josip prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2012

Dystans całkowity:837.30 km (w terenie 290.50 km; 34.69%)
Czas w ruchu:27:05
Średnia prędkość:25.75 km/h
Maksymalna prędkość:65.30 km/h
Maks. tętno maksymalne:170 (89 %)
Maks. tętno średnie:142 (74 %)
Suma kalorii:7739 kcal
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:46.52 km i 2h 05m
Więcej statystyk

Pętelka pod wieczór

d a n e w y j a z d u 35.30 km 20.00 km teren 01:19 h Pr.śr.:26.81 km/h Pr.max:42.80 km/h Temperatura:28.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Piątek, 29 czerwca 2012 | dodano: 30.06.2012

Myślałem, że w tej duchocie nie da się mocno pocisnąć. Poza tym byłem zły, zmęczony i niewyspany po całym tygodniu, więc wyszedłem po prostu rozruszać nogę. Okazuje się jednak, że na wqrwieniu kręci się bardzo dobrze. Muszę znaleźć jakiś sposób na podnoszenie ciśnienia przed maratonami:-)

W środę podjechałem do warsztatu. Po pierwsze sprawdziłem w końcu ciśnienie w amortyzatorze. Okazało się, że rzeczywiście było bardzo twardo - ponad 100 psi (ważę ok 82 kg) więc kazałem zmniejszyć do 85. Różnica jest naprawdę od razu wyczuwalna - co prawa amor mocniej ugina się przy sprintach ale w terenie wybiera o niebo lepiej.

Po drugie, cały czas słyszę jakiś irytujący trzask w napędzie. I teraz po kolei eliminuję potencjalne przyczyny - przeczyściłem i przesmarowałem pedały, korby, miski suportu i... bez zmian. Dźwięk jest taki jak np. czasami wydaje za mocno dociśnięta i nienasmarowana sztyca ale pojawia się tylko przy naciskaniu na pedały i rośnie wraz z siłą nacisku. Teraz podejrzewam, że to może być bębenek, na którym zamocowana jest kaseta. Przypomniałem sobie, że jak przed maratonem z Złotym Stoku pojechałem do serwisu w Kłodzku z rozcentrowanym kołem, facet miał straszny problem ze zdjęciem kasety. Potem okazało się, że była trochę krzywo wciśnięta na bębenek i wyrobiła na nim takie jakby nowe nacięcie.
Jeśli to jest źródło problemu, to mam nadzieję, że nie trzeba będzie wymieniać całej piasty...:(


Good bikes!


Kategoria 20-50

Dojazdy

d a n e w y j a z d u 30.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Piątek, 29 czerwca 2012 | dodano: 30.06.2012

z całego tygodnia do pracy i raz do ogródka na Włochy - Niemcy. Z wyniku, o którym przesądził hebanowy Włoch o gdańskich (przepraszam - ghańskich:D) korzeniach jestem bardzo zadowolony.


Kategoria Commuter

WuPeEn

d a n e w y j a z d u 50.60 km 30.00 km teren 02:02 h Pr.śr.:24.89 km/h Pr.max:43.80 km/h Temperatura:17.0 HR max:163 ( 85%) HR avg:130 ( 68%) Podjazdy: m Kalorie: 1406 kcal Rower:Lover
Wtorek, 26 czerwca 2012 | dodano: 26.06.2012

Oj, nie wyspałem się dzisiaj:-) i to było widać - tętno niskie, na podjeździe pod Osową zatrzymało się na 163 i nie chciało nawet drgnąć w górę. A jechałem z blatu, stojąc na pedałach...
Potem się jeszcze trochę pogubiłem próbując rozkminić którędy poprowadzą trasę niedzielnego XC. Już wrzucili mapkę i nawet zdjęcie satelitarne z Google'a (sic!) - http://www.thulecup.pl/.

Nawet dobrze się jechało w taką pogodę - mało ludzi, mało robactwa pot nie spływa do oczu...

Natomiast dziś rano jadąc do roboty złapałem laczka -pierwszego w tym sezonie (sic2!) i pierwszego w mieszczuchu odkąd sięgam pamięcią. A trochę już sięgam:-)
Jakiś debil stłukł butelkę na alejce wzdłuż Warty przy "Falowcu".


Good bikes!


Kategoria 50-100

Kłomino czyli osada wymarła

d a n e w y j a z d u 12.50 km 12.50 km teren 01:00 h Pr.śr.:12.50 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:23.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Poniedziałek, 25 czerwca 2012 | dodano: 25.06.2012

Do 1992 roku stacjonowała tam Armia Radziecka. Po tym jak sobie w końcu poszła, Kłomino nie miało tyle szczęścia co położone niedaleko Borne Sulinowo i całkowicie wyludniało.
Do dziś stoi tam kilka opuszczonych budynków, w większości betonowych bloków jakich pełno od Łaby po Władywostok. Ale są też i budynki poniemieckie, również opuszczone.

