josip prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2012

Dystans całkowity:776.99 km (w terenie 343.50 km; 44.21%)
Czas w ruchu:32:42
Średnia prędkość:21.53 km/h
Maksymalna prędkość:52.40 km/h
Suma podjazdów:2700 m
Maks. tętno maksymalne:180 (94 %)
Maks. tętno średnie:162 (85 %)
Suma kalorii:8926 kcal
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:38.85 km i 1h 55m
Więcej statystyk

Dojazdy

d a n e w y j a z d u 20.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Czwartek, 31 maja 2012 | dodano: 02.06.2012

Takie tam miejskie popierdółki na zakończenia maja:)
Praca, sala, przedszkole...


Kategoria Commuter

Lusówko

d a n e w y j a z d u 57.00 km 25.00 km teren 02:15 h Pr.śr.:25.33 km/h Pr.max:49.50 km/h Temperatura:19.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Wtorek, 29 maja 2012 | dodano: 29.05.2012

Jakoś tak mnie naszło na tamte rewiry, dawno tam nie jeździłem. Wpierw Rusałka, Strzeszynek, Kiekrz, potem przez Baranowo, Chyby i singlem po kurwidołkach do Regierówka. Dalej Sady, Lusówko, Zakrzewo i przez lasy zielonym szlakiem łącznikowym Pierścienia do Dąbrówki. Stamtąd droga już prosta - Skórzewo, Junikowo, Lasek Marceliński - Grunwaldzka (fajnie wygląda trawa na nowym torowisku) - Most Dworcowy (a w nowym budynku dworca kręcą się już pasażerowie) - Dom.

Wyjazd o 19:10, eh te długie dni, fajne są:)

Konkretnie dziś dmuchało z płn-zach. Idzie chłodny front, niestety.


Good bikes!


Kategoria 50-100

Komunikacyjnie

d a n e w y j a z d u 23.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Wtorek, 29 maja 2012 | dodano: 29.05.2012

Dom - Praca - Dom - Kosz - Piwo na Woźnej (tylko 2 i w dodatku niepasteryzowane) - Dom - Praca - Dom:)
Oczywiście 2 dni. No, i jakoś tak to się kręci, a tymczasem jutro już środa...


Good bikes


Kategoria Commuter

W dowód uznania dla Rydera Hesjedala:)

d a n e w y j a z d u 50.20 km 16.00 km teren 01:53 h Pr.śr.:26.65 km/h Pr.max:47.50 km/h Temperatura:19.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Niedziela, 27 maja 2012 | dodano: 27.05.2012

No zainspirował mnie ten Kanadyjczyk norweskiego pochodzenia. Nie dość, że mój rówieśnik, to jeszcze udowadnia, że wysocy też mogą być dobrymi kolarzami:).
Tak sobie myślę, że on gdyby chciał, to już wcześniej mógł objąć prowadzenie w generalnej ale po prostu nie miał ochoty jeździć w tej gejowskiej różowej koszulce:-):-).

Wyjechałem o 19:30 z zamiarem zrobienia czasówki na asfalcie ale za Wiórkiem, gdy średnia była już powyżej 30 km/h, znudziło mi się to napieranie i odbiłem w teren (to jest przewaga górala, zawsze ma się alternatywę). Potem dojechałem do Osowej, zjazd singlem do górki saneczkowej i próba wjechania ścianką. 2 razy porażka:(
Dałem sobie spokój i pokręciłem dalej wzdłuż Kociołka, Góreckiego (fantastyczny, purpurowy zachód słońca), Stare Puszczykowo (obok BCMu) i Puszczykowskie Góry. Powrót już główną szosą przez Luboń i Łęczycę. Za przejazdem kolejowym usiadł mi na kole facet (wiek 45-50) na trekingu z bagażnikiem i sakwami. Zgubiłem go ale wymagało to niemal sprintu. Potem w Luboniu trochę nadłożyłem drogi jadąc koło stadionu i w międzyczasie mnie wyprzedził. Znowu go doszedłem i ponownie z ledwością zgubiłem. Respeeect!:)

Zsumowując oba dzisiejsze wyjazdy, to całkiem godna rowerowa niedziela nawet wychodzi.

Ktoś by się kopnął na Gogola do Barlinka (3.06), jakby co? Ja wstępnie nie planowałem ale po wczorajszym mam niedosyt ścigania...


Good bikes!


