josip prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2014

Dystans całkowity:592.28 km (w terenie 144.00 km; 24.31%)
Czas w ruchu:19:30
Średnia prędkość:23.50 km/h
Maksymalna prędkość:55.00 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:39.49 km i 1h 57m
Więcej statystyk

Cytadela

d a n e w y j a z d u 30.40 km 5.00 km teren 01:39 h Pr.śr.:18.42 km/h Pr.max:45.40 km/h Temperatura:6.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Wtorek, 11 lutego 2014 | dodano: 11.02.2014

Ha! Dzisiaj udało się po robocie jeszcze chwilę pokręcić za jasnego (wychodziłem z domu parę minut przed 17). Na początek trochę technikaliów na cytadelowych singlach a potem już tylko brutalna siła:) czyli kilkanaście podjazdów dawnymi śluzami od Armii Poznań i od Naramowickiej, w przeróżnych wariantach twardości przełożenia. Siedząco niska kadencja, siedząco wysoka kadencja, na stojąco itp.
Innych bikerów nie widziałem ale za to dużo biegaczy trenowało też podbiegi. A właściwie, co ciekawe, głównie były to biegaczki..


Good bikes!


Kategoria 20-50, MTB

Obornickie

d a n e w y j a z d u 101.25 km 0.00 km teren 03:27 h Pr.śr.:29.35 km/h Pr.max:55.00 km/h Temperatura:8.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kolarzówka
Niedziela, 9 lutego 2014 | dodano: 09.02.2014

Pierwszy raz w życiu wybrałem się na tę legendarną ustawkę. Na miejscu około 12 osób, ze znajomych Kłosiu i Rodman.
Punkt 10 ruszamy DK 11 na północ. Początek bardzo spokojny, potem tempo jest stopniowo podkręcane przez jadących niemal non stop na czubie: mistrza Polski i mistrza świata mastersów. Za Obornikami prędkość już rzadko spada poniżej 40 km/h. Ale jedzie mi się dobrze, w pewnym momencie wychodzimy nawet z Kłosiem na zmianę, żeby jadący na MTB Rodman mógł sobie troszkę odpocząć:)

W Rogoźnie tempo znów się uspokaja, co niestety uśpiło moją czujność. Po nawrotce poczułem jak mocny jest dziś wiatr wiejący z płd-zach, czyli czołowo-boczny w tym momencie dla nas. Peleton ustawia się w wachlarzyk a ja sobie nie mogę znaleźć miejsca. Cały czas dostaję wiatr z prawej strony, a w dodatku jest długa zmarszczka, bardziej wymagająca niż mi się początkowo wydawało. Chwila słabości i puszczam koło. Peletonik oddala się powoli lecz nieubłaganie a przede mną 20 km samotnego ciorania pod wiatr. Dojeżdżam w końcu do Murowanej, gdzie na ryneczku znanym z golonkowych maratonów, posilam się batonem i izotonikiem. Wzmocniony, ruszam dalej do Biedruska, gdzie czekają Rodman i Kłosiu. Ostanie kilometry robimy już tylko w trójkę, z małymi skokenami na Rybce i pod Wodociągi (wygrał oczywiście Rodman, któremu nie przeszkodziły w tym nawet koła '26 i opony 2,0).

Na górze robimy sweetfocie na beesa:)

Rodman pod Wodociągami
Rodman pod Wodociągami © Josip

Kłosiu pod Wodociągami
Kłosiu pod Wodociągami © Josip

Piszący te słowa pod Wodociągami
Piszący te słowa pod Wodociągami © Josip

Twarzowcy:)
W drodze powrotnej spotykamy jeszcze Dawida i Sylwię na nowym rowerze.

Oj mocno dziś było, momentami chyba aż za, jak na ten moment sezonu. Najważniejsze, że główne założenie czyli wytrzymałość udało się zrealizować. Myślę, że to nie ostatnia moja wizyta na Obornickim:)


Good bikes!


