Do bankomatu
d a n e w y j a z d u
33.20 km
0.00 km teren
01:22 h
Pr.śr.:24.29 km/h
Pr.max:61.60 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lover
Właściwie to miałem zjechać do Piechowic wyciągnąć kasę ze ściany ale jakoś tak wyszło, że przy okazji objechałem trasę niedzielnych Górskich Szosowych Mistrzostw Polski. Dwa razy:)
Pętla jest fajna ale... dosyć łatwa. Całość wjechałem z blatu 40-ki, zresztą średnia mówi sama za siebie. Skoro ja treningowo na MTB mam avs powyżej 24 km/h, to prosi na zawodach polecą pewnie grubo ponad 30 km/h. Brakuje po prostu jakiejś sztajfy z prawdziwego zdarzenia.
Na szosie już pełno napisów, w stylu "Dawaj Heniek", "Jarzyna Ośka Blat" albo "Ciężko? To dopiero początek". Mi jednak najbardziej przypadł do gustu taki oto tekst:Pokaż cycki dam ci bidon
© Josip
I jeszcze widok z góry na jeden z bardziej stromych odcinków w dolnym Jagniątkowie:Widok w dół na jeden z bardziej stromych fragmentów
© Josip
I znowu nawet całkiem przyzwoity trening z tego wyszedł. Miejmy nadzieję, że to jakoś zaprocentuje, np. w Wałczu..:)
Gdybym zawsze miał taką drogę do bankomatu, to a) miałbym stalową łydę, b) byłbym bogatszy:)
Good bikes!
Kategoria 20-50, Góry, MTB szosami