josip prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w kategorii

20-50

Dystans całkowity:14396.63 km (w terenie 7661.62 km; 53.22%)
Czas w ruchu:667:04
Średnia prędkość:21.55 km/h
Maksymalna prędkość:71.00 km/h
Suma podjazdów:37466 m
Maks. tętno maksymalne:190 (100 %)
Maks. tętno średnie:165 (86 %)
Suma kalorii:79624 kcal
Liczba aktywności:404
Średnio na aktywność:35.64 km i 1h 39m
Więcej statystyk

Speed was what I needed

d a n e w y j a z d u 30.51 km 19.00 km teren 01:03 h Pr.śr.:29.06 km/h Pr.max:40.80 km/h Temperatura:28.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Niedziela, 17 lipca 2011 | dodano: 17.07.2011

w ten niebywale ciepły lipcowy wieczór, po powrocie z grillowania i plażowania w tłocznym i gwarnym letnisku na Pojezierzu Gnieźnieńskim:-).

Miejsce akcji (tj. speedowania): Olszak, czyli Malta-teren.

Nóżka podaje...


Good bikes!


Kategoria 20-50

Do BCMu i WPNu

d a n e w y j a z d u 48.44 km 25.00 km teren 01:52 h Pr.śr.:25.95 km/h Pr.max:50.20 km/h Temperatura:26.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Sobota, 16 lipca 2011 | dodano: 17.07.2011

Puszczykowskie Góry, Jarosławieckie, malownicze single, trochę twardych podjazdów, trochę długich i łagodnych zjazdów, czyli to, co josipy lubią najbardziej:-)

Nowa koszulka z promocji, ładna a w dodatku wpisuje się w program akcji "Bądź widoczny", he he.


Good bikes!


Kategoria 20-50

Rogalinek

d a n e w y j a z d u 42.70 km 3.00 km teren 01:23 h Pr.śr.:30.87 km/h Pr.max:44.70 km/h Temperatura:22.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Czwartek, 14 lipca 2011 | dodano: 14.07.2011

Dobrze mi się dziś kręciło. Widocznie 2 dni siedzenia na tyłku w delegacji w Warszawie i pociągach PeKaPe Intersyti zmagazynowały moje pokłady energii:)

Niby sam asfalt ale momentami tak dziurawy, że się właściwie na teren kwalifikuje.

Trasa:




Good bikes!


Kategoria 20-50, MTB szosami

Garby

d a n e w y j a z d u 45.96 km 0.00 km teren 01:33 h Pr.śr.:29.65 km/h Pr.max:41.00 km/h Temperatura:19.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Poniedziałek, 11 lipca 2011 | dodano: 11.07.2011

Lało w ciągu dnia, więc w teren wolałem się nie zapuszczać.

Rzeczywiście na odcinku Zalasewo - Tulce jest nowy asfalt.

W Tulcach dzwoniłem do Rodmana bo mi średnia zaczęła spadać:) i miałem nadzieję, że może mnie trochę podciągnie. Niestety, bawił akurat gdzie indziej.

Jeden z tych dni kiedy wiatr zdaje się wiać co najmniej z 3 różnych kierunków...


Good bikes!


Kategoria 20-50, MTB szosami

Na południe z wieczora

d a n e w y j a z d u 43.06 km 21.00 km teren 01:38 h Pr.śr.:26.36 km/h Pr.max:45.00 km/h Temperatura:23.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Piątek, 8 lipca 2011 | dodano: 08.07.2011

Standardowo przez Świerczewo, Luboń i Wiry nad Jarosławieckie. Następnie trasą maratonu w Mosinie do Góry Szreniawskiej. Przeciąłem Greiserówkę i terenem dojechałem do żółtego szlaku rowerowego, poniżej leśniczówki. Potem znowu kawałek znany z maratonu ale po wyjechaniu na pole, nie skręciłem w prawo w wąwóz prowadzący do sekcji XC (w lesie było już ciemno) tylko skrajem lasu (i WPN zarazem) pojechałem aż do głównej szosy. Fantastyczna panorama Poznania się stamtąd rozciąga - jedzie się północną granicą moreny, nic nie ogranicza widoku na nasz skyline. Chciałem zrobić zdjęcie ale w komórce widać tylko żyto nie pierwszym planie:) a całe tło się prześwietla. Na koniec tego szlaku był jeszcze asfaltowy zjazd z oznaczeniem 11%. Niestety krótki, z zakrętem i główną drogą zaraz za nim, a więc nie bardzo można poszaleć...


