josip prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w kategorii

Szosa

Dystans całkowity:3670.49 km (w terenie 3.50 km; 0.10%)
Czas w ruchu:124:53
Średnia prędkość:29.39 km/h
Maksymalna prędkość:73.50 km/h
Suma podjazdów:7412 m
Suma kalorii:10446 kcal
Liczba aktywności:63
Średnio na aktywność:58.26 km i 1h 58m
Więcej statystyk

Here I am on the road again

d a n e w y j a z d u 50.76 km 0.00 km teren 01:52 h Pr.śr.:27.19 km/h Pr.max:53.80 km/h Temperatura:2.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kolarzówka
Niedziela, 17 marca 2013 | dodano: 17.03.2013

Pierwszy raz na szosie od kilku miesięcy i nawet czułem rower. Ale dziś dmuchało niemiłosiernie ze wschodu. Średnia w Komornikach (koło Tulec) przy nawrotce wynosiła jakieś 23 km/h (na szosie!). Powrót to już czysta przyjemność - długie odcinki leciałem sobie 40 km/h z bananem na twarzy, vmax to też sprint na płaskim w siodle, no, może 0,5% z górki było:-)

W taki dzień dobry pomysł na dłuższy trening w tlenie to wsiąść w pociąg do np. Kutna i tak sobie wrócić bokami te 140 km w 4 godzinki, he he.


Good bikes!


Kategoria 50-100, Szosa

BKRS:)

d a n e w y j a z d u 31.52 km 0.00 km teren 01:03 h Pr.śr.:30.02 km/h Pr.max:42.90 km/h Temperatura:8.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kolarzówka
Niedziela, 28 października 2012 | dodano: 28.10.2012

Wytłumaczenie skrótu było już jakiś czas temu na blogu:)

Dziś pogoda o niebo lepsza niż wczoraj - słonecznie i z 5-6 stopni cieplej. Spiąłem się więc i udało się na godzinkę wyskoczyć przed piątymi urodzinkami córy:-)

Kierunek Czapury, Daszewice, Głuszyna.


Good bikes!


Kategoria 20-50, Szosa

Gowarzewo

d a n e w y j a z d u 43.79 km 0.00 km teren 01:28 h Pr.śr.:29.86 km/h Pr.max:39.60 km/h Temperatura:17.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kolarzówka
Środa, 3 października 2012 | dodano: 03.10.2012

Dziś szoska. Niby koniec sezonu a mi się wciąż trenować chce:) Chociaż jest jeszcze to XC w Książu w niedzielę. Jak nie będzie lało, to się przejadę.

Zachód słońca już krótko po 18. W okolicach Swarzędza koszmarny asfalt, aż mi się licznik przekręcił do góry nogami:)

Jutro ma się ponoć zepsuć pogoda:( Może to i dobrze w sumie bo specjaliści trąbią o suszy hydrologicznej i druga taka jesień jak rok temu byłaby ich zdaniem zabójcza..


Good bikes!


Kategoria 20-50, Szosa

ŚRS

d a n e w y j a z d u 70.72 km 0.00 km teren 02:18 h Pr.śr.:30.75 km/h Pr.max:53.00 km/h Temperatura:19.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kolarzówka
Sobota, 29 września 2012 | dodano: 29.09.2012

Średnia Runda Szosowa:)

Dom - Minikowo - Krzesiny - Tulce - Gowarzewo - Nagradowice - Kórnik - Puszczykówko - Łęczyca - Wiry - Luboń - Kopanina - Kopernika.

Ciepło jak na koniec września. Jechałem na krótko i było ok.

Dość silny wiatr z południa, ale i tak było super!


Good bikes!


Kategoria 50-100, Szosa

BKRS

d a n e w y j a z d u 27.51 km 0.00 km teren 00:56 h Pr.śr.:29.48 km/h Pr.max:43.60 km/h Temperatura:15.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kolarzówka
Sobota, 22 września 2012 | dodano: 22.09.2012

Bardzo Krótka Runda Szosowa:)

Miało być trochę dłuższe rozkręcenie łydy ale niestety natura miała inne plany. W Wirach zaczęło kropić, w Łęczycy padać a w Luboniu jechałem już w konkretnej gisówie z nieba:( Z wiatrem, a więc około 40 km/h ale też i z duszą na ramieniu na tych cieniutkich i gładkich oponach. Raz, hamując przed przejazdem kolejowym, wpadłem w poślizg ale na szczęście udało mi się opanować rower. Inaczej - szlify gwarantowane..