Kategoria 50-100

Wycieczka

d a n e w y j a z d u 33.00 km 8.00 km teren 01:53 h Pr.śr.:17.52 km/h Pr.max:44.10 km/h Temperatura:23.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Niedziela, 27 maja 2012 | dodano: 27.05.2012

Z żoną:) Dla mnie totalna rekreacja, dla niej już konkretny wysiłek.
Fajnie tak się czasem przejechać, więcej się dostrzega:)
Trasa to moja pętla przez Garaszewo, Krzesiny, Spławie, Kobylepole i Maltę.


Good bikes!


Kategoria ride for fun

Czarnków - półmaraton:(

d a n e w y j a z d u 52.40 km 45.00 km teren 02:29 h Pr.śr.:21.10 km/h Pr.max:49.00 km/h Temperatura:22.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Sobota, 26 maja 2012 | dodano: 27.05.2012

Aż się pisać nie chce, kompletna kompromitacja organizatora!
Maraton został przerwany po nieco ponad 30 km (mega/giga) z powodu... braku dalszego oznakowania trasy. I nie chodziło tu raczej o zerwanie jednej czy dwóch strzałek tylko jakiś grubszy problem. Jaki? Nie wiadomo bo org nie miał nawet tyle klasy, żeby wygłosić jakiś oficjalny komunikat - wytłumaczyć, przeprosić, powiedzieć co dalej. Na stronie też oczywiście jak dotąd ani słowa...
I to mnie wqrwia nawet bardziej niż samo anulowanie wyścigu i motywuje, żeby oficjalnie domagać się zwrotu kasy.

Co do samego wyścigu - niestety było super:) Po pierwsze - świetna, wymagająca trasa, z mnóstwem technicznych zjazdów i podjazdów, chyba najlepsza po jakiej jechałem w Wielkopolsce. Momentami czułem się jak w górach. Po drugie - była forma. Jechałem jako pierwszy z teamu, szacuję że w okolicach 20-25 miejsca open (a większość na pewno skręciłaby na mega), chyba z parominutową przewagą nad Kłosiem i Rodmanem. W naszej grupce było około 8 osób, kojarzę Jarka Paszczyńskiego i Piotra Schondelmeyera, doganialiśmy Michała Wiktora z GPBT. No ale wtedy zaczęło się gubienie trasy, Michał prawdopodobnie źle skręcił już wcześniej. Chwilę później, gdy wylądowaliśmy po zjeździe na tym samym asfalcie co parę minut wcześniej i kluczyliśmy w te i wewte szukając strzałem, zapadła decyzja, że wracamy wszyscy (13 osób) szosą do Czarnkowa a na metę wjedziemy razem na znak protestu. Na koniec zrobiliśmy jeszcze raz rozjazdową rundę XC więc z tych planów wjechania razem niewiele wyszło ale na mecie i tak już była czołówka, zawrócona z trasy przez organizatora...

Rozgoryczenie było potężne. Na pocieszenie pojechaliśmy sobie jeszcze z Marcinem na pierwszy podjazd a następnie z Rodmanem i Kłosiem na rewelacyjną pętlę XC, gdzie spokojna z początku jazda przerodziła się z czasem w wyścig, wygrany po wewnętrznej na przedostatnim zakręcie:-)

Pulsak mi nie działał:( Wyłączył się jakieś 3 min.po starcie. Nie wiem o co chodzi, raz działa bez zarzutu a raz wcale, to chyba nie jest bateria...

I jeszcze zdjęcie dzięki uprzejmości Great Poland Bike Team. Tu na zjeździe wzdłuż skoczni jadę jeszcze za Piotrem Kustoniem z tegoż teamu, potem kolejność się odwróciła:-)



Good bikes!


Kategoria Maraton, 50-100

Rower z rana

d a n e w y j a z d u 42.20 km 3.00 km teren 01:30 h Pr.śr.:28.13 km/h Pr.max:37.10 km/h Temperatura:18.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Czwartek, 24 maja 2012 | dodano: 24.05.2012

jak śmietana, a nawet maślana:-)
W końcu udało się wstać na ranne kręcenie. Start o 7:30, kiedyś rzecz dla mnie niewyobrażalna. Starzeję się:-)

Na początku miałem wrażenie, że jednak mniej jest mocy o tych godzinach ale po jakichś 10 km wszystko wróciło do normy.
To be continued!


Good bikes!


Kategoria 20-50, MTB szosami

Lasek Marceliński

d a n e w y j a z d u 34.80 km 20.00 km teren 01:26 h Pr.śr.:24.28 km/h Pr.max:40.60 km/h Temperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Wtorek, 22 maja 2012 | dodano: 22.05.2012

Dotlenianie podelegacyjne.
Nie byłem tam chyba z rok a przecież jest w tym lasku taki miodzio singiel między drzewkami, którego pełne uroki docenia się przy prędkości powyżej 30 km/h:)
Dojazd przez miasto - dżizas ile tych świateł! Powrót nową ścieżką rowerową wzdłuż Bukowskiej - fajnie! Zawsze znajdzie się jakieś "ale", ale to jest naprawdę momentami silny powiew Europy:)

Na miejscu 5 pętli po około 4 km, za każdym razem przejazd przez górkę oraz moim ulubionym singielkiem. Spotkałem Łukasza, który dołączył na 2 ostatnie rundy (nie dając się zgubić!) oraz Macieja, który już akurat kończył swój trening.


