ride for fun
Dystans całkowity: | 1948.46 km (w terenie 454.50 km; 23.33%) |
Czas w ruchu: | 147:29 |
Średnia prędkość: | 9.68 km/h |
Maksymalna prędkość: | 58.20 km/h |
Suma podjazdów: | 867 m |
Suma kalorii: | 1630 kcal |
Liczba aktywności: | 99 |
Średnio na aktywność: | 19.68 km i 1h 59m |
Więcej statystyk |
Do Puszczykówka na obiad
d a n e w y j a z d u
46.00 km
10.00 km teren
02:20 h
Pr.śr.:19.71 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida
Wycieczka z tatą. Ponieważ w ścigaczu tak nieumiejętnie wymieniałem klocki, że aż mi płyn wyciekł, to wziąłem starą miejską Meridę i dzielnie dawała radę.
Nie obyło się bez przygód bo ojciec złapał laczka w trekkingu a ja miałem tylko dętkę '26. Na szczęście miał chociaż łatki instant a pani z pobliskiego domu poratowała nas miską z wodą bo ni cholery nie mogłem zlokalizować dziury na słuch. Udało się załatać i pojechaliśmy dalej.
A w domu po powrocie obejrzeliśmy końcówkę wspinaczki na Mont Ventoux. To co robił Froome było niesamowite, po prostu leciał a nie jechał. Ciekawe ile miał na budziku kiedy się oderwał od Contadora, pewnie >30 km/h przy nachyleniu około 10%! Przypominało mi to wyczyny Pantaniego czy Armstronga, no i nasuwało oczywiste pytania.. Niestety, kolarstwo zostało tak umoczone, że jak teraz ktoś wygrywa w wielkim stylu, to od razu rodzą się wątpliwości typu "co on bierze".
Good bikes!
Kategoria 20-50, MTB wycieczka, ride for fun
Na spotkanie po latach
d a n e w y j a z d u
14.00 km
0.00 km teren
00:30 h
Pr.śr.:28.00 km/h
Pr.max:42.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kolarzówka
ze znajomym ze Szczecina, którego nie widziałem bodaj od czasu zakończenia studiów, czyli już niemal dekadę... Je pie....ę ale ten czas leci! Fajnie, że przynajmniej ludzie się nie zmieniają:)
Good bikes!
Kategoria ride for fun
Na basket
d a n e w y j a z d u
14.13 km
0.00 km teren
00:36 h
Pr.śr.:23.55 km/h
Pr.max:41.70 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kolarzówka
Przez Rusa na Polibudę czyli nie najkrótszą drogą ale za to tatę odwiedziłem. Zajebiście się pomykało w ciepłą noc szoską przez puste miasto! Natomiast na koszu to mi dziś nie szło, jednak takie 1,5 h na rowerze wchodzi w nogi i potem rzutu nie ma...
Good bikes!
Kategoria Szosa, ride for fun
Biskupin i Wenecja
d a n e w y j a z d u
55.80 km
15.00 km teren
02:45 h
Pr.śr.:20.29 km/h
Pr.max:58.20 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lover
Znowu na Pałukach, spodobało mi się:)
Miała być krótka wycieczka krajoznawcza ale moja towarzyszka chciała się napić kawy więc nas zniosło aż do Biskupina. Gdzie zresztą okazało się, że stać nas tylko na sypaną:) ale za to jaki piękny był wystrój wnętrz:
Wcześniej byliśmy w Gąsawie, w której stoi piękny drewniany kościół a dodatkowo miasteczko słynie z kolejki wąskotorowej i zamiłowania do hokeja na trawie (w tym roku odbędą się tam Mistrzostwa Europy!). Mnie jednak zaciekawiło coś innego, to z racji branży w jakiej obecnie pracuję:

Tani Armani, Gąsawa anno domini 2013© Josip
Jak już kiedyś pisałem teren w tej okolicy jest pofałdowany i płaskie odcinki to się właściwie nie zdarzają. W dodatku, wracając mieliśmy pod wiatr. Tak że po 40-tym kilometrze Ola złapała już mega kryzys ale była dzielna i obyło się bez płaczu ani bluzg (przynajmniej tych wyartykułowanych) pod moim adresem:).
Nawet niezły tlen mi z tego wyszedł + parę przepalanek na co bardziej stromych podjazdach, które zaliczałem podwójnie. Vmax też dowodzi, że można tam znaleźć parę zmarszczek..
Good bikes!
