Pętelka pod wieczór
d a n e w y j a z d u
35.30 km
20.00 km teren
01:19 h
Pr.śr.:26.81 km/h
Pr.max:42.80 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lover
Myślałem, że w tej duchocie nie da się mocno pocisnąć. Poza tym byłem zły, zmęczony i niewyspany po całym tygodniu, więc wyszedłem po prostu rozruszać nogę. Okazuje się jednak, że na wqrwieniu kręci się bardzo dobrze. Muszę znaleźć jakiś sposób na podnoszenie ciśnienia przed maratonami:-)
W środę podjechałem do warsztatu. Po pierwsze sprawdziłem w końcu ciśnienie w amortyzatorze. Okazało się, że rzeczywiście było bardzo twardo - ponad 100 psi (ważę ok 82 kg) więc kazałem zmniejszyć do 85. Różnica jest naprawdę od razu wyczuwalna - co prawa amor mocniej ugina się przy sprintach ale w terenie wybiera o niebo lepiej.
Po drugie, cały czas słyszę jakiś irytujący trzask w napędzie. I teraz po kolei eliminuję potencjalne przyczyny - przeczyściłem i przesmarowałem pedały, korby, miski suportu i... bez zmian. Dźwięk jest taki jak np. czasami wydaje za mocno dociśnięta i nienasmarowana sztyca ale pojawia się tylko przy naciskaniu na pedały i rośnie wraz z siłą nacisku. Teraz podejrzewam, że to może być bębenek, na którym zamocowana jest kaseta. Przypomniałem sobie, że jak przed maratonem z Złotym Stoku pojechałem do serwisu w Kłodzku z rozcentrowanym kołem, facet miał straszny problem ze zdjęciem kasety. Potem okazało się, że była trochę krzywo wciśnięta na bębenek i wyrobiła na nim takie jakby nowe nacięcie.
Jeśli to jest źródło problemu, to mam nadzieję, że nie trzeba będzie wymieniać całej piasty...:(
Good bikes!
Kategoria 20-50
komentarze
No chyba że na stojąco też jest ten dzwięk, wtedy może faktycznie kaseta.