josip prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2011

Dystans całkowity:222.27 km (w terenie 40.00 km; 18.00%)
Czas w ruchu:07:56
Średnia prędkość:23.37 km/h
Maksymalna prędkość:56.60 km/h
Maks. tętno maksymalne:174 (91 %)
Maks. tętno średnie:188 (98 %)
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:24.70 km i 1h 19m
Więcej statystyk

Bieganie w górach

d a n e w y j a z d u 0.00 km 0.00 km teren 00:52 h Pr.śr.:0.00 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:-1.0 HR max:170 ( 89%) HR avg:147 ( 77%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Piątek, 30 grudnia 2011 | dodano: 30.12.2011

W nocy spadł śnieg. Trochę go jeszcze za mało na biegówki ale do biegania jest w sam raz - nawierzchnia na drogach zrobiła się miękka. Wybrałem się już po zmroku na 2 pętelki przez Janową Górę. Na drugiej pętli znowu zaczęło mocno prószyć a do tego zacinający wiatr ciskał mi ten śnieg w facjatę. Ale i tak było super!

Na wykresie pięknie widzę gdzie był podbieg, he he.

Trasa:


Dystans: ok. 8 km
Czas: 52:22
Przewyższenie: 216 m
Najwyższy punkt: 843 m npm.
Najniższy punkt: 735 m npm.
Start/Meta: 750 m npm.
Hr max: 170
Hr avg: 147


Good bikes!


Kategoria Forrest Gump, Góry

Zakończenie

d a n e w y j a z d u 15.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Środa, 28 grudnia 2011 | dodano: 28.12.2011

To już chyba ostatnie kilometry w tym roku. Jutro wyjeżdżam w góry i roweru nie biorę. Myślę, że jedno bieganie przed Sylwestrem jeszcze zrobię, plus może jakieś biegóweczki, tylko ze śniegiem ponoć krucho:(

Dojazdy do pracy z wczoraj i dziś. Dostałem od gwiazdora licznik z pulsakiem Polara więc zamontowałem go na Meridzie podstawowej. W związku z tym, bezprzewodowy Cateye poszedł z powrotem na Wheelera a przewodowa Sigma na mieszczucha. Czyli wreszcie będę miał dokładny pomiar kilometrów. Szkoda tylko, że nie działa..:-)


No to wielu sukcesów i jak najwyższych maratonowych miejsc w Nowym Roku wszystkim życzę! Nawet na pudle, byle nie przede mną, he he


Good bikes!


Kategoria Commuter

Bieganie 3

d a n e w y j a z d u 0.00 km 0.00 km teren 00:49 h Pr.śr.:0.00 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:8.0 HR max:174 ( 91%) HR avg:154 ( 81%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Wtorek, 27 grudnia 2011 | dodano: 27.12.2011

Ta sama trasa co w zeszłą niedzielę a więc wg Google'a dystans 9,2 km.
Tym razem, po rozgrzewkowym pierwszym kilometrze, pobiegłem szybciej, tak na tętno powyżej 150. Takie bieganie to większy fun:), przynajmniej dla mnie. Poza tym gdzieś czytałem, że długie truchtanie w zakresie 130-135 bpm jest idealne do wypalenia tłuszczu, a na tym mi akurat nie zależy, he he.

Myślałem, że wyjdzie avs 5 min/km ale chyba trochę zabrakło (no nie tak trochę bo aż 19 s.), jeszcze brakuje wyczucia. Poza tym biegłem po ciemku i momentami naprawdę musiałem uważać, żeby giry nie skręcić. Przynajmniej wymuszało to interwały, gdy mocno zwalniałem (np. pod Mostem Królowej Jadwigi w obie strony).

Ale ciepło! Ubrałem tylko krótki rękaw pod lekką bluzę kolarską z długim rękawem a i tak się zapociłem. Mimo wszystko pogoda na rower zdecydowanie nieprzyjemna - mokro, wilgotno - jakby cały czas coś siąpi i mocno wieje z zachodu.


Good bikes!


Kategoria Forrest Gump

Bieganie 2

d a n e w y j a z d u 0.00 km 0.00 km teren 01:20 h Pr.śr.:0.00 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:4.0 HR max:140 ( 73%) HR avg:188 ( 98%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Niedziela, 25 grudnia 2011 | dodano: 25.12.2011

Dziś odważyłem się na dłuższe bieganie. Raz, że jutro nie ma koszykówki a dwa, że po wczorajszej wigilii u rodziców a przed dzisiejszym przyjęciem u teściów należało spalić konkretną ilość kalorii. Zresztą, jeśli nie będzie zakwasów, to jutro planuję powtórkę.

