josip prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2014

Dystans całkowity:725.70 km (w terenie 400.40 km; 55.17%)
Czas w ruchu:23:34
Średnia prędkość:22.43 km/h
Maksymalna prędkość:47.60 km/h
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:40.32 km i 1h 48m
Więcej statystyk

Poznań Business Run i rozjeździk:)

d a n e w y j a z d u 47.90 km 32.00 km teren 02:00 h Pr.śr.:23.95 km/h Pr.max:41.40 km/h Temperatura:26.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Bestia
Niedziela, 14 września 2014 | dodano: 14.09.2014

Tym razem postanowiłem nie szaleć, tak jak w zeszłym roku i pobiec rozsądnie, żeby potem nie mieć zakwasów przez tydzień. Przecież ja od marca biegałem tylko raz, 5 kilometrów w zeszłym tygodniu. Poza tym, gdy ruszałem na swoją zmianę (biegłem drugi), to mój team był na ostatnim miejscu a niektórzy biegli już trzecią pętlę:). No i pobiegłem spokojniej ale czas mam niemal identyczny, tj. 13:53 oficjalnie a 13:40 od momentu kiedy chwyciłem pałeczkę. Chyba po prostu trasa była łatwiejsza - mniej podbiegów i brak sekcji brukowej.
Tak czy inaczej, nie o czasy czy ściganie tutaj chodzi tylko o zbieranie kasy na protezy dla osób niepełnosprawnych i o dobrą zabawę po prostu. Spotkałem kupę znajomych a Ola z dziećmi wspaniale dopingowali mnie na trasie. Potem zrobiłem jeszcze jedno kółko z kolegą, który kiedyś ze mną pracował ale dziś reprezentował już inny team. Tempo miał wolniejsze, takie w sam raz na rozbieganie. W sumie, razem z rozgrzewkami i motywowaniem innych, to pewnie jakieś 9 kilometrów dziś przebiegłem, całkiem sporo.

A popołudniu, wyszedłem jeszcze pokręcić 2 godzinki na rowerze. Wybrałem trasę przez Maltę, single na Olszaku i dalej pętla mini Bikemaratonu z zeszłej niedzieli. Nie powiem, czułem to wcześniejsze bieganie w nogach. Szczególnie w drodze tam, bo wiało dziś konkretnie ze wschodu. A do tego duchota taka, że szybko osuszyłem bidon 0,7 litra i musiałem się ratować wodą ze Źródełka.

No, to był konkretny sportowy dzień.

Good bikes!



Kategoria 20-50, MTB

Wieczorny need for speed

d a n e w y j a z d u 32.00 km 29.00 km teren 01:13 h Pr.śr.:26.30 km/h Pr.max:36.00 km/h Temperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Bestia
Piątek, 12 września 2014 | dodano: 12.09.2014

Strzeszynek, Kierskie, fragmenty pętli Drogbasa. O dziwo, bez żadnej awarii:)

Ale cieplutko!


Kategoria 20-50

Do pracy pomykanie

d a n e w y j a z d u 50.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Piątek, 12 września 2014 | dodano: 12.09.2014

Przez cały tydzień ale za to różnymi trasami, żeby nudno nie było. Przez większość dni było chłodno, co ma ten plus, że można jechać szybko i się nie zgrzać.


Kategoria Commuter

Koniec z mleczkiem!

d a n e w y j a z d u 14.30 km 13.00 km teren 00:59 h Pr.śr.:14.54 km/h Pr.max:35.00 km/h Temperatura:15.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Bestia
Środa, 10 września 2014 | dodano: 11.09.2014

No to się nie dzieje... Wymieniłem oponę na mocniejszą (X-King, niecieniowany) i zalałem ponownie mleczkiem. Ile przejechałem bez laczka? Niecałe 10 km.. Mleczko popsikało mnie, rower, trochę zieleni na Cytadeli ale uszczelnić nie uszczelniło. Wróciłem do domu, zdjąłem oponę, wyczyściłem ze złogów tego białego i śmierdzącego świństwa, założyłem dętkę. W końcu nawet wagowo nie ma jakiejś dużej różnicy bo tego płynu leje się 120 ml a dętka waży jakieś 160 g.
Nie wiem, może mam za ciężką d...:), ale zniechęciłem się do tego ustrojstwa. Podobnie jak kiedyś do plastikowych, "samouszczelniających" się dętek.

Szkoda tej awarii bo fajny trening był, dobrze mi się kręciło i zjeżdżało po ściankach. Nowa opona z tyłu, poza tym, że się przebiła, to w trudnych, mokrych warunkach spisała się bardzo dobrze. Trakcja jest znakomita, ani razu mi tyłu nie zarzuciło i 2 razy podjechałem np. amfiteatr po śliskiej trawie.

Udało się zrobić jakieś 1,5 kółka do awarii i dokończyć drugie na coraz bardziej miękkim kole. W planach były 3, albo nawet 4 pełne pętle XC (6,5 km) ale dobrze, że chociaż tyle udało się potrenować.


Good bikes!


