Marzec, 2014
Dystans całkowity: | 598.09 km (w terenie 145.40 km; 24.31%) |
Czas w ruchu: | 21:38 |
Średnia prędkość: | 22.05 km/h |
Maksymalna prędkość: | 54.40 km/h |
Liczba aktywności: | 17 |
Średnio na aktywność: | 35.18 km i 1h 39m |
Więcej statystyk |
Bieg Cytadela
d a n e w y j a z d u
0.00 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max: km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Pierwsze bieganie od przeszło półtora miesiąca. Długa przerwa, za długa.. spowodowana częściowo bólem kolana a po części też super pogodą - po prostu kiedy mogłem, to jeździłem na rowerze. Muszę jednak bardziej regularnie biegać! Bo bieganie jest znacznie mniej uzależnione od pogody niż rower. Można np. spokojnie wyjść potrenować mimo, że na dworze jest morko i szaleje wichura, czyli tak jak dzisiaj. Parę razy w miesiącu powinno wystarczyć, tak żeby potem nie mieć zakwasów kiedy jesienią wrócę do regularniejszych treningów. Dziś np. dosyć szybko poczułem naciągnięcie mięśni czworogłowych.
Wydolność na szczęście praktycznie bez zmian.
http://www.endomondo.com/workouts/309338397/9111827
Good bikes!
Kategoria Forrest Gump
Skleroza nie boli..
d a n e w y j a z d u
37.00 km
0.00 km teren
02:00 h
Pr.śr.:18.50 km/h
Pr.max:34.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lover
ale się trzeba nakręcić, co w sumie nie jest takie złe:) Tym razem padło na wieczorny wypad po zostawioną w pracy ważną teczkę.
A wcześniej jeszcze był dojazd do roboty, powrót z tejże i wycieczka z dziećmi na Piątkowo. Wpisuję wszystkie kilometry zbiorczo, razem z poniedziałkiem, mimo, że rowery i prędkości były różne.
To już niestety koniec jeżdżenia w tym tygodniu bo za kilka godzin lecę do Baile Átha Cliath. Jak wrócę to akurat pogoda ma się skitrać. I dobrze, będzie mniejszy tłok na ścieżkach:)
Good bikes!
Kategoria Commuter
Morasko po pracy
d a n e w y j a z d u
22.40 km
10.00 km teren
01:18 h
Pr.śr.:17.23 km/h
Pr.max:39.10 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lover
Dzień co raz dłuższy, widno do 18:15, więc się da się:) Dzisiejszy wypad inspired by Kłosiu:) bo postawiłem sobie 2 cele, których wykonalność właśnie Mariusz mi udowodnił. Pierwszy to zjazd rynną z korzeniami w zachodniej części pętli (na prawo od zjazdu z dropem) a drugi to podjazd na Górę Moraską tzw. progami. Jedno i drugie udało się zrealizować a zjazd to sobie nawet 2 razy walnąłem dla oswojenia:). W sumie niecałe 10 km tam zrobiłem a nogi czuję nie gorzej niż po wczorajszej szosie, cóż 28x34 to jednak nie do końca młynek.. Ale ogólnie jest dobrze, skill na pewno znacznie lepszy niż choćby w czerwcu zeszłego roku.
Na nową dużą tarczę blatu będę musiał poczekać do końca marca ale tragedii nie ma - na Cytadeli i Morasku i tak nie jest mi potrzebna:), a po płaskim od biedy da się jechać na tej tarczy. Poza tym, jest chyba jednak jakaś poprawa jeśli chodzi o ten blat, jakby mniej przeskakuje, trzeba tylko pamiętać, żeby jechać na możliwie wysokiej kadencji i raczej ciągnąć pedały niż cisnąć,if you know what I mean:) W sumie to też może mi wyjść na dobre, czyli nie ma tego złego..
Aha, jechałem w krótkich rękawiczkach i było ok. Piękny jest ten marzec.
Good bikes!
Kategoria 20-50, MTB
Nieznane szosy
d a n e w y j a z d u
77.06 km
0.00 km teren
02:38 h
Pr.śr.:29.26 km/h
Pr.max:53.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kolarzówka
Jak już pisałem we wcześniejszym poście, ze ścigania na przełajach nic dzisiaj nie wyszło, dlatego postanowiłem zrobić dłuższy dystans na szosie. W ramach programu odkrywania nowych szlaków w tym sezonie:), wybrałem się na słabo mi znane drogi na zachód od trasy Poznań - Oborniki. I tak przez Sobotę, Golęczewo, Zielątkowo, Wargowo i Objezierze dotarłem do Obornik, by stamtąd pokręcić na Murowaną Goślinę - też bodaj raz w życiu wcześniej tu jechałem i to w odwrotnym kierunku. Generalnie, przeprowadzka do północnej części Poznania sprzyja odkrywaniu nowych terenów do kręcenia.
Z Murowanej wróciłem już standardowo przez Promnice, Biedrusko i Radojewo. Ogólnie bardzo fajnie mi się dziś kręciło ale wiatr z płd-wsch. dał mi popalić. Właściwie cała droga powrotna od nawrotki w Obornikach to walka z wmordewindem. Najbardziej dał mi popalić na obwodnicy Murowanej.
Track z endomondo mam tylko do Biedruska, bo potem zapomniałem ponownie włączyć gps po krótkiej (i jedynej w trakcie całego treningu) przerwie na czeko.
http://www.endomondo.com/workouts/305812497/911182...
Ale cieplutko dzisiaj było - jechałem tylko w Gameksie na koszulkę kolarską + rękawniki pod spód. No nogach też jedynie cieniutkie nogawniki.
Good bikes!
