josip prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2011

Dystans całkowity:296.61 km (w terenie 42.00 km; 14.16%)
Czas w ruchu:10:01
Średnia prędkość:23.42 km/h
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Suma podjazdów:50 m
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:42.37 km i 2h 00m
Więcej statystyk

Jazda do roboty

d a n e w y j a z d u 12.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:-3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Poniedziałek, 31 stycznia 2011 | dodano: 31.01.2011

Dojazdy z piątku i poniedziałku.
Dziś kierowca autobusu wyjeżdżającego z dworca PKS na Wierzbięcice zrobił co mógł, żeby podnieść mi poziom adrenaliny, gdy wracałem po 8 h w biurze...
Lampkę miałem ale kto by tam zwracał uwagę na rowery.

Cóż, jeszcze trochę i lampka po 17 nie będzie potrzebna, i tym optymistycznym akcentem kończę styczeń:)

Good bikes!


Kategoria Commuter

Do Kiekrza

d a n e w y j a z d u 36.00 km 28.00 km teren 01:40 h Pr.śr.:21.60 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:-1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Niedziela, 30 stycznia 2011 | dodano: 30.01.2011

Dzisiaj o wiele przyjemniejsze warunki niż wczoraj. Temperatura powietrza chyba podobna ale jednak słońce robi swoje.
Zdecydowałem się na teren i wypad przez Rusałkę i Strzeszynek nad j. Kierskie.
Mam tam swoje ulubione ścieżki, tylko momentami trzymam się szlaku rowerowego.

W lesie najczęściej leży śnieg, miejscami lód a w miejscach gdzie mocniej operuje słońce - rozmiękczona ziemia i błotko. Ale ogólnie jechało się całkiem fajnie.

Zaliczyłem jeden niegroźny w skutkach ale za to spektakularny dzwon:). Uślizg tylnego koła na koleinie i jazda tyłkiem po lodzie przez ładnych parę metrów. Naocznych świadków nie było:)

Powrót krótko przed zmrokiem to już powtórka z rozrywki z wczorajszej piździawy.

Licznik, znowu padł niemal równo po 5 km.

Trasa:
#

Good bikes!


Kategoria 20-50

Zimno

d a n e w y j a z d u 43.00 km 12.00 km teren 02:00 h Pr.śr.:21.50 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:-3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: 50 m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Sobota, 29 stycznia 2011 | dodano: 29.01.2011

Wspólny wypad z kolegą Łukaszem. Jeszcze wg wczorajszych prognoz dziś miało być słonecznie... Nic z tego. Pochmurno i mroźno, ale za to sucho i przynajmniej bez błota.

Łukasz naprawdę daje radę, w tym roku muszę go namówić na maratony. Na razie mówi, że nie lubi rywalizacji ale ja mu tam nie wierzę - przecież to samiec:)

Jak wróciłem, to nie mogłem klucza w drzwiach przekręcić, tak miałem palce u rąk skostniałe (a rękawiczki grube).

Aha, i licznik znów się wyłączył po 5 km., a obie baterie są nówki sztuki. Po prostu bezprzewodowce nie działają na mrozie. Dystans na podstawie wskazań z przewodowego licznika Łukasza i Google'a (pokazuje trochę mniej ale już kiedyś pisałem, że nie jeździmy w linii prostej).

Trasa:


Good bikes!


Kategoria 20-50, MTB szosami

Praca praca

d a n e w y j a z d u 50.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Czwartek, 27 stycznia 2011 | dodano: 27.01.2011

Coś trzeba wpisać bo się pustawo na blogu robi. W związku z tym właśnie zmieniłem decyzję o nie wklepywaniu dojazdów do roboty. Tym bardziej, że w styczniu ostro daję w tym temacie:-) Dzisiaj już 10 raz od początku roku przyjechałem Meridą.
Średnio około 5-6 km, na dojazd tam i z powrotem (zaniżam do 5). A czasem to nawet 2 górki po drodze zaliczyć się udaje, ha! Łańcuch pordzewiał i skrzypi, korba ma luzy jak sprzęgło w dużym fiacie, hamulce raczej hałasują niż hamują ale rower do przodu jedzie!

Weekend ma być słoneczny i na lekkim minusie, może uda się pokręcić tak naprawdziwo...:)

Good bikes!