Całość robi niesamowite wrażenie, czuliśmy się tam jak byśmy byli jedynymi, którzy przetrwali wojnę nuklearną.

W dodatku do bloków można wejść, połazić po schodach, rozpoznać gdzie były łazienki, gdzie kuchnie a gdzie obecnie kwitnie życie towarzyskie (puste flaszki, "love Marek" w sercu na ścianie).

Osada znajduje się na skraju lasu ok 1 km na północ od szosy łączącej Nadarzyce i Jastrowie, oddalona o jakieś 5 km od tej pierwszej miejscowości.

Jak ktoś lubi takie klimaty, to radzę się pospieszyć - podobno jeszcze parę lat temu budynków było więcej - m. in. czołgownia i kasyno oficerskie. Dziś została po nich tylko kupa gruzu a zmielony beton leży pewnie gdzieś pod którąś z przejezdnych na Euro 2012 autostrad. Podejrzewam, że całość będzie sukcesywnie wyburzana - gmina jest biedna a materiał można sprzedać.
Poza tym - zbyt bezpieczne to też pewnie nie jest...

Poniżej parę fotek:







A Kłomino odwiedziłem na pracowej wycieczce rowerowej w ramach spływu po Piławie:). Gospodarz agroturytstyki Pod Brzozami dysponował i jednym i drugim środkiem transportu.


Good bikes!


Kategoria MTB wycieczka, ride for fun

Przez Tajgę

d a n e w y j a z d u 31.00 km 0.00 km teren 01:02 h Pr.śr.:30.00 km/h Pr.max:42.00 km/h Temperatura:23.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Niedziela, 24 czerwca 2012 | dodano: 24.06.2012

16-kilometrowa droga z Nadarzyc do Bornego Sulinowa. Na całym odcinku ani jednej osady ludzkiej cały czas las, lub ewentualnie wrzosowiska. Ruch mały, kilka zmarszczek, generalnie miodzio.
Samo Borne robi dość przygnębiające wrażenie, szczególnie przy wjeździe - kilka opuszczonych budynków po Armii Radzieckiej, jednostka (albo więzienie) za drutem kolczastym, jakieś smętne bloczki na osiedlu o dość przewrotnej nazwie - "Zachęta".
Ale to i tak jeszcze nic w porównaniu do Kłomina, które opiszę wraz ze zdjęciami jutro.
Poza tym, w centrum miasteczka, Borne Sulinowo wygląda już o wiele lepiej, turystycznie...


Good bikes!


Kategoria 20-50, MTB szosami

Szosą

d a n e w y j a z d u 65.71 km 0.00 km teren 02:07 h Pr.śr.:31.04 km/h Pr.max:41.80 km/h Temperatura:22.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Piątek, 22 czerwca 2012 | dodano: 22.06.2012

ale nie na szosie tylko na treningówce MTB. Nabiłem Maxisy Oriflame (2.0, niski profil) prawie do 4 barów i ruszyłem. Wpierw standard czyli Starołęka, Minikowo i Krzesiny. Następnie Tulce, Krzyżowniki, Dziećmierowo i Kórnik. Tu postanowiłem wydłużyć trochę trening i pokręcić na Mosinę. Miłe zaskoczenie - ostatnim razem gdy tu jechałem (chyba w zeszłym sezonie) było zdecydowanie więcej dziur i samochodów. I tak dumając nad tą zmianą dotarłem do Niwki, skąd przez Puszczykówko i Luboń pognałem już do domu. Trochę przeklinałem w duchu różnych takich co mi próbowali na kole siadać ale teraz doceniam ich wkład motywacyjny:-)

Jutro jadę na spływ. Niby będę już blisko Wyrzyska (ok. 80 km) ale nie wiem czy w niedzielę dam radę wstać i dojechać na maraton bo zapowiada się imprezka przy ognichu. W każdym razie - biorę rower, ciuszki i, na wszelki wypadek, numer startowy. Jakąś wycieczkę na pewno zrobię a na mapie widziałem groźne szczyty powyżej 200 m. npm. w okolicy Bornego Sulinowa, he he.


Good biikes!


Kategoria 50-100, MTB szosami

Dookoła j.Kierskiego

d a n e w y j a z d u 42.80 km 30.00 km teren 01:37 h Pr.śr.:26.47 km/h Pr.max:41.50 km/h Temperatura:22.0 HR max:170 ( 89%) HR avg:142 ( 74%) Podjazdy: m Kalorie: 1349 kcal Rower:Lover
Wtorek, 19 czerwca 2012 | dodano: 19.06.2012

Ależ piękny trening dzisiaj wszedł! Fajna pętla z dużą ilością podjazdów, ścieżek ale też szybkich szutrów. Cały czas na średniej tarczy w celu trzymania wysokiej kadencji. Na asfaltowym podjeździe w Regierówku prędkość nie zeszła poniżej 30 km/h!
Tętno też ładnie szło do góry i szybko spadało na zjazdach, na płaskim trzymałem je cały czas na poziomie 155-160 bpm.