Kategoria 50-100, Szosa
Niedoszły memoriał
d a n e w y j a z d u
5.00 km
5.00 km teren
00:20 h
Pr.śr.:15.00 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lover
No niestety nie dało rady się pościgać - piłowanie ząbków nic nie dało, łańcuch na blacie przeskakiwał przy każdym mocniejszym depnięciu a na młynku nie miałoby to sensu. W każdym razie, dzięki Kłosiu za użyczenie pilnika:)
Trasę przejechałem 2 razy ale mnie nie zachwyciła - za mało ciekawych zjazdów czy wymagających podjazdów a za dużo zakrętów o blisko 180 stopni w liściach i za dużo biegania po schodach. Więc nawet bez większego żalu odpuśiłem ten start.
Good bikes!
Kategoria <20, MTB
Po serwisie
d a n e w y j a z d u
7.20 km
6.00 km teren
00:29 h
Pr.śr.:14.90 km/h
Pr.max:30.00 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lover
Koło wycentrowane, przerzutki banglają aż miło i nawet udało się zblokować trzyrzędową manetkę z przodu na 2 biegi.
Niestety, blat jest już tak zużyty, że nowy łańcuch się na nim nie przyjął - ślizga się lub spada przy każdym mocniejszym depnięciu:(
I teraz pytanie - warto się bawić w piłowanie ząbków? Ktoś z Was kiedyś próbował robić coś takiego? Wiem, że najlepiej byłoby kupić nowy ale to tarcza XT, 40, pod 2-rzędówkę, dość specjalistyczna rzecz, trzeba by zamówić i czekać pewnie ze 2 tygodnie.. a to mi się nie uśmiecha.
Na jutrzejsze przełaje mała tarcza 28 powinna wystarczyć, zrobię trening kadencyjny:)
Dzisiaj zrobiłem przepalanko w postaci jednej rundy XC na Cytadeli.
Good bikes!
Kategoria <20, MTB
Dojazdy z tygodnia
d a n e w y j a z d u
35.00 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida
W tym jeden powrót do domu przez Śmiałego, 9 km - to już można się spocić:), szczególnie, że było raczej pod górkę.
Kategoria Commuter
Śnieżycowy Jar
d a n e w y j a z d u
68.40 km
45.00 km teren
02:52 h
Pr.śr.:23.86 km/h
Pr.max:41.00 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lover
Dzisiaj dzień wolnego w robocie, więc żal było nie pojeździć. Nie planowałem wyprawy do Starczanowa, ale jakoś tak mi się ta idea sama zrodziła w trakcie. Po prostu pomyślałem, że to idealna pora żeby tam podjechać, zważywszy wczesną wiosnę w tym roku. No i nie myliłem się. Plan był taki, żeby zrobić wytrzymałość w terenie i to się udało zrealizować. Zaskoczył mnie pofałdowany teren w okolicach Rezerwatu, naprawdę ma potencjał. W ogóle jakoś w tym roku ciągnie mnie żeby za każdym razem odkrywać jakieś nowe trasy, nieznane ścieżki i przecinki.
Cieszy fakt, że całość przejechana właściwie bez kryzysu, no może z wyjątkiem początku, kiedy mi się najzwyczajniej w świecie nie chciało. Ale szybko przeszło:)
Dwie impresje:
Śnieżycowy Jar © Josip
Śnieżyce w przybliżeniu © Josip
Dojazd Nadwarciańskim i drugim brzegiem Warty przez Mściszewo, powrót przez Uchorowo, Bolechowo, Owińska, Dziewiczą i Koziegłowy. Napęd mi przeskakuje, właściwie prosto z treningu pojechałem do serwisu, żeby wymienić łańcuch i kasetę. Efekt tego był taki, że praktycznie całość zrobiłem w siodle, tj. bez stójek, co podobno zaleca sam Friel:)
Good bikes!
Kategoria MTB, 50-100
Wycieczka po WPN
d a n e w y j a z d u
19.40 km
19.40 km teren
01:30 h
Pr.śr.:12.93 km/h
Pr.max:38.70 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lover
Z Olą, Mają, Jackiem i Mikołajem (l. 11). Start i meta na szczycie Osowej Góry a po drodze.. j. Kociołek, Pierścień, czarny szlak nad Dymaczewskim, sinusoidy (tak, tak). Wielkie brawa dla kobiet i dzielnego chłopca, który nawet ściankę przed Ludwikowem próbował zjechać. A wymęczony już był konkretnie bo z nas wszystkich jechał na bodaj najcięższym rowerze (jakiś "full" z makrokesza).
Lekko nie było, tempa nie wytrzymał m.in spotkany na Pożegowskiej Rodman, który wycofał się już po 2 kilometrach symulując defekt korby, he he.
Pogoda genialna, +14 w cieniu, a w pełnym słońcu to pewnie i z 20 momentami było.
Sama jazda to totalna rekreacja ale na sinusoidach i nad Dymaczewskim sobie poszalałem, niektóre podjazdy też robiłem w tempie i x2, np. Osową.
Najważniejsze, że wszystkim się podobało:)
Good bikes!
Kategoria <20, MTB wycieczka
()Mediolan (Jagiellońskie)
d a n e w y j a z d u
44.25 km
0.00 km teren
01:28 h
Pr.śr.:30.17 km/h
Pr.max:54.40 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kolarzówka
Taki rebus:) Kto zgadnie?
Po drodze zaobserwowałem wysyp szoszonów, a ja z kolei zostałem gdzieś zaobserwowany przez Rodmana:), który najwidoczniej postanowił dopilnować, żebym się za bardzo nie obijał.
Trasa to pętla przez Koszalińską do Kiekrza, dalej Złotniki, Poligon, Biedrusko, Radojewo, Morasko, Suchy Las i Piątkowską do domu.
Good bikes!
Kategoria 20-50, Szosa