brać wodę na bufetach © Josip
Następnie lekka bomba i chyba ze 2-3 osoby mnie przegoniły. Na ostatnim bufecie chwytam banana i trochę odżywam. Dogania mnie Hulaj i we dwóch dochodzimy Szymona Konickiego. Wychodzę na czoło i ciągnę peletonik pod wiatr (po co?). Chłopaki nie dają zmiany i w efekcie dochodzi nas mocna trójka z M. Hałajczak, G. Napierałą i jakimś młodym. Podczepiam się. Na 2 kilometry przed metą widzę koszulę Jacka jakieś 50 m przed nami. Niestety Jacek też nas widzi:) i przyspiesza. Ostatni podjazd. To jest ten moment żeby zaatakować, urwać się z grupki i spróbować dogonić Jacka. Niestety, nie mam już z czego. Co więcej na zakręcie w piachu przyblokowuje mnie dublowany miniowiec i to grupka mi odchodzi na 10 metrów. W tym stanie to niekończące się 10 metrów..
No i nici z finiszu. Wjeżdżam na metę na zasłużonym 75 miejscu:), 18 sekund za Jackiem.
Ostatnie metry przed metą, mam dość © Josip
Trasa - poezja, esencja nizinnego MTB. Jak dla mnie fajniejsza nawet niż Wyrzysk.
Open: 75/170 (157 ukończyło)
M3: 32/61 (56 ukończyło)
czas: 2:28:50
Strata do zwycięzcy open: 28 minut
Strata do zwycięzcy M3: 20 minut
Strata do kolegi z samochodu:) : 14 minut (chapeaus bas, Krzychu!)
Good bikes!
Kategoria 50-100, Maraton, MTB