Marzec, 2016
Dystans całkowity: | 175.10 km (w terenie 110.00 km; 62.82%) |
Czas w ruchu: | 07:22 |
Średnia prędkość: | 23.77 km/h |
Maksymalna prędkość: | 50.80 km/h |
Suma podjazdów: | 815 m |
Liczba aktywności: | 4 |
Średnio na aktywność: | 43.78 km i 1h 50m |
Więcej statystyk |
Do Radojewa a następnie technikalia na Morasku
d a n e w y j a z d u
33.00 km
25.00 km teren
01:39 h
Pr.śr.:20.00 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:191 m
Kalorie: kcal
Rower:Bestia
Na Nadwarciańskim 10 sekund w plecy względem mojego personal best (ponad 4 kilometry).
Czyli tragedii nie ma.
Na Morasku też dobrze mi się kręciło. Ja, z racji wzrostu, raczej nigdy nie będę mistrzem techniki, ale dziś było całkiem przyzwwoicie na tych nawrotkach 18o stopni z nachyleniem ukośnym.
Good bikes!
Kategoria 20-50, MTB
Trochę Moraska, Kierskie i rodzinnie od Rusałki
d a n e w y j a z d u
46.50 km
30.00 km teren
02:00 h
Pr.śr.:23.25 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:247 m
Kalorie: kcal
Rower:Bestia
Jak w tytule.
Pogoda genialna! Aż za bardzo, bo się tłumnie zrobiło nad Rusałką (ile to się trzeba nastać, żeby te 2 piwka kupić), a nawet na moraskich ścieżkach. Co więcej, niektórzy nie rozumieją słów "Uwaga" albo "Lewą jadę" i jeszcze mnie od "klownów na rowerze" zwymyślali. Na szczęście miałem dobry humor a facet chuchro takie, że aż żal było robić z tego zagadnienie:)
Forma jeszcze zdecydowanie przedsezonowa, bo nóżki czułem po tych 45 kilometrach pociśniętych mocniej 2 dni wcześniej.
Trzeba się brać do pracy!
Good bikes!
Kategoria 20-50, MTB, MTB wycieczka
Poligono
d a n e w y j a z d u
41.70 km
25.00 km teren
01:37 h
Pr.śr.:25.79 km/h
Pr.max:50.80 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:173 m
Kalorie: kcal
Rower:Bestia
Po 6 dniach przerwy (pogoda, brak czasu, wylot po domenę) od roweru w spd'ach.
Szło zaskakująco dobrze, może to efekt treningów siłowych z przyczepką:) A może tego, że punkt odniesienia, czyli moje wcześniejsze treningi w tym roku, to wyjątkowo nisko ustawiona poprzeczka.
Do Biedruska Nadwarciańskim, potem asfaltem (lub tym, co z niego w niektórych miejscach został) do Złotnik i przebitka na Morasko, gdzie jeszcze parę singli zaliczyłem.
Aa, co ważne, pół łydki, i to w każdej nodze, zaznalo dziś smagnięć świeżego powietrza.
Good bikes!
Kategoria MTB, 20-50
Po przyczepkę czyli..
d a n e w y j a z d u
53.90 km
30.00 km teren
02:06 h
Pr.śr.:25.67 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:204 m
Kalorie: kcal
Rower:Bestia
.. przyjemne z pożytecznym:)
Dojazd przez Rusałkę i Lasek Marceliński (nie byłbym sobą gdybym nie nadłożył drogi i nie przejechał się moim ulubionym singlem). Powrót przez Przeźmierowo i Kiekrz.
Po drodze, na Junikowie, złapał mnie deszczyk, ale na szczęście zbyt mocno nie trzymał:)
Przyczepka okazała się strzałem (dobrze, że nie "szczałem", he he) w przysłowiową dychę. Dziś, po 9 dniach, gdy piszę te słowa - mamy już za sobą 5 wycieczek z Młodym! Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że mu się podoba, co więcej, nie przeszkadza mu nawet błotko na twarzy:) Ewidentnie moja krew!
A Lager Plewiska wygląda dość przygnębiająco... Zapewne przednówkowa aura też odegrała tu pewną rolę, ale patrząc na te rozrastające się bez końca osiedla szeregowców w szczerym polu zaczynam rozumieć co poeta śpiewający o "smutnym jak p..da mieście" miał na myśli. Tylko w tym przypadku są to smutne jak p..da suburbia.
Good bikes!
Kategoria 50-100, MTB