Czerwiec, 2012
Dystans całkowity: | 837.30 km (w terenie 290.50 km; 34.69%) |
Czas w ruchu: | 27:05 |
Średnia prędkość: | 25.75 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.30 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 170 (89 %) |
Maks. tętno średnie: | 142 (74 %) |
Suma kalorii: | 7739 kcal |
Liczba aktywności: | 18 |
Średnio na aktywność: | 46.52 km i 2h 05m |
Więcej statystyk |
Lech, Czech i Rus
d a n e w y j a z d u
48.00 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida
Zbiorczo różnorakie wykorzystania w tygodniu roweru miejskiego, a właściwie starego górala przerobionego na takowy.
A to praca, a to mecz, a to koszykówka.
Bez treningów od niedzieli ale to nie do końca wina Euro. Mało czasu a jak już w końcu nadarzyła się okazja, to akurat zaczęło lać...
Ale dzisiaj popołudniu MTB wygra z futbolem:-)
Good bikes!
Kategoria Commuter
Murowana Goślina
d a n e w y j a z d u
64.40 km
30.00 km teren
02:30 h
Pr.śr.:25.76 km/h
Pr.max:38.30 km/h
Temperatura:22.0
HR max:168 ( 88%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1387 kcal
Rower:Lover
Wpierw przez Ostrów Tumski, Nowe Zawady i Wilczy Młyn do Naramowic, potem szlakiem nadwarciańskim do Biedruska i dalej do Mśiszewa. Tu odbijamy na Murowaną a chwilę później skręcam w prawo i jadę do Bolechowa mijając po prawej miejsce gdzie standardowo ulokowany jest parking na maratonach Powerade.
Znowu ląduję w Biedrusku, po czym przez poligon przebijam się na Morasko, gdzie robię jeszcze małe XC, które skutecznie obniża budowaną z takim mozołem średnią:-)
Dobrze mi się dziś kręciło, nierzadko w terenie długie odcinki powyżej 30 km/h. Z kolei na Poligonowej miałem pod wiatr ale każdy podjazd (a trochę ich tam jest) atakowałem na stojąco z blatu.
Spalone kalorie mocno zaniżone, średniego tętna nawet nie wpisuję. Po prostu przez pierwsze 40 min. pulsak pokazywał tętno 44 albo 70:) Pomogło jak poprawiłem opaskę. Chyba za chudy jestem i te czujniki nie są odpowiednio dociśnięte do ciała. Z kolei mocniej nie chcę ściągać bo będzie mi to utrudniało oddychanie...
Good bikes!
Kategoria 50-100
Skleroza nie boli ale się trzeba nakręcić
d a n e w y j a z d u
71.49 km
7.00 km teren
02:32 h
Pr.śr.:28.22 km/h
Pr.max:45.10 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Wyciągnąłem dziś po dłuższej przerwie Wheelera z piwnicy. Trochę był przybrudzony, więc zacząłem od myjki na Starołęce. Dalej pomknąłem standardowo przez Minikowo na Krzesiny. Tam sięgam do bidonu i... fuck! Zostawiłem na myjce:-) Szybka decyzja - wracam. Przede wszystkim chodziło mi o picie bo nie miałem już ani grosza przy sobie. Bidon był, pełen. Jeszcze zajrzałem do środka na wszelki wypadek i powąchałem:), było ok.
A zatem drugie podejście do szosy na Krzesiny. Potem Panattoni, Tulce, Krzyżowniki, Kleszczewo, Gowarzewo, Swarzędz i Nowa Wieś. Stąd terenem przez Olszak przebiłem się do Malty i do domu. Jakiś kryzys energetyczny mnie złapał ok. 50 kilometra. Dziwne bo zjadłem porządne śniadanie przed wyjściem i jeszcze jakiegoś batona połknąłem.
