josip prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w kategorii

Góry

Dystans całkowity:3034.75 km (w terenie 1888.90 km; 62.24%)
Czas w ruchu:191:45
Średnia prędkość:15.90 km/h
Maksymalna prędkość:71.80 km/h
Suma podjazdów:55415 m
Maks. tętno maksymalne:182 (95 %)
Maks. tętno średnie:147 (77 %)
Suma kalorii:30744 kcal
Liczba aktywności:78
Średnio na aktywność:39.41 km i 2h 27m
Więcej statystyk

Górski trip we mgle

d a n e w y j a z d u 25.00 km 5.00 km teren 01:00 h Pr.śr.:25.00 km/h Pr.max:62.00 km/h Temperatura:18.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Bestia
Piątek, 1 sierpnia 2014 | dodano: 03.08.2014

Pogoda fatalna ale nas z Markiem i Wojtkiem nosiło po 2 dniach bez roweru. Na początek pętelka dookoła Janowej Góry a potem podjazd szlakiem znanym z prologu do Żmijowej Polany. Tam odkrywamy, że droga dookoła Czarnej Góry jest kompletnie nieprzejezdna (woda na całą szerokość) więc wprowadzamy rowery na szczyt, po czym je stamtąd sprowadzamy (zjazd raczej dla downhillowców) i decydujemy się wrócić do domu starą drogą (resztki asfaltu) od Przekaźnika. Jest tak morko, że inny wybór oznaczałby duże ryzyko gleby na śliskich korzeniach i kamieniach.

Zresztą, zjazd we mgle z widocznością maks. 50 m. też do najbezpieczniejszych nie należy ale jakoś docieramy szczęśliwie do domu.

Do dystansu dopisuję jeszcze 2 zjazdy z Siennej do Stronia na I i II etap Challenge'a.


Good bikes!


Kategoria 20-50, Góry, MTB

Sudety MTB Challenge - Vuelta a Stronie

d a n e w y j a z d u 67.80 km 64.00 km teren 04:18 h Pr.śr.:15.77 km/h Pr.max:60.80 km/h Temperatura:23.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Bestia
Wtorek, 29 lipca 2014 | dodano: 03.08.2014

Etap pode mnie:), więc poszło nieźle, lepiej niż dzień wcześniej. Dominowały długie szutrowe podjazdy i takież same zjazdy, urozmaicone jednak ponad 10-kilometrowym singlem wzdłuż szlaku granicznego, czyli męcząca orka wśród borowin, przez korzenie i błoto. Pamiętałem ten odcinek sprzed 2 lat i wiedziałem, że nie będzie tam lekko. Duże koło co prawda trochę ułatwia jazdę w takim terenie ale i tak umęczyłem się tam strasznie i z pewnością straciłem kilka pozycji i kilka minut (np. do Arka Susia, z którym jechałem równo ponad 40 km aż do tego miejsca, a który na mecie wlał mi 10 minut).

Wcześniej, na podjeździe na Janowej Górze po raz kolejny poniósł mnie doping moich najwierniejszych kibiców, dzięki czemu nawet nie wiedziałem kiedy minęło 5 km dzielących mnie od tamtego miejsca do Polany pod Śnieżnikiem.

Zjazd zielonym technicznym szlakiem do Bielic poszedł mi super (wszystko w siodle oprócz 10 m. błota po kolana), tak samo ostatni podjazd za czwartym bufetem, gdzie długo nie czułem potrzeby by zrzucić z blatu:).

A ostatni zjazd do Stronia wpierw szutrem, a potem przez łąki to jest poezja. Można tam śmiało lecieć 60 km/h gdyż trawa jest równa jak stół. Upewniał mnie w tym przekonaniu fakt, że jakieś 100 m. przed sobą widziałem zawodnika, który śmigał w dół z jakąś kosmiczną prędkością i nic mu się nie stało:).

Na mecie czekała już na mnie Ola z aparatem (zdjęcia później, bo nie mam tu kabla) i ojciec z piwkiem. No, w takich warunkach to ja się mogę ścigać:)

Okazuje się, że udało się odrobić z nawiązką 10 s. straty do Michała Świderskiego z Biketyres i awansować na 4te miejsce Open w generalce! Znów to przeklęte miejsce tuż za pudłem ale tutaj strata do trzeciego była duża (około 50 minut). Na pocieszenie pozostaje mi fakt, że z Polaków byłem drugi, he he.

