ride for fun
Dystans całkowity: | 1948.46 km (w terenie 454.50 km; 23.33%) |
Czas w ruchu: | 147:29 |
Średnia prędkość: | 9.68 km/h |
Maksymalna prędkość: | 58.20 km/h |
Suma podjazdów: | 867 m |
Suma kalorii: | 1630 kcal |
Liczba aktywności: | 99 |
Średnio na aktywność: | 19.68 km i 1h 59m |
Więcej statystyk |
Na koszykówkę
d a n e w y j a z d u
16.15 km
0.00 km teren
00:50 h
Pr.śr.:19.38 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:wheeler
Droga mi się wydłużyła gdyż w tym sezonie gramy na Wichrowym Wzgórzu a nie na Polibudzie.
Zamiast mieszczucha wziąłem więc wheelera i pojechałem w spd-ach.
Całkiem ciepły wieczór jak na koniec września. Przyjemnie się pomykało. Zresztą, czy pomykanie na rowerze może być nieprzyjemne?:)
Good bikes!
Kategoria Commuter, ride for fun
Do Puszczykowa na Popas:)
d a n e w y j a z d u
38.60 km
20.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida
Wycieczka rodzinna, z córą w foteliku i żoną gdzieś nieopodal:)
Niby rekreacja ale fragment jechaliśmy nawet trasą maratonu w Mosinie! (chociaż nie wiem czy to akurat dobrze świadczy o tym maratonie, he he). Górki koło BCMu dały popalić, powrót Nadwarciańskim po piachu i korzeniach zresztą również.
Ale ogólnie to bardzo fajna wycieczka była, z przerwami na jedzonko i place zabaw. W sam raz na rozruch po wczorajszym pociśnięciu.
Good bikes!
Kategoria MTB wycieczka, ride for fun
Z córką
d a n e w y j a z d u
25.00 km
13.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida
Wyciągnąłem wnioski z niedzieli i tym razem miałem przy sobie zestaw łatek. Na szczęście nie przydał się.
Nad Maltą spotykamy dziadka, który towarzyszył nam w kółkach na Olszaku.
Powiem szczerze, że wolę jeździć z fotelikiem niż z przyczepką. Pasażerka zresztą również, przynajmniej tak twierdzi.
W sumie dla niej najważniejsze było to, że zajechaliśmy na trampolinę i zjeżdżalnię:)
Tempo nawet całkiem całkiem, jak na tego typu przejażdżkę. Cisnąłem bo jakoś tak zimnawo...
Trasa:
Good bikes!
Kategoria ride for fun
Do Laskowa na pizzę
d a n e w y j a z d u
14.00 km
2.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:29.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida
Miała być totalna rekreacja z rodzinką i znajomymi a wyszedł niezły trening biegowy:) Ale po kolei. Wybraliśmy się na weekend do znajomych do Chodzieży, a konkretniej do Strzelec pod Chodzieżą.
Na dziś zaplanowana była wycieczka do Laskowa na pizzę, około 25 km w obie strony. Gospodarz Piotr dysponował przyczepką, którą podłączyłem do mojej Meridy, po czym zapakowałem do niej córę. W sumie peleton składał się z 5 rowerów (w tym jeden z przyczepką i 1 z pałąkiem), przedział wiekowy 12-61 lat, płeć mieszana:).
I tak sobie spokojnie kręciliśmy, głównie bocznymi asfaltami. Chociaż podjazdy z przyczepką wymagają trochę siły, poza tym powietrze było tak gęste, że można je było ciąć. Aż tu nagle, gdzieś po koniec drogi tam, czuję, że mam jakoś tak miękko pod tyłkiem. Patrzę na koło - oczywiście flak. Niby nic takiego ale okazuje się, że nikt z nas nie wziął anie dętki ani łatek, "a przecież zawsze wozimy, tylko...". Jestem wkurzony na siebie bo przed wyjazdem z Poznania mówiłem sobie żeby wziąć zestaw naprawczy. No cóż, dobiegam te pół km do zajazdu "Stajnia", tam coś muszą mieć. Oczywiście nie mają. Ani żaden z innych rowerzystów na niedzielnym obiadku.
W końcu proszę obsługę o jakąkolwiek taśmę (dostaję izolacyjną) i robię z niej opaskę na dętce (dziura jest od strony felgi bo pękła opaska chroniąca przed zakończeniami szprych). Na pierwszy rzut oka jest ok. Na drugi rzut... powietrze schodzi ale powoli. Trudno, będę dopompowywać. Wpierw starcza na kilometr, potem na 700 m., potem na 400, potem się wq#rwiam i dochodzę do wniosku, że to nie ma sensu. Przekładamy ośkę do innego roweru a ja "sobie jakoś dojdę" Ale nie chce mi się iść taki hektar (około 10 km) więc zaczynam biec. I jakoś tak jak Forrest - jak człowiek zacznie biec, to potem trudno się zatrzymać:) Rower nawet aż tak bardzo nie przeszkadza, wręcz pomaga trzymać równowagę, można się też podeprzeć na podbiegach.