Kategoria <20, MTB

Na koszykówkę z małym depnięciem

d a n e w y j a z d u 23.10 km 0.00 km teren 00:56 h Pr.śr.:24.75 km/h Pr.max:36.00 km/h Temperatura:24.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Bestia
Poniedziałek, 8 września 2014 | dodano: 09.09.2014

Przed koszem 2 mocne pętle dookoła Malty w zapadającym już zmroku. Ciepło, wręcz duszno i niemal bezwietrznie.


Kategoria 20-50, MTB

Pobiegawszy

d a n e w y j a z d u 0.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max: km/h Temperatura:24.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Niedziela, 7 września 2014 | dodano: 07.09.2014

Bodaj po blisko półrocznej przerwie. No ale trzeba się ruszyć, bo mnie w pracy namówili na Poznań Business Run za tydzień i nie chcę, żeby to się jakimiś zakwasami skończyło.

Sam bieg spokojny, nie za długi ale za to urozmaiconą trasą - terenową, z licznymi podbiegami i zbiegami (fragmenty XC na Cytadeli). Nie było źle a nogi, póki co, nie bolą.


Good bikes!


Kategoria Forrest Gump

Sunday Chill Out

d a n e w y j a z d u 23.00 km 0.00 km teren 01:30 h Pr.śr.:15.33 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:26.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Niedziela, 7 września 2014 | dodano: 07.09.2014

A taka sobie wycieczka po mieście z Olą, która nie może się nacieszyć swoją nową holenderką:) Nie dziwię się temu wcale, bo jak się na chwilę zamieniliśmy, to w ogóle nie miałem ochoty schodzić z tego roweru. Niby to ciężkie strasznie (pewnie z 17-18 kg) ale duże koła 28' na porządnych piastach kręcą się z zaskakującą lekkością. No i ta dostojna, wyprostowana pozycja.. Obowiązkowo jest też koszyczek, a z w planetarnej piaście aż 7 przełożeń. Jedno co mnie przeraża, to ewentualna zmiana dętki - pół roweru trzeba będzie rozebrać żeby koła wyjąć:)

Na Cycie obiadek i kawka ze znajomymi.

Lato wróciło, dziś było niemal upalnie (26 w cieniu).

Trasa:

Route 2,789,182 - powered by www.bikemap.net



Kategoria ride for fun

Binduga z teamowymi kolegami

d a n e w y j a z d u 63.40 km 55.00 km teren 02:54 h Pr.śr.:21.86 km/h Pr.max:44.60 km/h Temperatura:26.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Bestia
Sobota, 6 września 2014 | dodano: 07.09.2014

Wypad z Markiem i Kłosiem. Mam wrażenie, że tym razem szlak wzdłuż Warty od Mściszewa był trudniejszy niż w lipcu - raz, że na trasie walają się jakieś gałęzie i badyle, chyba pozostałości po zrywce drewna, a dwa, że było bardziej mokro. Nie zmienia to faktu, że cały czas jazda tam sprawia wyjątkową frajdę! Podobnie jak, odkryty tylko dzięki orientacyjnym umiejętnościom Mariusza, zjazd drewnianym mostkiem wzdłuż Śnieżycowego Jaru. Szkoda tylko, że pokrzywy, które ten mostek zarastają, przypominają bardziej jakieś małe drzewka niż chwasty, to jakaś masakra w tym roku jest.

A ukoronowaniem całego trenignu był zimny Radlerek pod sklepem w Promnicach:)

Co wiadomo po tym dniu o formie kolegów przed Michałkami? Otóż Marek to może być czarny koń, natomiast Mariusz póki co stosuje zasłonę dymną:).


Good bikes!


Kategoria 50-100, MTB

Do pracy

d a n e w y j a z d u 35.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Piątek, 5 września 2014 | dodano: 07.09.2014

Zbiór z tygodnia, bez poniedziałku, kiedy to lało równo cały dzień a córa moja poszła pierwszy raz do szkoły:)
Z kolei w piątek powrót na 2 rowerach, z których jeden to holenderka.


Good bikes!


Kategoria Commuter

Puszczykowskie Góry i Szreniawa

d a n e w y j a z d u 53.50 km 35.00 km teren 02:17 h Pr.śr.:23.43 km/h Pr.max:39.10 km/h Temperatura:20.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Bestia
Środa, 3 września 2014 | dodano: 04.09.2014

Kolejny trening z Markiem, który też ma już 29era i teraz to już w ogóle nie idzie go zgubić:)

Samo kręcenie to w większości tlen bo sporo gadaliśmy tylko podjazdy były pociśnięte mocniej i może ze 2 tempówki pod wiatr na asfalcie w drodze powrotnej wzdłuż Głogowskiej.

No to mamy babie lato, w końcu, po 3 dniach zgniłego niżu, który mógł wpędzić w depresję każdego a kolarza to już w szczególności:).

Jeszcze się da taki trip zrobić po pracy i wrócić o zmierzchu ale nie można się grzebać.


Good bikes!


Kategoria 50-100, MTB