Tak że, w sumie, ostatni trening przed Łopuchowem wyszedł taki se, zobaczymy czy forma jutro będzie.
Udało się za to pójść na mecz Warty! Niby daleko nie mam ale to bodaj pierwszy raz w życiu byłem na II lidze (tzn. "pierwszej", bo pierwsza to Ekstraklasa, he he) i od razu 4:0 dla naszych:)


Good bikes!


Kategoria 20-50, Szosa

At night

d a n e w y j a z d u 31.61 km 0.00 km teren 01:06 h Pr.śr.:28.74 km/h Pr.max:38.90 km/h Temperatura:12.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kolarzówka
Czwartek, 13 września 2012 | dodano: 14.09.2012

Brrr.... zimno. Ubrałem windscreena na gołe ciało i zmarzły mi ręce.

4 kółka nad Maltą + dojazd i trochę wydłużony powrót Drogą Dębińską.

Malta to jednak nie jest dobry pomysł na nocne jeżdżenie - północny brzeg jest całkowicie nieoświetlony a zdarzają się tam cichociemni spacerowicze, biegacze czy nawet, o zgrozo, mocno popierdalający rowerzyści..

Drogą Dębińską jechało się o niebo lepiej, muszę sobie opracować jakąś fajną nocną pętelkę po mieście, z małym ruchem i dobrym asfaltem.

No właśnie, dopiero na szosie zauważyłem ile jest nierówności na ścieżce dookoła Malty, najgorszy jest zachodni brzeg gdzie w kilku miejscach korzenie wybrzuszyły asfalt. I ta kostka od trybun do źródełka też jest średnia.

Ostatnie przetarcie przed Michałkami. Robimy Goggle Train czy każdy sobie?:)


Good bikes!


Kategoria 20-50, Szosa

SSS

d a n e w y j a z d u 102.65 km 0.00 km teren 03:16 h Pr.śr.:31.42 km/h Pr.max:41.50 km/h Temperatura:21.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kolarzówka
Niedziela, 9 września 2012 | dodano: 09.09.2012

Samotna Setka Szosą:-)

Wstępnie planowałem dziś jechać do Koła na maraton ale jakoś tak zabrakło weny i motywacji... I w ogóle, wliczając odległość i autostrady, wychodziło dość drogo jak za lokalną popierdółkę.

Wyznaczyłem sobie za to ambitny cel na przyszłość - zejść poniżej 3 godzin na 100 km jadąc samemu. Dzisiejsza jazda miała po posłużyć za punkt odniesienia. Łatwo nie będzie, dziś jechałem całkiem mocno i przy umiarkowanym wietrze a po 3 godzinach miałem 94,5 km, stówka zajęła mi około 3:10. Czyli przepaść ale też było trochę świateł, przejazdów kolejowych, fatalnej nawierzchni, w mieście sporo jechałem po ścieżkach... Więc jest to realne.

Aha, i jeszcze jedno - bikemap pokazuje ponad kilometr więcej niż mój licznik...

Trasa:
?13472183576635


Good bikes!


Kategoria Hardcore, >100, Szosa

RPS

d a n e w y j a z d u 52.25 km 0.00 km teren 01:39 h Pr.śr.:31.67 km/h Pr.max:42.90 km/h Temperatura:19.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kolarzówka
Sobota, 8 września 2012 | dodano: 08.09.2012

Równa Pętla Szosowa.
Równa - od równego tempa i braku większych podjazdów typu Osowa.
Pętla - bo zacząłem i skończyłem w tym samy miejscu:-)
Szosowa -... no, kto zgadnie?:)

Trasa: Wilda - Luboń - Puszczykówko - Rogalinek - Babki - Sypniewo - Koninko - Krzesiny - Minikowo - Chartowo - Wilda.

Rano nie sądziłem, że będę w stanie wyjść dzisiaj na rower (wódka w lokalu za 4 zł? Powinni tego zabronić!:>) ale jak sobie obejrzałem finał Vuelty na Bola del Mundo, to mnie zaczęły nogi swędzieć, he he.
Purito znów był niesamowity, to moim zdaniem najlepszy kolarz tego wyścigu ale kończy go na 3-cim miejscu. Przesądził jeden słabszy dzień, no i błysk geniuszu el Pistolero, który po prostu ma 'to coś'...