Biegło mi się bardzo dobrze ale jak dotarłem na miejsce to koszulkę i spodenki miałem tak mokre, jak bym wpadł do wody. Wszystko przez tą wilgotność powietrza...
Trasa:
Good bikes!
Kategoria Forrest Gump, ride for fun
Portishead
d a n e w y j a z d u
13.50 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida
Ale czad!! Koncert dał mi takiego kopa, że wracając jechałem jak natchniony. Wpierw slalom między pieszymi i autami na Krańcowej a potem pełna wiksa przez miasto nocą. Stare dobre, studenckie czasy mi się przypomniały:)
Good bikes!
Kategoria ride for fun
Manu Chao
d a n e w y j a z d u
28.00 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida
Poniedziałek do pracy i po auto do mechanika. We wtorek robota a później nad Maltę na koncert (tzn. rower zostawiłem na Rusa).
Było fajnie ale to nie ten OGIEŃ, którego oczekiwałem...
Good bikes!
Kategoria ride for fun
Bikecross Maraton Mosina - rozgrzeweczka przed i zjazd nad jezioro po
d a n e w y j a z d u
5.00 km
5.00 km teren
00:15 h
Pr.śr.:20.00 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:wheeler
Trochę głupio tak w ścisłym rezerwacie się kąpać (j. Kociołek) ale ja naprawdę musiałem. Wyglądałem jak górnik i cały się lepiłem...:)
Zjeżdżając łapię kapcia, a raczej Foss po prostu pęka przy wentylu. W sumie dobre wyczucie chwili - kilometr temu skończyłem maraton, he he.
Ale coś jest niehalo z tymi dętkami. Przebić jeszcze nie przebiłem ale już drugi raz robi się dziura na zgrzewie. Ten przypadek to ewidentna wina patentu nienagwintowanej nakrętki na wentyl, dętka po prostu przesuwa się w oponie. Smarowałem talkiem przy zakładaniu, ale jak widać nie pomogło:(
Kłosiu poratował tradycyjnym Continentalem, dzięki!
Good bikes!
Kategoria ride for fun
Dzień Dziecka
d a n e w y j a z d u
19.50 km
2.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida
Do pracy a potem z dzieckiem w foteliku na festyn przy osiedlowym Domu Kultury Kopernik:) Ja nie wiem, ale na tym Kopernika to chyba naprawdę wiatr zawraca bo ilekroć tam jadę, to pod konkretny wmordewind. Nie inaczej było i dzisiaj, silne podmuchy, a do tego w większości pod górkę. Jak rower waży pod 40 kg, to się czuje...
I akurat dzisiaj musiała przyjść, potrzebna skądinąd, burza i popsuć dzieciom zabawę:( Wracałem już sam a mała wozem technicznym, he he.
Good bikes!
Kategoria Commuter, ride for fun
Rodzinnie
d a n e w y j a z d u
16.70 km
6.00 km teren
00:58 h
Pr.śr.:17.28 km/h
Pr.max:30.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida
Dziecku się chyba podobają te wycieczki więc dzisiaj namówiliśmy mamę (dziecka) i pokręciliśmy po Dębinie, Minikowie, Starołęce i Piastowskim. Oczywiście głównym punktem programu był plac zabaw na tymże osiedlu:)
Good bikes!
Kategoria MTB wycieczka, ride for fun
Tata 2 - na rybkę i dzika
d a n e w y j a z d u
36.00 km
24.00 km teren
02:00 h
Pr.śr.:18.00 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida
Dzik (a właściwie locha) stał sobie na ścieżce, jak gdyby nigdy nic. Jakieś 20 metrów od nas. W krzaki wlazł dopiero jak chciałem zrobić mu zdjęcie:). Kiedy ponownie wyszedł, to zobaczyłem, że jest z małym warchlaczkiem. Wtedy to się już trochę przestraszyłem, ale chyba niepotrzebnie - zwierzyna wyglądała na całkowicie oswojoną. Nic dziwnego, w końcu ryła sobie niecałe pół kilometra od pełnego ludzi kąpieliska i placu zabaw w Strzeszynku.
Bardzo przyjemna wycieczka z tatą i córą w foteliku. Nad Rusałką świeża rybka.
Na Woli spotykam kolegę z kosza w bardzo podobnej roli - na rowerze z 3,5-letnią córką w foteliku:)
Nasza trasa wyglądała tak:
Good bikes!
Kategoria MTB wycieczka, ride for fun