josip prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w kategorii

MTB wycieczka

Dystans całkowity:1225.49 km (w terenie 632.90 km; 51.64%)
Czas w ruchu:64:57
Średnia prędkość:17.92 km/h
Maksymalna prędkość:59.60 km/h
Suma podjazdów:747 m
Suma kalorii:3871 kcal
Liczba aktywności:39
Średnio na aktywność:31.42 km i 1h 45m
Więcej statystyk

Biskupin i Wenecja

d a n e w y j a z d u 55.80 km 15.00 km teren 02:45 h Pr.śr.:20.29 km/h Pr.max:58.20 km/h Temperatura:16.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Niedziela, 26 maja 2013 | dodano: 26.05.2013

Znowu na Pałukach, spodobało mi się:)

Miała być krótka wycieczka krajoznawcza ale moja towarzyszka chciała się napić kawy więc nas zniosło aż do Biskupina. Gdzie zresztą okazało się, że stać nas tylko na sypaną:) ale za to jaki piękny był wystrój wnętrz:

Na kawce w restauracji w Biskupinie. Strój współgra z białymi obrusami i przyjęciem imieninowym obok:) © Josip


Wcześniej byliśmy w Gąsawie, w której stoi piękny drewniany kościół a dodatkowo miasteczko słynie z kolejki wąskotorowej i zamiłowania do hokeja na trawie (w tym roku odbędą się tam Mistrzostwa Europy!). Mnie jednak zaciekawiło coś innego, to z racji branży w jakiej obecnie pracuję:

Tani Armani, Gąsawa anno domini 2013 © Josip


Jak już kiedyś pisałem teren w tej okolicy jest pofałdowany i płaskie odcinki to się właściwie nie zdarzają. W dodatku, wracając mieliśmy pod wiatr. Tak że po 40-tym kilometrze Ola złapała już mega kryzys ale była dzielna i obyło się bez płaczu ani bluzg (przynajmniej tych wyartykułowanych) pod moim adresem:).

Nawet niezły tlen mi z tego wyszedł + parę przepalanek na co bardziej stromych podjazdach, które zaliczałem podwójnie. Vmax też dowodzi, że można tam znaleźć parę zmarszczek..


Good bikes!


Kategoria 50-100, MTB wycieczka, ride for fun

Wycieczka

d a n e w y j a z d u 26.50 km 20.00 km teren 01:31 h Pr.śr.:17.47 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:19.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Poniedziałek, 20 maja 2013 | dodano: 21.05.2013

Z kobietą po Malcie Olszaku, kilka podjazdów i zjazdów nawet dość wymagających:)


Kategoria 20-50, MTB wycieczka

Do Puszczykówka na obiad i kawę

d a n e w y j a z d u 44.20 km 35.00 km teren 02:38 h Pr.śr.:16.78 km/h Pr.max:37.60 km/h Temperatura:15.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Sobota, 20 kwietnia 2013 | dodano: 20.04.2013

Rekreacyjna wycieczka z moją kobietą, Chyba nawet nie nazwałbym tego przetarciem przed Dolskiem, ot po prostu pokręciłem sobie przez 2,5 godz. korbą:).

Bardzo było przyjemnie i przynajmniej miałem czas się rozejrzeć i zobaczyć rzeczy nowe na szlakach, którymi napierałem dziesiątki razy (Nadwarciański i powrót drugą stroną rzeki przez Kubalin i Babki), np. konie, he he:

Konie w Babkach © Josip


Konie bliżej © Josip



Fajna pogoda - słonecznie, lekki wiaterek, temp około 15 stopni i super widoczność wyciągająca dodatkowy kontrast z soczystej zieleni traw.

Tylko jak się jutro ubrać - krótko, długo, góra czy dół..?

Jakoś nikt typów nie robi:). No tak, pierwszy start w sezonie (nie licząc bikestatsowych zawodów, oczywiście) i forma jest wielką niewiadomą. Ja na ten moment cudów się nie spodziewam, nie da się w 10 dni nadrobić tego, czego nie zrobiłem zimą..

Powodzenia dla wszystkich startujących jutro i do zobaczenia na trasie!


Good bikes!