Good bikes!


Kategoria 20-50

W nowym kasku

d a n e w y j a z d u 37.16 km 17.00 km teren 01:25 h Pr.śr.:26.23 km/h Pr.max:39.20 km/h Temperatura:28.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Czwartek, 7 lipca 2011 | dodano: 08.07.2011

Rzeczywiście lepiej - lżej i w końcu jest jakaś tam wentylacja łba. Nie zmienia to faktu, że i tak wolę bez:) ale może się jednak przekonam.

Pod tyłkiem twarde jak kamień San Marco, ale za to jest dziura - to chyba na wypadek sytuacji awaryjnej:):)



Good bikes!


Kategoria 20-50

Malta

d a n e w y j a z d u 40.36 km 5.00 km teren 01:24 h Pr.śr.:28.83 km/h Pr.max:39.00 km/h Temperatura:19.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Niedziela, 3 lipca 2011 | dodano: 03.07.2011

Ze względu na niepewną pogodę, nie chciałem się zbytnio oddalać od domu. Liczyłem też na to, że - z tego samego powodu - będzie mało ludzi. Ludzi rzeczywiście mniej ale bezmyślnych spacerowiczów mimo wszystko sporo, szczególnie od strony Baraniaka, gdzie akurat był pokaz jakichś sportowych fur. Tego typu "atrakcje" przyciągają oczywiście tłumy gawiedzi.

Cóż, jakoś dałem radę - zrobiłem 5 kółek, za każdym razem wariant z podjazdem ul. Krańcową. Średnia z samej Malty powyżej 30 km/h i to mimo porywów północno-wschodniego wiatru, kałuż na całą szerokość alejki w kilku miejscach i wspomnianych już rodzinek na niedzielnym wybiegu.


Good bikes!


Kategoria 20-50, MTB szosami

Rozjazd po imprezie firmowej

d a n e w y j a z d u 40.21 km 20.00 km teren 01:29 h Pr.śr.:27.11 km/h Pr.max:40.20 km/h Temperatura:30.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Środa, 29 czerwca 2011 | dodano: 29.06.2011

Oj, przydał się... Terenowo-szosowe pykanie w okolicach Głuszyny, Babek i Wiórka, bo to fajne okolice są:)

Upał niebywały - 30 stopni w cieniu. Dopóki się jedzie, to jeszcze można wytrzymać bo wiaterek owiewa. Ale jak się człowiek na chwilę zatrzyma, to jest nie do wytrzymania.

Ten czerwiec to mój personal best. Tysiaka nie będzie ale 950 kaemów nakręciłem, w tym 2 maratony, góry, mocna setka, 45% terenu. Lubię to:)


Good bikes!


Kategoria 20-50, MTB szosami

Piach i korzenie

d a n e w y j a z d u 39.44 km 33.00 km teren 01:46 h Pr.śr.:22.32 km/h Pr.max:32.80 km/h Temperatura:27.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Czwartek, 16 czerwca 2011 | dodano: 16.06.2011

Nadwarciańskim do Puszczykówka i z powrotem. Nie zmieniłem jeszcze NNów po górach, więc staram się unikać asfaltów.

Cały czas na możliwie wysokiej kadencji.


Good bikes!


