josip prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2010

Dystans całkowity:115.99 km (w terenie 14.00 km; 12.07%)
Czas w ruchu:04:58
Średnia prędkość:23.35 km/h
Maksymalna prędkość:44.20 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:38.66 km i 1h 39m
Więcej statystyk

Suchą (prawie) szosą

d a n e w y j a z d u 66.59 km 0.00 km teren 02:36 h Pr.śr.:25.61 km/h Pr.max:44.20 km/h Temperatura:8.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Sobota, 27 lutego 2010 | dodano: 27.02.2010

Pierwsze poważne jeżdżenie w tym roku. Trasa: Poznań - Starołęka - Czapury - Rogalinek - Rogalin - Kórnik - Borówiec - Koninko - Tulce - Szczepankowo - Poznań.

Ciepło, słoneczko dawało, przez większość drogi całkiem sucho. Jedynie wiatr dość mocno przeszkadzał (z płd-zach) ale udawało mi się chować za Rodmanem i od czasu do czasu ściemniać, że daję zmianę, he he. Tempo mocne, szczególnie jak na początek sezonu i dla kogoś, kto nie ma trenażera w domu:)
Teraz największą przeszkodą na szosie są dziury, które jak na złość najczęściej powstają tam, gdzie my jeździmy czyli na prawym skraju jezdni. No i tradycyjnie już - głupota niektórych kierowców. Jeden qtas zbolały wymusił dziś pierwszeństwo na Rodmanie zjeżdżającym ponad 40 km/h z wiaduktu. Niestety byłem tak zaaferowany śledzeniem czy Rodman zmieści się między rowem a słupkiem od drogowskazu (musiał uciec na pobocze bo by go debil potrącił!), że nie zapamiętałem tablic. Brak słów i brak litości dla takich s...synów!

Na koniec 2 foty:
Piszący te słowa:)


I coś ze specjalną dedykacją dla Duna (kiedyś aż się skrzywił gdy znalazł plamkę rdzy na moim napędzie, he he)

Takie były skutki zeszłotygodniowego rozjazdu w roztopach (pewnie była jeszcze sól w tej wodzie).
Na szczęście karcher, szmatka, a potem finish line doprowadziły łańcuch i zębatki do stanu używalności.
Good bikes!


Kategoria MTB szosami

Rozjazd w roztopach

d a n e w y j a z d u 34.40 km 1.00 km teren 01:32 h Pr.śr.:22.43 km/h Pr.max:37.00 km/h Temperatura:4.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Niedziela, 21 lutego 2010 | dodano: 21.02.2010

Odwilż przyszła więc teren odpada - w miękkim śniegu nie da się jechać.
Mam nadzieję, że to już ostatki zimy, choć przyznam, że ładna jest:


Trasa: Dom - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Koninko - Kamionki - Daszewice - Babki - Czapury - Poznań.
Ładnie, słońce świeciło przez większość wycieczki, droga bardzo różna - od suchej szosy po kałuże na całą szerokość asfaltu. Lodu na drogach nie stwierdzono, i dobrze:)
A na poboczach owszem:


Ogólnie, czuć już wiosnę!:)


Kategoria MTB szosami

na Cytadelę,

d a n e w y j a z d u 15.00 km 13.00 km teren 00:50 h Pr.śr.:18.00 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:-6.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Niedziela, 7 lutego 2010 | dodano: 09.02.2010

Pokrywa śnieżna zalega już od 40 dni, z każdym kolejnym bez odwilży śrubujemy w Poznaniu rekord dekady, eh...:)
Cóż robić, po dłuższym rozbracie z bajkiem (m. in. skok w bok do Trzech na narty) musiałem trochę pokręcić. I znów warunki takie sobie - niby sucho ale w wielu miejscach zdradziecki lód, szczególnie na chodnikach i ścieżkach rowerowych w naszym pięknym mieście, do tego lodowaty wiatr z północy.
W udach jeszcze wyczuwalny zakwas - pozostałość po karkonoskich muldach.
Amortyzator, jak zwykle w warunkach minus zero, is dead.

Ale żeby na koniec rzucić coś optymistycznego, to powiem, że czuć już wiosnę. Dzisiaj po raz pierwszy od wczesnego listopada było jasno gdym wyszedł z roboty!


Kategoria MTB wycieczka