Kategoria MTB wycieczka

Już lato:)

d a n e w y j a z d u 26.10 km 0.00 km teren 01:12 h Pr.śr.:21.75 km/h Pr.max:39.80 km/h Temperatura:24.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Czwartek, 18 kwietnia 2013 | dodano: 19.04.2013

Ale cieplutko, jak ruszałem po 18 to było 25 stopni! Wpierw na Piątkowo i spacerek po campusie Morasko a potem powrót do domu, spakowanie stroju i z kolei na campus Polibudy pograć w kosza. Na Poligrodzie jedna wielka impreza - tłumy wszędzie, dyskoteka na wolnym powietrzu, piwko, grill, rozbuchane feromonami dziewczęta i chłopcy, którzy jeszcze nie mają obowiązków. Jak to kiedyś śpiewał Kazik - najbardziej mnie teraz wqrvia u młodzieży to, że już więcej do niej nie należę:-):-)

A jak wracałem po 23 to padał ciepły deszcz, uwalniał obłędne zapachy i wciąż było >20 stopni. Szkoda, że w sumie tak mało mamy takich dni w roku..

P.S. Wszystko w cywilnych butach i takimże stroju.


Good bikes!


Kategoria MTB wycieczka, ride for fun

Do Drogbasa na kiełbaski

d a n e w y j a z d u 25.30 km 10.00 km teren 01:02 h Pr.śr.:24.48 km/h Pr.max:43.70 km/h Temperatura:16.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Niedziela, 16 września 2012 | dodano: 16.09.2012

i chlebek, chipsy, ogórki, złocisty napój, pogaduchy przy ognisku. Czyli jak normalna impreza, jedyne po czym poznać, że to jednak rowerowi maniacy to brak fajek:)
Frekwencja dopisała, w pewnym momencie był chyba z 12 osób, w tym dawno nie widziany Młodzik!
Powrót z Jacgolem, Kłosiem i Markiem - czterech jeźdźców bezlitośnie rozpruwających mrok Lasów Komunalnych Miasta Poznania swymi miotaczami lumenów. Tempo, nie powiem, całkiem żwawe:) Myślę, że na wysokości Rusałki cały (ewentualny) alkohol był już dawno spalony i wypocony, he he. Super sprawa taka jazda w parę osób we wrześniową, zaskakująco ciepłą noc. Do powtórzenia wkrótce, mam nadzieję...

Wyszło ponad 25 km z Wildy na Biskupińską, przez Sołacz i Rusałkę w obie strony, może być jak na rozjazd.


Good bikes!


Kategoria 20-50, MTB wycieczka

Puszczykówko

d a n e w y j a z d u 45.00 km 15.00 km teren 02:02 h Pr.śr.:22.13 km/h Pr.max:45.50 km/h Temperatura:24.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Niedziela, 26 sierpnia 2012 | dodano: 26.08.2012

Wycieczka z tatą na obiadek do Puszczykówka.
Tempo rozjazdowe ale bez paru sprintów się nie obeszło:)
Myślałem, że będę bardziej czuł nogi po wczorajszym ale był luz, widać zaprawa z Challenge'u robi swoje.

I tak tysiaczek w miesiącu stuknął, po raz pierwszy w historii, bo ja w sumie mało jeżdżę:)
A przecież do końca sierpnia jeszcze 5 dni więc jest szansa na wyśrubowanie rekordu.


Good bikes!


Kategoria 20-50, MTB wycieczka

Kłomino czyli osada wymarła

d a n e w y j a z d u 12.50 km 12.50 km teren 01:00 h Pr.śr.:12.50 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:23.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Poniedziałek, 25 czerwca 2012 | dodano: 25.06.2012

Do 1992 roku stacjonowała tam Armia Radziecka. Po tym jak sobie w końcu poszła, Kłomino nie miało tyle szczęścia co położone niedaleko Borne Sulinowo i całkowicie wyludniało.
Do dziś stoi tam kilka opuszczonych budynków, w większości betonowych bloków jakich pełno od Łaby po Władywostok. Ale są też i budynki poniemieckie, również opuszczone.

Całość robi niesamowite wrażenie, czuliśmy się tam jak byśmy byli jedynymi, którzy przetrwali wojnę nuklearną.

W dodatku do bloków można wejść, połazić po schodach, rozpoznać gdzie były łazienki, gdzie kuchnie a gdzie obecnie kwitnie życie towarzyskie (puste flaszki, "love Marek" w sercu na ścianie).

