Tramontana
d a n e w y j a z d u
37.33 km
21.00 km teren
01:25 h
Pr.śr.:26.35 km/h
Pr.max:54.60 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:wheeler
No piździło jak w Kieleckiem:) ale pomyślałem, że pojadę gdzieś w las a trasę obmyślę tak żeby wracać z wiatrem. Jakem pomyślał, takem uczynił - kierunek Kiekrz przez Rusałkę i Strzeszynek. Plus taki, że prawie w ogóle nie było ludzi - ani spacerowiczów ani kijomarszowców ani weekendowych cyklistów.
Na Rusałce fale (fotkę mam, wrzucę później), podmuchy takie, że raz pomyliłem huk wiatru z pociągiem (jechałem akurat wzdłuż linii kolejowej) ale dało się jechać.
Powrót też fajny, na odsłoniętym terenie i na asfalcie prułem sobie z lekkością 40 km/h i nawet pobiłem chyba swój rekord na płaskim (55 km/h!).
Natomiast to co się działo w mieście pod koniec to już prawdziwy armageddon - ludzie ledwo mogli ustać, zwiewało czapki i kapelusze, jeden podmuch omal mnie nie zwalił z roweru, piszę serio! Nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek jechał w takim huraganie.
Licznik działał dziś bez zarzutu! To musi być efekt tego, że przesunąłem go wyżej na goleni (dzięki Kłosi, jesteś wielki!:).
Nawet fajna średnia wyszła jak na 21 km terenu i dalsze 12 w ruchu miejskim.
W niedzielę pierwsze ściganie... spróbuję zejść poniżej 3 h na 72 kilometry (w zeszłym roku było 3:07:03). Top 100 open to już marzenie...
A przede wszystkim chcę się dobrze bawić i spotkać wszystkich znajomych z bs!
Good bikes!
Kategoria 20-50