Kategoria Hardcore, >100, Szosa

Wiosna!

d a n e w y j a z d u 27.70 km 14.00 km teren 01:20 h Pr.śr.:20.78 km/h Pr.max:35.50 km/h Temperatura:8.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Sobota, 8 lutego 2014 | dodano: 08.02.2014

Oj czuć ją w powietrzu, niesamowicie ciepłym jak na pierwszą połowę lutego. Ptaki zaczynają ćwierkać, ziemia pachnie.. nie mogłem sobie odmówić krótkiego wypadu. Wybrałem się w teren, bo myślałem, że już mniej więcej przeschło. Niestety, ziemia skuta wcześniej lodem przez 3 tygodnie, puszcza teraz wielkie ilości wody. Wszędzie było mokro, grząsko i błotniście. Ale i tak nie dałem do końca za wygraną, ponieważ po wstępnym rekonesansie na Nadwarciańskim północnym, przebiłem się jeszcze asfaltami na Morasko, gdzie zrobiłem fragment pętli. Było ślisko, co dodatkowo podnosiło poziom trudności.

Rower, świeżo umyty przed wyjściem, jest znów cały uwalany błotem i różnego rodzaju zielskiem. Jednak w taki dzień jak dziś, nawet to nie jest w stanie wytrącić mnie z dobrego nastroju:)


Good bikes!


Kategoria 20-50, MTB

Praca

d a n e w y j a z d u 24.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Piątek, 7 lutego 2014 | dodano: 08.02.2014

Tylko 2 ostatnie dni tygodnia ale za to w czwartek powrót dłuższym wariantem przez Nowe Zawady i Solidarności


Kategoria Commuter

Szczodrzykowo by night

d a n e w y j a z d u 60.33 km 0.00 km teren 02:17 h Pr.śr.:26.42 km/h Pr.max:38.10 km/h Temperatura:2.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Kolarzówka
Środa, 5 lutego 2014 | dodano: 05.02.2014

Siedząc w robocie z żalem patrzyłem na piękne słońce ogrzewające powietrze nawet do +7 stopni. Wiedziałem, że nie załapię się na jazdę w jego promieniach ale stwierdziłem, że muszę dziś pokręcić. Udało mi się też namówić Marka na wieczorne kręcenie, co bardzo mnie ucieszyło. Jazda w doborowym towarzystwie jest zawsze przyjemniejsza, a po zmroku to już w ogóle jakoś tak raźniej.

Ustawka na Rondzie Starołęka o 18:45 a dalej raczej szosowe standardy czyli Minikowo, Krzesiny, Panattoni, Elewator, Dachowa, Szczodrzykowo, Śródka, Komorniki, Gowarzewo, Tulce, Żerniki, Szczepankowo, Franowo.

Tempo było raczej spokojne bo to dopiero początek przygotowań a poza tym po ciemku trzeba uważać, żeby się w jakąś dziurę nie władować. Dodatkowo średnia jest obniżona przez przebijanie się przez miasto. Ale trening i tak wszedł w nogi.
Wracając odwiedziłem jeszcze tatę na Rusa.

Może i 2 stopnie w plusie przy wilgotności 90% i dość odczuwalnym wietrze, to jeszcze nie jest szczyt przyjemności, ale i tak było bardzo fajnie:)


Good bikes!


Kategoria 50-100, Szosa

Do Chatki Górzystów na naleśniki

d a n e w y j a z d u 0.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:1.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Sobota, 1 lutego 2014 | dodano: 03.02.2014

Takiej słabej zimy w Karkonoszach, to chyba nawet sam Liczyrzepa nie pamięta:) Śnieg zaczął się dopiero dobre 100 m. powyżej górnej Szklarskiej Poręby, w samych Jakuszycach też często szurałem nartami po kamieniach.

Poniżej track z wycieczki i kilka zdjęć:

Niebieski szlak między Rozdrożem a Konną Drogą
Niebieski szlak między Rozdrożem a Konną Drogą © Josip

Legendarny naleśnik z jagodami w Chatce Górzystów
Legendarny naleśnik z jagodami w Chatce Górzystów © Josip

Pod Chatką Górzystów, fen rozgania chmury
Pod Chatką Górzystów, fen rozgania chmury © Josip

Zima? w Karkonoszach, Złoty Widok
Zima? w Karkonoszach, Złoty Widok © Josip

Noclegi w Michalinie. Kto był, ma pozdrowienia:)


Good bikes!


Kategoria Bjoern Dahlie