Nie wiem czy w ogóle jest sens o tym pisać ale... mocno wiało. Niby z południa jednak wiatr dawał się we znaki właściwie zawsze wtedy, kiedy się nie jechało na północ. Ale za to wtedy był wypas - 35 km/h na podjazdach na wiadukty:)
Good bikes!
Kategoria 50-100, MTB szosami
Przyczajony tytoń:)
d a n e w y j a z d u
14.00 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida
Panowie, jak można to było tak spi......ć?!
Gdyby nie tytułowy golkiper, to nawet tego remisu by nie byłe, eh..
Dystans to dojazd do taty na mecz i oczywiście powrót, w przerwie drugiego meczu, w przyjemny czerwcowy wieczór przez miasto jakby wymarłe. Jechałem żwawo ale na kontaktową bramkę dla Czechów niestety nie zdążyłem.
Good bikes
Kategoria Commuter
WPN
d a n e w y j a z d u
70.20 km
50.00 km teren
02:55 h
Pr.śr.:24.07 km/h
Pr.max:51.60 km/h
Temperatura:20.0
HR max:167 ( 87%)
HR avg:127 ( 66%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2052 kcal
Rower:Lover
Dość ciężka terenowa runda. Dojazd szlakiem rowerowym przez Dębinę, ul. Ożarowską i leśne wertepy do Babek. Potem Kubalin i zjazd w prawo do drogi z płyt, łączącej Wiórek i Rogalinek. Dalej Mosina i 2 wjazdy na Osową. Raz zjechałem przez łąkę i potem pojechałem wzdłuż nieczynnej kolejki. Strasznie tam zarosło, o wiele trudniej się teraz jeździ niż wczesną wiosną. Podobnie zresztą jak na czarnym szlaku wzdłuż j. Dymaczewskiego. Do tego dochodzą nowe zwalone drzewa. Słynne już hopki między Ludwikowem a Dymaczewem tym razem pokonałem w odwrotnym kierunku niż zawsze do tej pory i miałem wrażenie, że tak jest trudniej.
Droga powrotna to Trzebaw, objazd j. Jarosławieckiego a dalej już standard czyli żółty szlak do Wir, Luboń, Świerczewo i Dębiec.
Nóżki czuję, nie powiem...
Good bikes!
Kategoria 50-100
Do pracy i na kosza
d a n e w y j a z d u
28.00 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida
Takoż w poniedziałek, jak i w środę:) Powrót z basketu niekoniecznie najkrótszą drogą, he he.
Kategoria Commuter
Antidotum
d a n e w y j a z d u
35.20 km
16.00 km teren
01:18 h
Pr.śr.:27.08 km/h
Pr.max:39.20 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lover
Na kaca. Zaiste najlepsze jakie znam.
Początek przez Dębinę i na moście na Starołęce spokojnie, potem co raz żwawiej - Krzesiny - Koninko - Kamionki - Babki - Starołęka.
Mniej więcej 50/50 teren do asfaltu.
Good bikes!
Kategoria 20-50
Biedrusko i Dziewicza
d a n e w y j a z d u
55.10 km
33.00 km teren
02:17 h
Pr.śr.:24.13 km/h
Pr.max:43.80 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lover
Wpierw nadwarciańskim do Biedruska. Trochę pokropiło po drodze ale generalnie z dużej chmury mały deszcz. Potem przeprawa przez Wartę, kostka brukowa do Owińsk i niebieskim szlakiem na Dziewiczą. Częściowo pokrywało się to z trasą maratonu w Czerwonaku, tylko, że wtedy, pod koniec kwietnia, było 30 stopni a dziś niespełna 15... Masakra! Na Dziewiczej 2 pętle XC czyli w sumie 6 wjazdów na szczyt i 2 prawie, wszystko bez używania młynka. Na killerze gleba w piachu bo nie mogłem się zdecydować, którą stroną jechać, he he.
Powrót standardowo przez Koziegłowy i Garbary.
Jak się wymienia baterie w pulsaku (opasce)? Bo znowu ustrojstwo działało tylko parę minut...
Good bikes!
Kategoria 50-100