Kategoria 50-100, MTB wycieczka, ride for fun
Na Rusa i na basket
d a n e w y j a z d u
14.30 km
0.00 km teren
00:45 h
Pr.śr.:19.07 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lover
Po prawie 2 godzinach treningu pojechałem jeszcze do taty na Rusa (po drodze myjka) a potem razem na koszykówkę, blisko 1,5 godz. grania w dusznej sali. Znaczy wytrzymałość dzisiaj robiłem:).
Zasłużyłem na piwko i to duże:)
Kategoria ride for fun
Dojazd do Marka i rozgrzewka przed maratonem
d a n e w y j a z d u
9.00 km
3.00 km teren
00:25 h
Pr.śr.:21.60 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lover
Kategoria ride for fun
Już lato:)
d a n e w y j a z d u
26.10 km
0.00 km teren
01:12 h
Pr.śr.:21.75 km/h
Pr.max:39.80 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lover
Ale cieplutko, jak ruszałem po 18 to było 25 stopni! Wpierw na Piątkowo i spacerek po campusie Morasko a potem powrót do domu, spakowanie stroju i z kolei na campus Polibudy pograć w kosza. Na Poligrodzie jedna wielka impreza - tłumy wszędzie, dyskoteka na wolnym powietrzu, piwko, grill, rozbuchane feromonami dziewczęta i chłopcy, którzy jeszcze nie mają obowiązków. Jak to kiedyś śpiewał Kazik - najbardziej mnie teraz wqrvia u młodzieży to, że już więcej do niej nie należę:-):-)
A jak wracałem po 23 to padał ciepły deszcz, uwalniał obłędne zapachy i wciąż było >20 stopni. Szkoda, że w sumie tak mało mamy takich dni w roku..
P.S. Wszystko w cywilnych butach i takimże stroju.
Good bikes!
Kategoria MTB wycieczka, ride for fun
Do taty na hit Ekstraklasy
d a n e w y j a z d u
13.00 km
0.00 km teren
00:35 h
Pr.śr.:22.29 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida
Taa, farfocel gonił farfocla w obronie i już do przerwy było pozamiatane:(
Chodziło mi dzisiaj po głowie zrobienie treningu MTB + running ale:
a) mżyło
b) kolegom w okolicy nie pasowało
c) bolało mnie gardło
d) korciło mnie by jednak zobaczyć czy Kolejorz da radę (nie dał...)
Koniec końców z tych planów ostała się tylko dość żwawa przejażdżka mieszczuchem z Wildy na Rusa i z powrotem.
Kategoria ride for fun
Niby spokojnie a jednak z przygodami
d a n e w y j a z d u
31.70 km
0.00 km teren
01:29 h
Pr.śr.:21.37 km/h
Pr.max:37.90 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lover
Wyjazd z tatą na cmentarz na Junikowie. Dzień wybraliśmy dobry, ludzi była garstka.
W drodze powrotnej postanowiłem na chwilę się odłączyć i zrobić ostrym tempem jedną pętelkę w Lasku Marcelińskim. Przy okazji spotkałem... oczywiście Macieja który gdzieś w tym lasku musi mieć jakiś szałas i w nim mieszka:).
Chwilę pogadaliśmy, po czym pocisnąłem dalej. Aż tu nagle - TRACH! Zerwałem łańcuch a konkretniej poszła spinka. Trzeci raz w tym roku zbieram łańcuch z ziemi a wcześniej nie zdarzyło mi się to ani razu... A na przykład, kapcia w tym sezonie nie złapałem żadnego. To jest niepojęte:)
Cóż, była 14:40 i mi coś tak chodziło po głowie, że Cyklotur jest w soboty otwarty do 15. W dodatku ojciec czekał na Ptasiej a komórkę.. miał, tyle, że rozładowaną...
A zatem trening biegowy, jakieś 2 km. W sumie niepotrzebnie bo okazało się, że sklep jest otwarty do 16:) Spinki mieli.
I tak oto leniwa przejażdżka przerodziła się w 'awenturę' godną 4 akapitów:)
Good bikes!
Kategoria 20-50, MTB, ride for fun
Myjka
d a n e w y j a z d u
8.40 km
2.00 km teren
00:24 h
Pr.śr.:21.00 km/h
Pr.max:40.00 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lover
Wstępnie mieliśmy jechać z ojcem na cmentarz ale zacinający śnieg, całe 2 stopnie w plusie i pana w tylnym kole taty roweru skutecznie nas do tego zniechęciły.
Wybrałem się tylko na BP bo rama była już tak oblepiona zeschniętym błotem, że pewnie miałem +kilkaset gram do wagi roweru:)
Po powrocie skróciłem jeszcze łańcuch bo coś za często mi ostatnio zlatywał z blatu na zewnątrz. Zobaczymy czy to pomoże...
Good bikes!
Kategoria ride for fun