josip prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2014

Dystans całkowity:876.60 km (w terenie 502.60 km; 57.34%)
Czas w ruchu:34:12
Średnia prędkość:20.43 km/h
Maksymalna prędkość:65.00 km/h
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:43.83 km i 2h 08m
Więcej statystyk

Do Strzeszynka się wybachać

d a n e w y j a z d u 33.30 km 25.00 km teren 01:13 h Pr.śr.:27.37 km/h Pr.max:36.90 km/h Temperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Bestia
Poniedziałek, 14 lipca 2014 | dodano: 14.07.2014

Ja rowerem, reszta rodziny - autem. Wygrali ale dlatego, że nie pojechałem najkrótszą drogą:)
Ten las między torami na Szczecin od północy, drogą Kiekrz - Smochowice na zachodzie, ogródkami działkowymi na południu i domkami na krańcu Woli od wschodu ma naprawdę niezły potencjał. Za każdym razem odkrywam tam jakąś nową ścieżkę a dziś przez dłuższy czas jadąc przecinką przez las nie do końca wiedziałem gdzie jestem. I to też jest jakiś tam sposób, żeby się treningi w płaskiej Wielkopolsce nie nudziły:)


Good bikes!


Kategoria 20-50, MTB

Praca

d a n e w y j a z d u 43.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Piątek, 11 lipca 2014 | dodano: 14.07.2014

Pełen tydzień, 5 x w te i 5 wewte, nie ma lipy:)


Kategoria Commuter

Po deszczu wzdłuż Warty

d a n e w y j a z d u 54.80 km 30.00 km teren 02:08 h Pr.śr.:25.69 km/h Pr.max:41.20 km/h Temperatura:23.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Bestia
Czwartek, 10 lipca 2014 | dodano: 10.07.2014

Miejscami trochę błotka i kałuż ale za to jaki klimat -delikatna mgiełka, świeża zieleń i nikogo na szlakach.  Coś w tej aurze i zapach jesiennego było, tylko temperatura zdecydowanie letnia.
Do Rogalinka w jedną stronę przez Babki, Wiórek i drogę z płyt (ale duże koło po tym płynie!). Powrót Nadwarciańskim i tu znowu można zapomnieć, że jakieś korzenie tam są:)

Good bikes!


Kategoria 50-100, MTB

Deutschalnd - Brasilien 7:1

d a n e w y j a z d u 18.00 km 0.00 km teren 00:55 h Pr.śr.:19.64 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Bestia
Wtorek, 8 lipca 2014 | dodano: 09.07.2014

Do taty na baty:) Baty, jakie dostali os brasileireos:)

Fajny rozjazd po wcześniejszym pociśnięciu. Powrót fantastyczny - po deszczu, w ciepłą lipcową noc przez opustoszałe miasto.


Good bikes!


Kategoria <20, ride for fun

Tuczno und zuruck

d a n e w y j a z d u 46.50 km 30.00 km teren 01:40 h Pr.śr.:27.90 km/h Pr.max:40.60 km/h Temperatura:28.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Bestia
Wtorek, 8 lipca 2014 | dodano: 09.07.2014

Rodzinka autem a ja rowerem, i kto był szybciej?:)

No pewnie ja bym był ale łańcuch strzelił. Pierwszy raz to jeszcze dałem rade skuć 2 ogniwka krócej ale za drugim razem - już spisałem żelastwo na straty. Na szczęście blisko domu było i ostatnie 2 km pokonałem na hulajnodze 29':)

Łańcuch musiałem uszkodzić na maratonie w Bindudze, bo już tam jakość dziwnie zaciągał na ostatnich kilometrach a po wizycie na myjce czułem też dziwne przeskakiwanie. Ech, te 10-rzędówki jednak delikatne są..
I tak fuks, że nie strzeliło na wyścigu, tak np. na 5 km przed metą bo naprawde chyba bym wyszedł z siebie, stanął obok i pozabijał wszystko co się rusza, he he.