Pobiegłem sobie wpierw na Dębinę a potem zrobiłem jeszcze lekko skróconą wersję mojej pętelki wokół Warty. Cały czas w mżawce, miodzio:)
Trasa:


Google podaje 14,6 km ale w rzeczywistości na pewno było powyżej 15 km bo często biegałem po krętych ścieżkach, czego rysowane na bikemapie linie proste na pewno nie oddają.

Ciekawa rzecz z tętnem. Otóż na początku skacze do 180, potem się uspokaja i przy tempie około 5,20 na km jest na poziomie 135-140. Następnie spada w okolice 100, a nawet poniżej (!) przy czym tempo biegu jest moim zdaniem cały czas podobne. Dopiero po jakichś 25 min wbijam się ponownie na zakres +/- 140 by ostatnie pół godziny treningu robić już na poziomie 150-155. Na sam koniec mam podbieg i zrobiłem go ostro, stąd to tętno prawie pod 190. Najbardziej mnie zastanawia jednak ten okres z tętnem w okolicach 100-110, byłem pewien, że to coś z baterią ale potem wszystko wróciło do normy.
Poniżej screen z wykresu:


Podsumowując:
czas: 1:20
dystans: 14,6 km (wg Google'a)
HR avg: 140 (wg Garmina:))
HR max: 188

Aha, no i zdrowych, wesołych oraz gwiazdora bogatego w rowerowe gadżety (jak u mnie, he he) wszystkim życzę!


Good bikes!


Kategoria Forrest Gump

Pierwszy śnieg

d a n e w y j a z d u 25.00 km 8.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:-1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Środa, 21 grudnia 2011 | dodano: 21.12.2011

Dziś początek kalendarzowej zimy i, jakby na komendę, od razu spadł śnieg.
W centrum się oczywiście breja z tego zrobiła i np. w dół po kocich łbach na Paderewskiego jechałem dziś z duszą na ramieniu i hamując raczej nogą niż klamkami. Tym bardziej, że opony w mieszczuchu są już łyse jak kolano...

Natomiast przejazd wzdłuż Warty od Mostu Rocha to już była czysta radocha! Tak mi się podobało, że nadłożyłem drogi i pokręciłem wałem aż do Hetmańskiej w świeżym puchu.
I noc od razu jaśniejsza:), na upartego można by bez lampki jechać.

Niestety nie ma raczej co liczyć, że to się choćby do soboty utrzyma. W Święta ma padać i mocno wiać, ble:(

Dystans sumaryczny z dziś, wczoraj i poniedziałku.


Good bikes!


Kategoria Commuter, ride for fun

Bieganie

d a n e w y j a z d u 0.00 km 0.00 km teren 00:53 h Pr.śr.:0.00 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:3.0 HR max:171 ( 90%) HR avg:146 ( 76%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Niedziela, 18 grudnia 2011 | dodano: 18.12.2011

Skoro bieganie, to znaczy, że mamy grudzień, he he.
Gdzieś na dnie szafy znalazłem buty do piłki z korkami (gumowymi), 9-letnie ale jak nówki-sztuki. Kupiłem je sobie w Bambergu jak graliśmy w jakimś śmiesznym turnieju, zagrałem ze 2 mecze i zawiesiłem na kołku razem z moją piłkarską karierą.
I proszę, może teraz nadszedł ich czas bo biegło mi się bardzo dobrze - są lekkie, wygodne i dobrze amortyzują. Oczywiście najlepiej spisują się w terenie bo w końcu do tego służą. Zobaczymy co będzie dalej. Rok temu pobiegałem parę razy w starych butach do kosza i był dramat - bolał mnie achilles, bolało kolano...

Dystans: 9,2 km
Czas: 53 minuty
HR max: 171
HR avg: 146

Ogólnie bardzo fajnie, szczególnie jak na blisko roczną przerwę w joggingu. Głównie musiałem się pilnować żeby nie biec za szybko bo słyszałem, że to częsty błąd początkujących. Nawet mnie korciło żeby dłużej pobiegać ale stwierdziłem, że nie będę ryzykować zakwasów przed jutrzejszym basketem. Poza tym, zaczęło kropić.