Średnie: tętno oraz prędkość i tak są zaniżone przez przebijanie się przez miasto, czekanie na światłach itp. Szczególnie w drodze tam.

Dzisiaj do mnie dotarło, że Challenge już za niewiele ponad miesiąc! Zaczynam się wczuwać:-)


Good bikes


Kategoria 20-50

Duchota

d a n e w y j a z d u 20.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:29.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Poniedziałek, 18 czerwca 2012 | dodano: 19.06.2012

Dojazdy do roboty w 2 pierwsze dni tygodnia oraz na koszykówkę w poniedziałek. No nie dało się wczoraj grać na niewietrzonej sali (jedno uchylone okienko) przy 30 stopniach i duchocie jak w saunie... A w dodatku stawiło się nas tylko 6 a my mimo tego graliśmy na 2 kosze:-)


Kategoria Commuter

Seteczka przez Śrem i Zaniemyśl

d a n e w y j a z d u 111.60 km 45.00 km teren 04:35 h Pr.śr.:24.35 km/h Pr.max:65.30 km/h Temperatura:22.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Niedziela, 17 czerwca 2012 | dodano: 17.06.2012

Ta trasa od dawna mi chodziła po głowie ale jakoś samemu nie mogłem się zmotywować. Dlatego też wczoraj zadzwoniłem do Łukasza, który ochoczo przystał na propozycję:-)

Zaczęliśmy standardowo - Dębiec, Świerczewo, Luboń, Wiry, Jarosławieckie, Góreckie, Kociołek, Osowa Góra. Zjazd do Pożegowa (powyżej 65 km/h) i krótki popas w sklepie na dole. Dalej Mosina i Szlak Konwaliowy przez Krajkowo i Górę (potężny maszt RTV) do Śremu. Ja jechałem tam pierwszy raz w życiu ale Łuki znał drogę.
W Śremie przyszedł czas na lodzika:) pod sklepem od d'Artagnana i spółki.

Następnie ruszyliśmy szlakiem kompletnie nowym dla nas obu przez Mechlin i Godzewo do j. Raczyńskiego i dalej wzdłuż tego akwenu do Zaniemyśla.
Stąd droga już niby znana ale i tak się trochę pogubiłem i niespodziewanie wylądowaliśmy przy szkole w Łęknie, gdzie Łukasz zaczął wspominać kolonie sprzed 17 lat, jakieś cycate koleżanki oraz mówił coś o niewykorzystanych sytuacjach, które się mszczą:-) Znaczy - było już źle i nie pozostało mi nic innego jak podkręcić tempo.

I tak przez Jeziory, Bnin, Mościenicę, Kamionki, Szczytniki i Koninko dotarliśmy w końcu do Krzesin, gdzie nasze drogi się rozdzieliły. Łukasz poleciał już najkrótszą drogą na Rataje, a ja moim "klasykiem" przez Garaszewo i Minikowo na myjkę przy Rondzie Starołęckim. Właśnie - myjkę bo rower dość się dzisiaj uwalił. Po wczorajszych ulewach w terenie było dużo kałuż i błota, czasem na całą szerokość drogi, tak że nie dało się tego nawet objechać.

Nie zmienia to faktu, że wypad zaliczam to wyjątkowo udanych. Dzięki w miarę spokojnemu początkowi, nie miałem żadnego odcięcia i do samego końca noga ładnie podawała, nawet przy złośliwym wmordewindzie na ostatnich kilometrach byłem w stanie jechać ponad 30 km/h pod wiatr.

Dzięki Łukasz i to be continued!

P.S. I gdyby tak ci nasi futboliści podchodzili z równym zapałem do swojej pracy, jak my do naszej pasji, eh...


Good bikes!


Kategoria Hardcore, >100

Kórnik

d a n e w y j a z d u 51.40 km 17.00 km teren 01:51 h Pr.śr.:27.78 km/h Pr.max:44.80 km/h Temperatura:20.0 HR max:170 ( 89%) HR avg:141 ( 74%) Podjazdy: m Kalorie: 1545 kcal Rower:Lover
Piątek, 15 czerwca 2012 | dodano: 15.06.2012

Warunki bliskie ideału - temp. koło 20 stopni, wiatr słaby, nie padało ale też i bez słońca. Tylko trochę błota w terenie po ostatnich opadach, no i Ukraina - Francja trzeba było poświęcić.

Dobrze się kręciło po kilku dniach przerwy - serducho prawidłowo wchodziło na obroty:-)

Szwedów trochę szkoda, ładnie walczyli...


Good bikes!


Kategoria 50-100