Luty, 2012
Dystans całkowity: | 305.99 km (w terenie 55.00 km; 17.97%) |
Czas w ruchu: | 12:18 |
Średnia prędkość: | 23.70 km/h |
Maksymalna prędkość: | 51.90 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 180 (94 %) |
Maks. tętno średnie: | 156 (82 %) |
Liczba aktywności: | 14 |
Średnio na aktywność: | 30.60 km i 1h 32m |
Więcej statystyk |
Dojazdy
d a n e w y j a z d u
16.00 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:7.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida
Poniedziałek i wtorek. Ścigacz odebrany z serwisu - dostał nowy łańcuch XT (i w konsekwencji nowe 3 najmniejsze koronki na kasecie, też XT), nowe klocki, wymieniona złamana szprycha i skrócony pancerz tylnej przerzutki. Wygląda, że jest gotów na pierwsze ściganie, zobaczymy na jak długo to wystarczy...
Wieczorem chciałem zrobić jakiś mały rozruch nogi (tak ze 40 km.) ale mżyło cały czas... Teraz trochę żałuję, że mimo wszystko się nie zdecydowałem:(
Good bikes
Kategoria Commuter
Mocna setka w towarzystwie
d a n e w y j a z d u
113.23 km
0.00 km teren
04:20 h
Pr.śr.:26.13 km/h
Pr.max:51.90 km/h
Temperatura:4.0
HR max:170 ( 89%)
HR avg:127 ( 66%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:wheeler
Hasło do zrobienia tej "wycieczki krajoznawczej" rzucił Kłosiu, i chwała mu za to:). Na miejsce zbiórki przy źródełku dojeżdżam parę minut po 10. Tam czeka już Marek (na szosie), a po chwili dojeżdża również sam pomysłodawca (na zimowym góralu wyposażonym w slicki 1,4). Czekamy akademicki kwadrans ale nikt więcej się nie zjawia więc ruszamy asfaltami przez Kobylepole, Zalasewo i Garby do Tulec. Za Tulcami spotykamy Tomka aka Blooma (również szoska i to jaka! Dał się rypnąć:), który wyjechał nam naprzeciw aż z Kórnika i taką 4 pomykamy dalej. Do Środy jedzie się rewelacyjnie, silny wiatr dmucha prosto w plecy albo z tyłu po skosie - 32-35 km/h przy tętnie poniżej 120!
W Środzie kawka na Orlenie i zmiana kierunku jazdy. Do Zaniemyśla jedziemy po odsłoniętym terenie z wiatrem bocznym od strony pobocza. Jadę drugi ale męczę się jakbym dawał zmianę. Normalnie szosowcy ustawiają się wtedy w wachlarzyk od zawietrznej ale przy naszych mądrych kierowcach nawet (legalna!) jazda parami wydaje mi się niebezpieczna. Od Zaniemyśla jest lepiej bo wjeżdżamy w las, który kończy się właściwie przed samym Śremem. Tam następuje uzupełnienie zapasów picia i kalorii w markecie i krótki popas.
Za Śremem odbijamy na północ i zaczyna się prawdziwa masakra. Centralny wmordewind, porywisty i lodowaty. Jadąc chwilę na zmianie mam problem żeby utrzymać 25 km/h przy tętnie podchodzącym pod 160! Na szczęście po około 10 km odbijamy lekko na wschód i znowu zaczynają się lasy. Do Mosiny dojeżdżamy bez większych komplikacji, nie licząc zmagań Kłosia z przeskakującym napędem przy użyciu kluczy do domu:).
W Mosinie Bloom odbija na Kórnik a my przez Puszczykówko i Luboń przepychamy korby do Poznania. Końcówka jest już ciężka - pierwsza setka od kilku miesięcy w nogach robi swoje, podobnie jak 2 godziny zmagania się z wiatrem.
Ale i tak wypad zaliczam do bardzo udanych! Jadąc w grupie godziny i kilometry mijają nie wiadomo kiedy. A że luty i marzec w treningu kolarza to czas na długie jazdy w tlenie (no, z tym tlenem to było dziś różnie, he he), to mam nadzieję, że w ten sposób ustanowiła się nowa świecka tradycja wspólnych niedzielnych treningów naszego teamu:) Innymi słowy - dzięki chłopaki i to be continued...
Trasa:
P.S. Średnie tętno 127 bpm jest zaniżone bo nie zawsze pamiętałem żeby wyłączyć pulsaka na postojach. Myślę, że 135 jest bliższe prawdy.
Good bikes!
Kategoria Hardcore, >100, MTB szosami
Rekord pętli
d a n e w y j a z d u
0.00 km
0.00 km teren
00:46 h
Pr.śr.:0.00 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:6.0
HR max:180 ( 94%)
HR avg:156 ( 82%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Przy takim wietrze i przelotnym deszczu tylko bieganie wchodziło w grę. Kurde, jak się do jutra nie uspokoi, to chyba trzeba będzie skrócić traskę...
W ramach rozgrzewki poszło 100 pompek i 50 brzuszków i proszę jakie od razu są rezultaty.
Trasa biegu to moja standardowa pętla:
Dystans: około 9,3 km
Czas: 46 min
Średnia prędkość: <5 min/km
HR avg: 156
HR max: 180 (na finiszu:)
Good bikes!