Trasa:



Good bikes!


Kategoria Forrest Gump

Urban ride

d a n e w y j a z d u 26.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Piątek, 16 grudnia 2011 | dodano: 18.12.2011

Byłbym zapomniał, że przecież jeździłem w minionym tygodniu do pracy na rowerze. Wpisuję zbiorczo od środy do piątku. Aha i jeszcze w czwartek po robocie do księgarni na Kopernika,


Good bikes!


Kategoria Commuter

Do pracy i na baskecik

d a n e w y j a z d u 17.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Poniedziałek, 12 grudnia 2011 | dodano: 13.12.2011

Dobrze mi się dziś grało. Zauważam, że moja forma koszykarska jest odwrotnie proporcjonalna do formy rowerowej:-) Ciekawe, niby i tu i tu głównie nogi ale jednak trochę inne mięśnie pracują a przede wszystkim w inny sposób. Poza tyn, kosz to wysiłek typowo interwałowy - oparty na dynamice, skoczności i przyspieszeniu. A rower - wiadomo - przede wszystkim siła i wytrzymałość.


Good bikes!


Kategoria Commuter

El domingo

d a n e w y j a z d u 42.47 km 12.00 km teren 01:44 h Pr.śr.:24.50 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:3.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Niedziela, 11 grudnia 2011 | dodano: 11.12.2011

Miałem jechać z Kłosiem do Zielonki no ale jak się śpi do 12 to się nie ma co dziwić, że poważni cykliści będą już śmigać po puszczy zanim ja się w końcu wygrzebię:)
No tak mi się jakoś pospało - wczoraj oglądałem w hiszpańskim towarzystwie El Clasico, potem były jeszcze (a jakże!) tapasy, a jak tapasy to i wino, a jak już jest tak dobrze wieczór rozpoczęty to nogi same do Dragona niosą...

W każdym razie, jak już się w końcu wybrałem, to stwierdziłem, że całkiem przyjemny dzień dziś mamy:) Nawet się cofałem, żeby pozbyć się jednej warstwy odzieży (i bardzo dobrze zrobiłem). Dawno nie jeździłem wheelerem, który został teraz zdegradowany do roli zimówki-treningówki i z początku jakiś taki narowisty mi się wydawał. To zapewne kwestia bardzo niskiego osadzenia kokpitu - znacznie krótsza główka ramy niż w Meridzie, oczywiście wywalone wszystkie podkładki i jeszcze mostek zamontowany na odwrót.
Ale po pierwszych 10 km się przyzwyczaiłem i dalej jechało mi się już dobrze.

Pojechałem standardowo przez Dębinę i Minikowo do Krzesin. Dalej Koninko, przejazd koło drukarni i nawrót przy magazynach Panattoni. Stamtąd przez Spławie i Darzbór dokręciłem do Malty, a konkretniej do stawów browarnych (w terenie miejscami jest dosyć wilgotno). W ogóle jakąś masakrę zrobili przy tym stawie, który ciągnie się jakby wzdłuż Majakowskiego, na wysokości os. Przemysława. Właśnie od strony ulicy jest tam strasznie rozryte, widać, że jeździł ciężki sprzęt i poniszczył też bardzo fajną szutrówkę:( Nie wiem co oni tam robili - pogłębiali czy może gazu łupkowego szukali?:)
Będąc tak blisko domu rodzinnego, odwiedziłem jeszcze ojca na Rusa.

Ogólnie, pomijając pierwsze 5-10 km, super mi się dzisiaj jeździło. Po powrocie byłem pełen energii i w ogóle jak nowo-narodzony, he he. Coś w tym jest, że endorfiny uzależniają jak narkotyk i człowiek musi czuć "jak pulsuje w żyłach krew".


Good bikes!


Kategoria 20-50

Rowerzysta miejski

d a n e w y j a z d u 18.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Sobota, 10 grudnia 2011 | dodano: 11.12.2011

Dojazdy do i z pracy z czwartku i piątku. Dodatkowo, w czwartek wieczorem jeszcze basket na Polibudzie. Bez większych przygód:) Aha, przełożyłem w końcu uchwyt do mieszczucha uchwyt od bocialarki. Tryb migający jak się jedzie ścieżką rowerową lub alejką przez park daje lepsze efekty niż dzwonek (którego zresztą nie mam), he he.

Good bikes!


Kategoria Commuter