josip prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2010

Dystans całkowity:71.00 km (w terenie 68.00 km; 95.77%)
Czas w ruchu:04:10
Średnia prędkość:17.04 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:23.67 km i 1h 23m
Więcej statystyk

Po parku

d a n e w y j a z d u 13.00 km 13.00 km teren 00:55 h Pr.śr.:14.18 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:-5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Niedziela, 10 stycznia 2010 | dodano: 10.01.2010

Miałem zamiar chociaż na Dębinę dojechać ale się nie dało. Szlak Nadwarciański już za Hetmańską jest nieprzejezdny! Nie pamiętam takiej ilość śniegu w Poznaniu, to jest pokrywa na jakieś 15-20 cm ubitego śniegu.
Pojechałem na wał chwilę popatrzeć na coraz większe kawałki kry sunące po Warcie, po czym wróciłem pokręcić po parku Jana Pawła. Przejechał tam pług ale i tak było ciężko, miejscami uczucie jest takie jakby się jechało przez piach lub przez błoto.
Do tego zimno, podmuchy lodowatego wiatru z północy, jednym słowem - wymarzone warunki na rower:-) Ale i tak było fajnie!
Dystans znów orientacyjny, licznik już się na mnie kompletnie obraził. Ale tak sobie myślę, że to chyba jednak jest kwestia słabych baterii a nie mrozu...

Brawo Justyna Kowalczyk!


Kategoria MTB wycieczka

Nad Maltę po śniegu

d a n e w y j a z d u 25.00 km 22.00 km teren 01:25 h Pr.śr.:17.65 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:-5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Niedziela, 3 stycznia 2010 | dodano: 03.01.2010

Wczorajszą nadzieję i ochotę udało się zmaterializować. Licznik. mimo przełożenia baterii z nadajnika do kokpitu, znowu się zawiesił po jakichś 5 km. Chyba jednak mrozy mu nie służą. Na szczęście trasa dobrze znana więc dystans mogę oszacować w granicach błędu. Malta to w moim rozumieniu teren rozciągający się od wschodniego krańca jeziora (meta) z jednej strony do linii kolejowej Swarzędz-Franowo z drugiej, tak mniej więcej. Po bokach ograniczają go Nowe Zoo, Antoninek i Kobylepole. Ogólnie stawy cybińskie i ścieżki pomiędzy:-)
Może średnia tego nie pokazuje ale miałem wrażenie, że jechałem dziś szybciej (albo dzisiaj zaniżyłem dystans albo wczoraj zawyżyłem średnią, raczej to drugie niestety). Śnieg bardziej ubity i też odczuwalnie zimniej. Gleb - 0! Rowerzystów napotkanych - 7 czy nawet 8!
Poniżej fotodokumentacja. Jakość podobnie jak wczoraj bardzo taka se, ale czego wymagać od komórki... chodzi bardziej o oddanie klimatu.

Cienka czerwona linia


Rower zimowy


Przez śnieżne ostępy


good bikes!



Z Nowym Rokiem...

d a n e w y j a z d u 33.00 km 33.00 km teren 01:50 h Pr.śr.:18.00 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:-3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Sobota, 2 stycznia 2010 | dodano: 02.01.2010

nowe postanowienia, a wśród nich (obok tego by nie robić żadnych postanowień:) założenie konta na bajkstatsie.
A skoro jest już konto, to trzeba było zrobić wycieczkę...

Było naprawdę fajnie. Lubię jeździć po śniegu a takich opadów już dawno w Poznaniu nie notowano.
Tak więc założyłem gogle, spodnie narciarskie (taki lekki kombinezon na biegówki), na nogi prezent gwiazdkowy (zimowe spd-y) i ruszyłem.

Pojechałem przed Dębinę i Luboń szlakiem nadwarciańskim do Puszczykowa i tą samą trasą wróciłem. Droga niby dobrze znana ale w zimowej scenerii czasami czułem się jakbym jechał tam po raz pierwszy. Raz nawet źle skręciłem. Niestety licznik odmówił współpracy już po 2 kilometrach ale wiem, że do rozjazdu na wysokości stacji w Puszczykowie mam z domu równe 16,5 km. Średnia na pewno sporo poniżej 20 km/h, w śniegu albo się jedzie ciężko gdy jest on kopny albo niebezpiecznie gdy jest ubity. A najgorzej jest tam gdzie warstwa puchu przykryła zmarzniętą koleinę. Jeżeli chodzi o gleby, to nie było źle - skończyło się na 2 i chyba z 10 podparciach kiedy jednak zdążyłem wypiąć nogę.
Tak naprawdę to było troszkę asfaltów ale wszystkie pod śniegiem lub w pośniegowym błocie (tych starałem się unikać jak ognia ze względu na sól, to już wolę glebę, he he), tak że liczę jako teren.

Śnieg kopny


Na szlaku (tylko rowerzystę gdzieś wywiało:)


A nie, jest rowerzysta


A na Warcie kra


Miny spacerowiczów lub uprawiających kijomarsz:) (nordic walking) gdy wyłaniałem się z bieli - bezcenne:) Jutro mam nadzieję i ochotę to powtórzyć!


Kategoria MTB wycieczka