Wyniki II etapu

Open: 5/20
Czas: 4:25:08

Klasyfikacja generalna:
1. Adam Venutto Biewald, Venutto, NIEMCY, 8:28:51
2. Michal Netusil, Kellys Bikeranch, CZECHY, +32:22
3. Jakub Danielski, Optyk-okular.pl, +56:18
4. Wojtek Sołtys, GPAET, +1:48:22
5. Michał Świderski, Treazado Biketires.pl, +1:55:07
6. Andrzej Kruszec, Augusta, +2:00:05
.
.
12. Marek Jeszka, GPAET, +3:34:18
.
15. Wojtek Kaźmierczak, :4:07:47

Wystartowało 22 zawodników, ukończyło 20.


Good bikes!


Kategoria 50-100, Góry, Maraton, MTB

Sudety MTB Challenge - Tour de Stronie

d a n e w y j a z d u 72.60 km 65.00 km teren 05:22 h Pr.śr.:13.53 km/h Pr.max:54.10 km/h Temperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Bestia
Poniedziałek, 28 lipca 2014 | dodano: 01.08.2014

Czyli pierwszy etap ze startu wspólnego na tegorocznym wyścigu. Oj, dostałem dzisiaj w d... Podjazd na Śnieżnik zawsze boli a jak się zapomina uzupełnić bidon na poprzedzającym go bufecie, to już w ogóle jest dramat. Szczególnie w taką duchotę. Na szczęście był tam jakiś strumyk przy trasie, więc mniej więcej w połowie podjazdu mogłem naprawić swój błąd. Zjazd czerwonym spod schroniska chyba jeszcze nigdy nie poszedł mi tak dobrze, to zasługa dużego koła.

Następny podjazd, który na ogól był dla mnie ścianą płaczu, tym razem też udało się zrobić nadspodziewanie sprawnie i z wysoką kadencją do samego końca. I wszystko byłoby pięknie gdyby nie ten deszcz. Tj. wpierw, na wysokości Mariańskich Skałek, wjechałem w teren po przejściu ulewy - 2 kilometry łagodnego zjazdu wystarczyły żeby kompletnie uwalić błotem rower, siebie i okulary. Potem przyszło oberwanie chmury (na szczęście akurat na podjeździe z Międzygórza do drogi na Przekaźnik), które co prawda ładnie mnie umyło ale też i przemoczyło do suchej nitki i wychłodziło.

Na ostatnim bufecie dogonił mnie zawodnik z Biketyres (Michał Świderski), z którym ciąłem się dzień wcześniej na prologu. Podziałało to na mnie lepiej niż żel i pod Przekaźnikiem wyrobiłem sobie jakieś 100 m. przewagi. Niestety tym razem nie utrzymałem jego tempa na mokrym i cholernie śliskim zbiegu (bo zjazdu w tych warunkach nikt nie praktykował) z Czarnej Góry. Potem na Wilczyńcu zaliczyłem jeszcze jedną dość nieprzyjemną glebę po uślizgu tylnego koła w błocie i do mety zjechałem już zachowawczo, tym bardziej, że bez okularów i błotem pryskającym spod kół do oczu. Efekt - strata 2:40 do wspomnianego wyżej zawodnika i spadek o 1 miejsce w generalce.

Czas: 5:02:33

Open Men: 5/21

Z Kłosiem wygrałem tym razem o 20 min, z Markiem o 50, a z Wojtkiem o ponad godzinę.

Dystans wpisuję razem z powrotem ze Stronia

.
Good bikes!


Kategoria 50-100, Góry, Maraton, MTB

Sudety MTB Challenge - Prologue

d a n e w y j a z d u 25.60 km 15.00 km teren 01:44 h Pr.śr.:14.77 km/h Pr.max:65.00 km/h Temperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Bestia
Niedziela, 27 lipca 2014 | dodano: 01.08.2014

Podoba mi się klimat czasówek:), ma w sobie coś z atmosfery wielkiego wyścigu.
1/2 dystansu ruszała niemal na samym końcu, po przejeździe wszystkich (zarówno solo, jak i team) z pełnego dystansu.

Startowałem w pełnym słońcu ale poziom trudności został znacznie podniesiony przez ulewę jaka przeszła parę godzin wcześniej. W efekcie zjechałem mniej niż dzień wcześniej na objeździe trasy. Natomiast czasowo straciłem niewiele ponieważ akurat tam ciąłem się z gościem z Biketyres, który zbiegał niczym kozica a nie chciałem go stracić z pola widzenia. I ten plan udało się zrealizować, dzięki czemu chwilę później na krótkim podjeździe za kapliczką mogłem go pokazowo łyknąć na oczach moich wspaniałych kibiców:).