Good bikes!


Kategoria Szosa, 50-100

Osowa x8

d a n e w y j a z d u 60.59 km 0.00 km teren 02:09 h Pr.śr.:28.18 km/h Pr.max:63.30 km/h Temperatura:24.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Środa, 29 sierpnia 2012 | dodano: 30.08.2012

Full spontan pokazujący, że czasem w pracy warto zajrzeć na swojego bloga:-)
I tak miałem zamiar pojeździć popołudniu, więc jak zobaczyłem, że Rodman rusza do Pożegowa, nie miałem już dylematu w którą stronę jechać.

W sumie wyszło mi 8 podjazdów. Tempo, nawet jeśli zaczynałem spokojnie, za każdym razem przeradzało się w mocne lub bardzo mocne.
Rodman ma niesamowite odejście sprinterskie. Wszystkie wjazdy wygrywał na finiszu - 3 razy nadepnął konkretniej korbę i niestety zostawałem z tyłu. Pasowałby mu do tego idealnie jakiś sygnał dźwiękowy, w stylu przyspieszający na wysokich obrotach quad albo Kawasaki 250 KM:) To z pewnością kwestia tych karbonowych stożków:-)

Dojazd w godzinach szczytu przez Dębiec (normalnie stałem w korku za ciężarówą blokującą cały pas, z przeciwka jechało auto za autem a chodnika, czy nawet pobocza - nie było), Luboń i Puszczykowo.

Powrót przez Rogalinek, Wiórek, Babki, Głuszynę i Starołękę. W Rogalinku, skręcając w kierunku Poznania, dostrzegliśmy zjeżdżającą od strony Kórnika grupę 3 szosowców w strojach CCC i Corrateca. Również odbili na Poznań, więc byliśmy pewni, że będzie pogoń, a następnie pewnie rozpaczliwe trzymanie się przez nas ich koła. Nic z tych rzeczy - widać oni mieli tylko ciuszki, a my jeszcze dodatkowo moc w nogach. Albo po prostu robili rozjazd:) (bardziej prawdopodobne).


Good bikes!


Kategoria 50-100, Szosa

Na piwko do Bieździadowa

d a n e w y j a z d u 176.00 km 0.00 km teren 05:40 h Pr.śr.:31.06 km/h Pr.max:55.00 km/h Temperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kolarzówka
Sobota, 25 sierpnia 2012 | dodano: 25.08.2012

Wstępnie ustawiłem się z Marcinem aka z3waza ale w ostatniej chwili na wycieczkę dopisał się również Rodman. I stało się jasne, że to raczej nie będzie tlenik:).

Spotkaliśmy się wszyscy w Tulcach i stamtąd pognaliśmy na Środę, gdzie średnia była pod 34 km/h ale niestety mój licznik zaczął wtedy wpierw przecinać, a potem na jakieś 50 km w ogóle odmówił współpracy.

My zaś polecieliśmy przez Miłosław i Pyzdry (popas) do Żerkowa. Dwie premie górskie - w Raszewach i przed Żerkowem padły łupem Rodmana, który ma łydę jak sam Alberto:)
Mieliśmy już wtedy ok. 100 km w nogach, więc zapadła decyzja, że odwiedzamy knajpkę w Bieździadowie. Okazuje się, że Rodman ma tam status celebryty:) My z Zygusiem popijaliśmy sobie tylko spokojnie piwko ze zdziwieniem przyglądając się kolejnym bywalcom, którzy ochoczo się z nami witali.

Dobrze, że powrót był krótszą drogą bo już czułem nogi, nawet nie od samego dystansu ale od tempa, dyktowanego od tego momentu właściwie niemal wyłącznie przez niezmordowanego Rodmana. Jeszcze tylko uzupełnienie płynów w Środzie i tu się rozstaliśmy z Marcinem, który pokręcił na Kostrzyn a ja podciągnąłem Rodmana do Tulec:) Końcówka samotna i spokojna czyli około 30-31 km/h, niesamowita jest ta szosa!

No, to chrzest bojowy nowego roweru zaliczony!

Dystans wpisuje na podstawie bikemapy i porównania z licznikami kolegów. Czas orientacyjny, żeby się średnia zgadzała.

Wielkie dzięki Panowie za świetnie spędzoną sobotę i do następnego! Oby wkrótce.

A trasa wyglądała o tak:




Good bikes!


Kategoria Only for tough mothafuckers, Szosa