Biskupin i Wenecja
d a n e w y j a z d u
55.80 km
15.00 km teren
02:45 h
Pr.śr.:20.29 km/h
Pr.max:58.20 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lover
Znowu na Pałukach, spodobało mi się:)
Miała być krótka wycieczka krajoznawcza ale moja towarzyszka chciała się napić kawy więc nas zniosło aż do Biskupina. Gdzie zresztą okazało się, że stać nas tylko na sypaną:) ale za to jaki piękny był wystrój wnętrz:Na kawce w restauracji w Biskupinie. Strój współgra z białymi obrusami i przyjęciem imieninowym obok:)
© Josip
Wcześniej byliśmy w Gąsawie, w której stoi piękny drewniany kościół a dodatkowo miasteczko słynie z kolejki wąskotorowej i zamiłowania do hokeja na trawie (w tym roku odbędą się tam Mistrzostwa Europy!). Mnie jednak zaciekawiło coś innego, to z racji branży w jakiej obecnie pracuję:Tani Armani, Gąsawa anno domini 2013
© Josip
Jak już kiedyś pisałem teren w tej okolicy jest pofałdowany i płaskie odcinki to się właściwie nie zdarzają. W dodatku, wracając mieliśmy pod wiatr. Tak że po 40-tym kilometrze Ola złapała już mega kryzys ale była dzielna i obyło się bez płaczu ani bluzg (przynajmniej tych wyartykułowanych) pod moim adresem:).
Nawet niezły tlen mi z tego wyszedł + parę przepalanek na co bardziej stromych podjazdach, które zaliczałem podwójnie. Vmax też dowodzi, że można tam znaleźć parę zmarszczek..
Good bikes!
Kategoria 50-100, MTB wycieczka, ride for fun