Osada znajduje się na skraju lasu ok 1 km na północ od szosy łączącej Nadarzyce i Jastrowie, oddalona o jakieś 5 km od tej pierwszej miejscowości.

Jak ktoś lubi takie klimaty, to radzę się pospieszyć - podobno jeszcze parę lat temu budynków było więcej - m. in. czołgownia i kasyno oficerskie. Dziś została po nich tylko kupa gruzu a zmielony beton leży pewnie gdzieś pod którąś z przejezdnych na Euro 2012 autostrad. Podejrzewam, że całość będzie sukcesywnie wyburzana - gmina jest biedna a materiał można sprzedać.
Poza tym - zbyt bezpieczne to też pewnie nie jest...

Poniżej parę fotek:







A Kłomino odwiedziłem na pracowej wycieczce rowerowej w ramach spływu po Piławie:). Gospodarz agroturytstyki Pod Brzozami dysponował i jednym i drugim środkiem transportu.


Good bikes!


Kategoria MTB wycieczka, ride for fun

Do Puszczykowa na Popas:)

d a n e w y j a z d u 38.60 km 20.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:23.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Poniedziałek, 15 sierpnia 2011 | dodano: 15.08.2011

Wycieczka rodzinna, z córą w foteliku i żoną gdzieś nieopodal:)
Niby rekreacja ale fragment jechaliśmy nawet trasą maratonu w Mosinie! (chociaż nie wiem czy to akurat dobrze świadczy o tym maratonie, he he). Górki koło BCMu dały popalić, powrót Nadwarciańskim po piachu i korzeniach zresztą również.

Ale ogólnie to bardzo fajna wycieczka była, z przerwami na jedzonko i place zabaw. W sam raz na rozruch po wczorajszym pociśnięciu.


Good bikes!


Kategoria MTB wycieczka, ride for fun

Wyjazd sezonu

d a n e w y j a z d u 11.00 km 10.00 km teren 00:47 h Pr.śr.:14.04 km/h Pr.max:42.00 km/h Temperatura:22.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Wtorek, 2 sierpnia 2011 | dodano: 03.08.2011

Popołudniu pięknie się rozpogodziło, więc wyruszyłem z zamiarem objechania części Strefy MTB (Cesarskie Skały i Zamek Rogowiec). Niestety, jak tylko wjechałem w las, przekonałem się, że 2 dni bez deszczu to za mało, żeby teren wysechł. Było grząsko i błotniście, jechałem więc powoli żeby znowu nie uwalić całego roweru, często schodziłem.

W końcu, na zjeździe, próbując ominąć kałużę zaliczyłem uślizg przedniego koła na śliskiej koleinie i w sumie niegroźną glebę. Ale jakoś tak niefortunnie zahaczyłem o siodło, że wyrwałem te rurki mocujące (nie umiem do końca tego opisać, he he). Niby nic się nie złamało ale nie byłem w stanie tego włożyć z powrotem, a męczyłem się prawie 45 min. Ostatecznie, zrezygnowany, z siodłem w kieszeni i schowaną sztycą wróciłem te parę km stojąc na pedałach do domu:(

Na kwaterze z pomocą nożyka udało mi się to naprawić! Ale jutro tylko asfalt i szutry...

P.S. Przedpołudniem zrobiliśmy rodzinną wycieczkę na Wielką Sowę. Przez pewien moment szliśmy wzdłuż trasy niedzielnego maratonu i... po 13 opakowaniu po żelu na odcinku nawet nie 1 kilometra odechciało mi się liczyć. Żenada!:(


Kategoria Góry, MTB wycieczka

Do Biedruska na Grochówkę

d a n e w y j a z d u 56.57 km 28.00 km teren 02:44 h Pr.śr.:20.70 km/h Pr.max:45.30 km/h Temperatura:22.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Niedziela, 19 czerwca 2011 | dodano: 19.06.2011

Wycieczka z tatą. Tempo rekreacyjne z paroma mocniejszymi fragmentami, np. podjazd w Radojewie i szosa pod wiatr na poligonie. A wiało dziś konkretnie, z zachodu.

Po wczorajszej glebie w krzakach zrobił mi się odczyn na udzie od kolca. Bolało przy każdym unoszeniu nogi. Odczucie takie jakby mnie coś ukąsiło - mrowienie i delikatna opuchlizna. Na szczęście zaczyna schodzić.


Good bikes!


Kategoria MTB wycieczka, 50-100