Good bikes!


Kategoria 20-50

Bikecrossmaraton Gniezno

d a n e w y j a z d u 62.90 km 50.00 km teren 02:30 h Pr.śr.:25.16 km/h Pr.max:45.70 km/h Temperatura:27.0 HR max:180 ( 94%) HR avg:162 ( 85%) Podjazdy: m Kalorie: 2620 kcal Rower:Lover
Niedziela, 20 maja 2012 | dodano: 20.05.2012

Straszny upał. Trasa podobna do zeszłorocznej ale tym razem zrobiliśmy 2 prawie identyczne rundy, przejeżdżając przez metę. Na początku drugiego okrążenia około 3 km fajnych singli, częściowo trasą gnieźnieńskiego XC. Poza tym, pagórkowato, podjazdy krótkie ale częste, takie w sam raz żeby je łykać z blatu na stojąco:)

Na pierwszej rundzie przychodziły myśli, żeby dać sobie spokój z kolarstwem:), po tym jak nie utrzymałem się (znowu!) w 2 fajnych pociągach. W pierwszym z nich jechał m.in. Hulaj. Wjechaliśmy na jakieś kurwidołki a mi dupa zaczęła strasznie skakać (2,5 bara w tylnej oponie, za dużo?) i straciłem rytm. Z drugiego pociągu wypadłem po zakopaniu się w piachu (to też już znam, niestety).

Druga pętla już o niebo lepiej. Po pierwsze - nikt mnie nie wyprzedził, ja z kolei przesunąłem się w górę o 5 miejsc. Iluś tam zawodników próbowało się wieźć na kole ale wszystkich zgubiłem na podjazdach. W ogóle widzę, że to co straciłem do tych przede mną, straciłem prawie w całości na pierwszej pętli. Pomogła też znajomość trasy - za drugim razem przejechałem wszystko płynnie, a na pierwszym kółku raz leżałem w piaszczystej rynnie, 2 razy byłem bliski b. nieprzyjemnej gleby na wirażu, no i jeszcze raz skręciłem w lewo zamiast jechać prosto. Na szczęście pan policjant przywołał mnie do porządku:-)
Może tajemnica lepszej jazdy tkwi w żelu? Na następnym maratonie łyknę jednego również przed startem i zobaczymy czy to pomoże.

Wracając do początkowych przemyśleń - mam wrażenie, że wiele osób zrobiło duży postęp w porównaniu z zeszłym sezonem a ja w najlepszym przypadku jestem w tym samym miejscu...
No cóż - trzeba będzie trenować nie tyle więcej, co bardzie z głową. Ot co!:)

Miejsca:
Open: 42/151
M3: 15/47

Czas: 2:30:37

Czas zwycięzcy (Seba Swat): 2:12:56. Radek Lonka (pierwszy w M3) był o sekundę wolniejszy:)
Czyli niecałe 18 minut, niby nie jest źle ale czołówka pogubiła trasę. Nawet mnie mijali jeszcze na pierwszym kółku. Wtedy aż zdębiałem. Co, dubel?! Na 32-kilometrowej pętli:)

Średnie bpm lekko zaniżone bo nie wyłączyłem od razu pulsaka.


Nawet mi do śmiechu:)


Good bikes!


Kategoria Maraton, 50-100

Przepalanie przedstartowe

d a n e w y j a z d u 41.40 km 15.00 km teren 01:32 h Pr.śr.:27.00 km/h Pr.max:44.90 km/h Temperatura:20.0 HR max:174 ( 91%) HR avg:136 ( 71%) Podjazdy: m Kalorie: 1139 kcal Rower:Lover
Sobota, 19 maja 2012 | dodano: 19.05.2012

Nie wiem czy nie trochę za ostro, pewnie tak...
Kilka sprintów, pod wiatr, pod górkę, trochę piachu nad Wartą w okolicach Wiórka.
Jakoś ciężko mi się wbija na wysokie tętno - lecę 32 km/h a tętno 125 bpm, czy to forma czy przetrenowanie (ale skąd?)?
Okaże się jutro na maratonie w Gnieźnie...


Good bikes


Kategoria 20-50