Kategoria Commuter

Rogalin

d a n e w y j a z d u 61.05 km 1.00 km teren 02:21 h Pr.śr.:25.98 km/h Pr.max:42.30 km/h Temperatura:7.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Niedziela, 16 stycznia 2011 | dodano: 16.01.2011

Ależ się wiosennie zrobiło. Po śniegu praktycznie nie ma śladu, a na łąkach i polach wyrosła świeża trawa! Do tego ciepło i sporo słońca.
Szosy są jednak jeszcze dosyć mokre, dlatego zamontowałem sobie sobie błotnik nad tylne koło.
Ledwie tydzień temu pisałem, że jeszcze długo nie pojeździmy sobie w terenie. Tymczasem dzisiaj, na upartego w niektórych miejscach można było zaryzykować opuszczenie asfaltu.
Zmieniłem baterię również w kokpicie licznika i tym razem działał już bez zarzutu. I tylko nie wiem czy to kwestia baterii czy jednak temperatury:-)
Moja dzisiejsza trasa to: Dom - Starołęka - Krzesiny - (przejazd asfaltem koło Panattoni Park) - Koninko - Borówiec - Kórnik - Mieczewo - Rogalin - Rogalinek - Kubalin - Babki - Głuszyna - Starołęka - Dom.

Warta w Rogalinie rozlała się na łęgi aż po horyzont - wygląda jak jakaś mityczna albo co najmniej syberyjska rzeka.

Koło Kubalina dostrzegłem nagle jakieś duże ptaki na polu. Zdębiałem, bociany?! Nie, jednak łabędzie, he he.

Good bikes!


Kategoria 50-100, MTB szosami

Nocna jazda

d a n e w y j a z d u 32.16 km 0.00 km teren 01:15 h Pr.śr.:25.73 km/h Pr.max:35.00 km/h Temperatura:1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Środa, 12 stycznia 2011 | dodano: 12.01.2011

Rodman mnie zainspirował:-)
Zaopatrzony w czołówkę i nową baterią w nadajniku licznika o 21:45 wyruszyłem na 2 rundki. Licznik padł na 7-mym kilometrze (czyli w kokpicie też będę musiał wymienić, a to więcej zamieszania jest bo trzeba spisać dystans i parametry koła), czołówka zblakła po niecałej godzince...

A poza tym, to fajnie było - ulice puste, światła pulsujące a nawet jak czerwone to i tak nic nie jedzie:), prawie sucho, prawie nieślisko.

Trasa to 2 x przez Świerczewo i Kotowo do Lubonia, potem wzdłuż autostrady do węzła Dębina i z powrotem na Dębiec. Szczegóły tutaj. Z Googla mam też dystans, a czas jazdy znowu przybliżony.

Good bikes!


Kategoria 20-50, MTB szosami

Inauguracja

d a n e w y j a z d u 62.40 km 1.00 km teren 02:45 h Pr.śr.:22.69 km/h Pr.max:45.00 km/h Temperatura:7.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Niedziela, 9 stycznia 2011 | dodano: 09.01.2011

Pierwszy wypad w 2011 roku i zarazem pierwsze jeżdżenie od przeszło miesiąca!

Rano spojrzałem na termometr i gdy zobaczyłem blisko 7 stopni w plusie a do tego słońce przebijające się przez chmury, decyzja mogła być tylko jedna.
Wiedziałem, że w teren nie da się dzisiaj wjechać, jednak liczyłem na trochę bardziej suche asfalty, Niestety, topniejący śnieg z poboczy zalewał jezdnie i cały czas jechało się jak pół godziny po deszczu. No, może momentami było trochę lepiej.

Pojechałem do Biedruska skąd planowałem się przebić do Złotnik przez poligon ale gdy zobaczyłem śnieżną breją za torami na rogatkach miasteczka, odpuściłem i wróciłem tą samą drogą przez Radojewo do Moraska. Dalej: Suchy Las, Strzeszynek, Kiekrz, Krzyżowniki, Wola i przez miasto do domu. Zresztą mapka wycieczki do obejrzenia jest tutaj.

Temperatura i ogólna aura sprawiają, że człowiek się czuje jakby to już był marzec. Ale nie robiłbym sobie nadziei - zima z pewnością jeszcze dop***doli:-)

Wjazd w teren dzisiaj to by była masakra. Każda mijana polna lub leśna droga wyglądała podobnie - śnieg, lód i woda, dużo wody. Jeszcze długo nie pośmigamy sobie po ścieżkach, duktach czy innych singletrackach...:(

Jak na tak długą przerwę jechało się dobrze - widać efekt domowej siłki:) czyli przysiadów z dzieckiem (niecałe 20 kg) na baranach, he he.

Aha, bateria w liczniku padła, więc dystans jest z Googla (dodałem 1 milę ze względu na to, że przecież nie poruszam się po liniach prostych). Czas i v max też są orientacyjne.

Good bikes!


Kategoria 50-100, MTB szosami