Mnie z kolei wyprzedził stratujący pół minuty za mną mocny Czech (2 open) ale stało się to dopiero na 2gim kilometrze podjazdu. I chyba jeszcze na szutrowym zjeździe mnie ktoś mijał, bo mimo wszystko bałem się tam lecieć szybciej niż 55 km/h/

Wyniki były obiecujące:

Czas: 49:30

Miejsce Open Men: 6/21

Przewaga nad kolegami z teamu - około 6 minut, czyli niewiele mniej niż strata do zwycięzcy.

Dystans wpisuję wraz z rozgrzewką i powrotem ze Stronia.


Good bikes!


Kategoria 20-50, Góry, Maraton

Objazd trasy prologu

d a n e w y j a z d u 25.00 km 20.00 km teren 01:50 h Pr.śr.:13.64 km/h Pr.max:55.00 km/h Temperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Bestia
Sobota, 26 lipca 2014 | dodano: 01.08.2014

W silnym składzie z Jackiem, Markiem, Mariuszem i Wojtkiem.
Sama trasa to na początek 3 km podjazdu z nachyleniem średnio 10%, następnie około kilometra po płaskim ale z kałużami i błotem, potem znowu 2 km pod górkę ale dość łagodnie, z większym nastromieniem dopiero na ostatnim odcinku przed przekaźnikiem. Stamtąd kawałek wąską przecinką wzdłuż płotu i między świerczkami (można jechać ale szybciej jest z buta) i wtedy następuje clue prologu czyli techniczny zjazd czerwonym szlakiem z Czarnej Góry do Przełęczy Puchaczówka. Szczególnie górny fragment zjazdu jest ciężki, poprowadzony w żlebie pełnym luźnych kamieni. Większość zjeżdżamy ale w paru miejscach brakuje mi odwagi i sprowadzam. 

Z Puchaczówki to już raczej banał - wpier krótki podjazd po łące, potem szlak przez Wilczyniec, krótki odcinek techniczny po kamieniach i baaardzo szybkie szutry aż do samego Stronia.

Ze Stronia wracamy obok zalewu na Morawie i dalej żółtym szlakiem nad Kletnem. Na koniec jeszcze mały skrócik czyli butowanie stromą przecinką do starej, zarośniętej drogi na Janową Górę. Tam Kłosiu postanawia jeszcze zaatakować Śnieżnik a reszta ekipy zjeżdża już na kwaterę do Siennej.


Good bikes!


Kategoria 20-50, Góry

Kto rano wstaje..

d a n e w y j a z d u 21.79 km 0.00 km teren 01:01 h Pr.śr.:21.43 km/h Pr.max:56.60 km/h Temperatura:4.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:600 m Kalorie: kcal Rower:Kolarzówka
Niedziela, 4 maja 2014 | dodano: 05.05.2014

ten cieszy się pięknym słońcem na czystym niebie, widokiem oszronionych szczytów oraz... temu palce odmarzają na zjeździe w krótkich rękawiczkach:)

Granica mrozu na ok 1000 metrów
Granica mrozu na ok 1000 metrów © Josip



Good bikes!



Kategoria 20-50, Góry, Szosa

Długopole Zdrój

d a n e w y j a z d u 55.47 km 0.00 km teren 02:15 h Pr.śr.:24.65 km/h Pr.max:63.90 km/h Temperatura:7.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:1112 m Kalorie: kcal Rower:Kolarzówka
Piątek, 2 maja 2014 | dodano: 03.05.2014

Mgła a właściwie skraplająca się wilgoć w powietrzu, całe 8 stopni w plusie i wiatr. Nawet takie warunki mnie wczoraj nie powstrzymały przed wyjściem na trening, bo wiedziałem, że dziś będzie jeszcze gorzej:) I nie myliłem się - ranek przywitał nas śniegiem!

Za Bystrzycą miałem jeszcze sekcję jak z Paris-Roubaix, czyli 1 kilometr bruku, na zjeździe.. Dobrze, że to Niemcy kładli bo zaskakująco równa jeszcze była ta nawierzchnia. Lepsza niż niejeden asfalt:)



Good bikes!


Kategoria 50-100, Góry, Szosa

Góry!

d a n e w y j a z d u 41.14 km 0.00 km teren 01:43 h Pr.śr.:23.97 km/h Pr.max:69.10 km/h Temperatura:16.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:1032 m Kalorie: kcal Rower:Kolarzówka
Czwartek, 1 maja 2014 | dodano: 03.05.2014

Pierwszy raz na szosie w górach. Jest super ale przełożenia mam za ciężkie (50-34 z przodu i 11-28 z tyłu). Ewentualnie to ja jestem za cińki:) Podjazd z nachyleniem pod 20% to już jest wyzwanie przy takim napędzie.
Z kolei z górki jestem jeszcze trochę cykor, ale i tak rozpędziłem się do blisko 70 km/h na dość krętym zjeździe z Przełęczy Puchaczówka do Idzikowa.