Kategoria Forrest Gump
Malta z wieczora
d a n e w y j a z d u
40.09 km
0.00 km teren
01:38 h
Pr.śr.:24.54 km/h
Pr.max:33.90 km/h
Temperatura:4.0
HR max:161 ( 84%)
HR avg:129 ( 67%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:wheeler
5 kółek w wariancie dłuższym czyli z podjazdem na Krańcowej i dalej obok Term i do Ronda Śródka. Dość ciepło ale nadal w wielu miejscach mokro, czasem resztki brei i ciemno jak w d... No ale trenować trzeba bo chyba nowy team będzie...
Good bikes!
Kategoria 20-50, MTB szosami
Dojazdy work
d a n e w y j a z d u
12.00 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida
Rano gleba w parku JP II - uślizg koła na zamarzniętej kałuży i nie wiedziałem co się dzieje. Obyło się na szczęście bez kontuzji, tylko nogawka jeansów lekko przetarta.
Good bikes!
Kategoria Commuter
Kosz
d a n e w y j a z d u
8.60 km
0.00 km teren
00:30 h
Pr.śr.:17.20 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:wheeler
Rozgrzeweczka przed i rozjazd po bieganiu za piłką.
Kategoria ride for fun
Bieganie po Ratajach i nie tylko
d a n e w y j a z d u
0.00 km
0.00 km teren
01:21 h
Pr.śr.:0.00 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:3.0
HR max:168 (%)
HR avg:154 (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Wstępnie miał być rower, pętelki nad Maltą z Kłosiem. Mariuszowi niestety obowiązki pokrzyżowały plany treningowe. Ja natomiast postanowiłem mimo wszystko choć troszkę pokręcić. Ubrałem się, zamontowałem błotniki, założyłem lampki i ruszyłem. Cofnąłem się po 300 metrach... Syf niemożebny, przez okno nie wyglądało to tak źle ale okazało się, że jest mokro, wszędzie stoją kałuże na całą szerokość ścieżki lub jezdni a do tego gdzieniegdzie zalega jeszcze breja pośniegowa:(
Wróciłem więc, zmieniłem buty i zamiast roweru zrobiłem trening biegowy. Biegło mi się bardzo dobrze, nogi same niosły:)
Trasa:
Dystans: 14,5 km
Czas: 1:21
Średnie tempo: ok 5:30 na km (w rzeczywistości na pewno szybsze ponieważ kilka razy truchtałem sobie w miejscu na światłach)
Hr max: 168
Hr avg: 154
Powiem szczerze, że zmęczyłem się, czyli trening bez lipy:)
Cieszy też, że już nie mam żadnych dolegliwości w stylu ból mięśni albo Achillesa. Gdzieś tam tylko lekkie kłucie w lewym kolanie, ale też mniejsze niż jeszcze niedawno...
Good bikes!
Kategoria Forrest Gump
Po śniegu i breji
d a n e w y j a z d u
18.00 km
10.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida
Dojazdy z środy i czwartku, w paru miejscach nad Wartą śniegu tyle, że nie szło ujechać. Trening siłowy i balansu w jednym:), normalnie się zgrzałem w środę rano na niespełna 5 kilometrach.
Dziś taki syf, że zostawiłem rower w domu - naprawdę już wolę -15 niż odwilż w wykonaniu niżu islandzkiego...
Good bikes!
Kategoria Commuter
Mrozy ustąpiły
d a n e w y j a z d u
18.00 km
10.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:-3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida
Teraz jest fajnie, jadąc do roboty tak wybieram trasę, żeby możliwie dużo przejechać po śniegu. Raz, że to przyjemniejsze i lepsze dla sprzętu niż jazda po posypanych solą ulicach i chodnikach (ścieżki rowerowe służą raczej jako miejsce na odgarnięcie śniegu z ulicy, podobnie jak rok temu zresztą).
Dwa, że można trochę technikę poćwiczyć, szczególnie balans na łysych jak kolano oponach 1,5:)
Jutro ma dopadać śniegu w ciągu dnia. Ale wieczór może być przyjemny - delikatny mróz, skończą się opady i wiatr się uspokoi. Ktoś by się pisał na Winter MTB przy bocialarkach? Kierunek: Rusałka/Strzeszynek lub Malta/Antoninek.
Pod warunkiem, że ten wariant atmosferyczny się spełni, oczywiście.
Good bikes!
Kategoria Commuter, ride for fun
Winter MTB
d a n e w y j a z d u
41.07 km
35.00 km teren
02:06 h
Pr.śr.:19.56 km/h
Pr.max:31.80 km/h
Temperatura:-6.0
HR max:163 ( 85%)
HR avg:124 ( 65%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:wheeler
Yes yes yes! To było to - prawdziwy rower i prawdziwe powietrze na twarz. Co z tego, że lodowate! Po śniegu naprawdę jeździ się super chociaż trudno, jak w ciężkim terenie. I jeszcze trzeba uważać, szczególnie jak się ma założone semislicki, hihi. Ale udało się bez gleby.
Trasa to Malta, Olszak, Swarzędzkie.
W okolicach stoku dołączył Łukasz ale szybko się zmył, tłumacząc się zmarzniętym paluchem.
Może po średniej tego nie widać, ale tempo całkiem żwawe. Jadąc po udeptanym butami śniegu trzeba się namachać żeby wykręcić avs w okolicach 20 km/h.
Całe szczęście, że słońce tak pięknie świeci bo inaczej nie dałoby się pojeździć. Dziś jeszcze o 8:30 było -18, ale potem temperatura gwałtownie rosła i 3 godziny później (jak wychodziłem) było już "tylko" -6.
Good bikes!
Kategoria 20-50