Kategoria 20-50

Delikatny rozjazd czyli Przełęcz Karkonoska zdobyta!

d a n e w y j a z d u 40.41 km 10.00 km teren 02:40 h Pr.śr.:15.15 km/h Pr.max:64.90 km/h Temperatura:24.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:1350 m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Poniedziałek, 13 czerwca 2011 | dodano: 14.06.2011

Gdy dzień wcześniej, gdzieś tak przy 4-tym piwku i pomaratonowych pogaduchach Kłosiu rzucił hasło, że "moglibyśmy jutro zrobić ten najtrudniejszy asfaltowy podjazd w Polsce" potraktowałem to jako żart i spokojnie otworzyłem piąty browar:):)

Niby wszystkim się zdawało, że to żart ale nazajutrz już o 8:20 zwarci i gotowi ruszyliśmy spod DW Bielik rozruszać mięśnie. Skład: Andrzej, Jacek, Kłosiu, Maks, Marek, Zbychu i moja skromna osoba.
Początek super, pod Wanga wjeżdżam jak bym wczoraj nie jechał maratonu (zaczynam myśleć o jakiejś etapówce). Dalej jedziemy Drogą Chomontową niejako pod prąd golonkowej trasy. Słoneczko świeci, okoliczności przyrody są o takie:


Copyright by Marc

Następuje zjazd i tylko się utwierdzam w przekonaniu, że na maratonie jedzie się na odwrót. Na tych przepustach laczek i dzwon ścieliłby się gęsto.

Po zjeździe jedziemy kawałek asfaltem delikatnie pod górę Drogą Sudecką by po jakichś 2 km dotrzeć do słynnego podjazdu na Przełęcz Karkonoską. Profil całego podjazdu od Podgórzyna wygląda tak:


(źródło: http://www.genetyk.com/podjazdy/karkonoska1.html)

z czego my robimy ostatnie 4 kilometry.

Nie oszukujmy się - jest kurewsko stromo! Na początku maksymalne nachylenie na 50 metrach dochodzi do 27%. Myślę, że jeśli tak będzie cały czas, nie dam rady. Na szczęście środkowy odcinek jest bardziej płaski, mogę jechać w swoim ulubionym stylu czyli na stojąco i z środkowej tarczy. Nawet pogaduchy sobie z Kłosiem urządzamy.

Jednak ostatnie 1,5 km to znowu próba charakteru, zaczynam trawersować:). Dogania nas Jacek, pokazując, że nie tylko na zjazdach jest mocny.
Wreszcie, jesteśmy na przełęczy. Umęczeni ale satysfakcja jest niesamowita.

Czekamy aż wszyscy wjadą i nasze koszulki wyschną choć trochę z potu. Wjazd wjazdem ale trzeba jeszcze wrócić. Tą samą drogą a asfalt jest miejscami bardzo zniszczony. Rower dosłownie ucieka spod dupy a ja zdaję sobie sprawę, że nie odblokowałem amora... Gdy ruszam ponownie nawet nie patrzę na licznik. Dopiero na dole odczytuję ze zdziwieniem v-max. W tym czasie Jacek pokazuje swoje rozgrzane do czerwoności tarcze, on się rozpędził do 75 km/h...

Szczęśliwie wszyscy zjeżdżają bez upadku. Dalej już znacznie łagodniej docieramy do Borowic, skąd niebieskim szlakiem mamy zamiar przedostać się do Karpacza. Musieliśmy gdzieś za wcześnie skręcić, bo lądujemy w Miłkowie. Co prawda zjazd był bardzo fajny, techniczny ale teraz znowu trzeba gibać ostro pod górę...

Do kwatery docieramy z 1350 m. wertykalnymi i 40 000 m. horyzontalnymi na liczniku (nie moim, co prawda) Całkiem niezła wyrypa jak na rozjazd:).

Cała trasa i jej profil:


I jeszcze 2 fotki z aparatu Kłosia:


Tutaj na potrzeby zdjęcia wjeżdżam od czeskiej strony bo widok jest lepszy. Asfalt i szerokość drogi mają się tak do polskiego wjazdu jak niemiecki autobahn do naszej drogi krajowej:)


W tle Spindlerova Bouda i Wielki Sziszak.

Super wycieczka, dzięki chłopaki!


Good bikes!


Kategoria Góry, 20-50