Asfalty całkiem dobre, w Idzikowie to w ogóle świeżo po remoncie i równo jak stół. Za Starym Waliszowem był tylko dramat ale tam na szczęście jechałem pod górkę:)

Track z treningu poniżej. Jakieś rekordy zdaje się pobiłem na tym zjeździe,np. kilometr w 1:01.


Kapliczka na Puchaczówce
Kapliczka na Puchaczówce © Josip

Szosa przy kapliczce
Szosa przy kapliczce © Josip


Good bikes!


Kategoria 20-50, Góry, Szosa

Do bankomatu

d a n e w y j a z d u 33.20 km 0.00 km teren 01:22 h Pr.śr.:24.29 km/h Pr.max:61.60 km/h Temperatura:20.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Piątek, 23 sierpnia 2013 | dodano: 23.08.2013

Właściwie to miałem zjechać do Piechowic wyciągnąć kasę ze ściany ale jakoś tak wyszło, że przy okazji objechałem trasę niedzielnych Górskich Szosowych Mistrzostw Polski. Dwa razy:)

Pętla jest fajna ale... dosyć łatwa. Całość wjechałem z blatu 40-ki, zresztą średnia mówi sama za siebie. Skoro ja treningowo na MTB mam avs powyżej 24 km/h, to prosi na zawodach polecą pewnie grubo ponad 30 km/h. Brakuje po prostu jakiejś sztajfy z prawdziwego zdarzenia.

Na szosie już pełno napisów, w stylu "Dawaj Heniek", "Jarzyna Ośka Blat" albo "Ciężko? To dopiero początek". Mi jednak najbardziej przypadł do gustu taki oto tekst:

Pokaż cycki dam ci bidon © Josip


I jeszcze widok z góry na jeden z bardziej stromych odcinków w dolnym Jagniątkowie:

Widok w dół na jeden z bardziej stromych fragmentów © Josip


I znowu nawet całkiem przyzwoity trening z tego wyszedł. Miejmy nadzieję, że to jakoś zaprocentuje, np. w Wałczu..:)

Gdybym zawsze miał taką drogę do bankomatu, to a) miałbym stalową łydę, b) byłbym bogatszy:)


Good bikes!


Kategoria 20-50, Góry, MTB szosami

Chatka Górzystów i Wysoki Kamień

d a n e w y j a z d u 56.00 km 35.00 km teren 02:52 h Pr.śr.:19.53 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:22.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Czwartek, 22 sierpnia 2013 | dodano: 23.08.2013

Na rozgrzewkę po bułki do Piechowic, 7 kilometrów w obie strony i raptem 200 m. w pionie:). Następnie trasą niemal identyczną jak z chłopakami w niedzielę do Szklarskiej Poręby ale Szrenicę tym razem odpuściłem:). Ze Szklarskiej wjechałem asfaltem wzdłuż torów kolejowych na Polanę Jakuszycką i stamtąd czerwonym szlakiem przez tzw. Samolot pokręciłem do schroniska Orle. Tu miałem okazję się przekonać, że ani te Izery takie płaskie ani takie banalne jak mi się wydawało. Na zjeździe czerwonym po korzeniach zaliczam nawet małą glebkę:).

Od Orlego pojechałem pod Chatkę ale, że czas gonił, odbiłem przed nią w lewo na niebieski szlak. Po jakimś kilometrze zaczęły się fajne drewniane mostki, w większości dało się na nie wjechać unosząc przednie koło. W końcu dotarłem do Rozdroża pod Równem, skąd znaną mi już drogą przez kopalnię Stanisław pokręciłem do Wysokiego Kamienia. Oczywiście nie mogłem sobie podarować kultowego już zjazdu żółtym szlakiem. Starałem się nie straszyć turystów ale i tak jedna Pani odskoczyło z głośnym "O Jezu!". Podobno myślała, że to niedźwiedź:)

Za Zakrętem Śmierci trochę mi leśnicy popsuli zabawę bo zostawili w poprzek szlaku kilka zwalonych drzew.

Dojechałem żółtym do centrum Piechowic, kupiłem kiełbaski na grilla i po raz enty zaliczyłem podjazd przez tunel do Michałowic.

Dobry trening wyszedł - mocny i praktycznie bez przerw, prawie jak na wyścigu.


Good bikes!


Kategoria 50-100, Góry, MTB