Good bikes!


Kategoria 20-50, MTB

Bikecrossmaraton Binduga

d a n e w y j a z d u 56.60 km 56.60 km teren 02:21 h Pr.śr.:24.09 km/h Pr.max:43.30 km/h Temperatura:30.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Bestia
Niedziela, 6 lipca 2014 | dodano: 06.07.2014

Wyścigowy debiut 29era przypadł na wyjątkowo upalny dzień. Mimo 30 stopni i żaru lejącego się z nieba frekwencja była wyjątkowo wysoka, na samym mega wystartowało około 160 osób, w tym dużo wycinaków z czołówki. Z teamu zjawili się m.in. Krzychu, Jacek, Marcin z Asią i Zbyszek. Natomiast zaskoczeniem była nieobecność Marka i Mariusza.

Start z końcówki pierwszego sektora, gdzie ustawiłem się razem z Jackiem. Na tzw. rundzie honorowej za policją oczywiście nerwówka, tym bardziej, że jest sporo piachu. Po zjeździe policji  w lewo rura ogień i ruszam za czołową grupą. Od razu czuć olbrzymią przewagę jaką daje duże koło na jeździe po polnej drodze z dziurami - mogę ciąć środkiem 37-38 kmh, piach czy kamienie, niczym się nie martwiąc.

Po niespełna 4 kilometrach przejeżdżamy przez miasteczko, gdzie moi najlepsi kibice - Ola i Oskar, zagrzewają mnie do boju. Na technicznym odcinku wzdłuż Wart jest cały czas dość tłoczno, trzeba uważać bo czasem ktoś wyglebi a raz czy drugi ja sam tylko jakimś cudem unikam poślizgu w koleinie. Doganiam zawodników, którzy ostatnio byli na ogół za mną, m/in. Janusza Przybysza i Staszka Walkowiak. Cieszy nie tyle sam fakt, że ich dochodzę ale to, że robię to bez szarpania, jadąc w siodle. Co więcej, nie utrzymują mojego tempa:) Gdzieś tak w połowie 1 pętli formuje się mała grupka, w której jadę z Arkiem Susiem i 2 kolarzami, których nie kojarzę.

Pod koniec pętli, na krótko przed przejazdem przez Trojankę dochodzimy kolejną grupką, w której jedzie Jan Zozuliński. No to już wiem, że jest nieźle, tylko żeby tego nie sp!@$#dolić:). Niestety na odcinku pustynnym cała ta grupa się rwie i na drugą pętlę wjeżdżam tylko z Arkiem i jednym gościem, który wcześniej z formował mini pociąg.

Arek jedzie na fullu i doskonale radzi sobie na bandach ale nie ucieka mi za daleko i na podjeździe znów się z nim zrównuję. Odcinek w miarę płaskich leśnych duktów z piaszczystymi fragmentami (ale sucho jest w lasach!) jedziemy ładniej współpracując. Widać, że 3 wagonik z naszego pociągu już nie ma węgla na bycie lokomotywą. Ja z kolei czuję, że trochę powera jeszcze zostało - spłaca się regularne pociąganie z bidonu i suplementacja z wyprzedzeniem, czy branie żeli przed ewentualnym kryzysem a nie po:).

Przeprawa przez Trojankę
Przeprawa przez Trojankę © Ewa Piastanowicz

Ponowny przejazd przez rzeczkę i drugie podejście do mega kuwety. Pomny doświadczeń z pierwszej pętli, nie próbuję nawet jechać tylko zsiadam i biegnę pchając rower. Tymczasem Arek wjeżdża na ścieżkę pod las i zachęca mnie do tego samego. Ja jednak mam wątpliwości bo jednak strzałki inaczej prowadzą. No i trzeba było posłuchać kolegi z Bydgoszczy. Okazuje się, że na mecie (oddalonej o jakieś 500 metrów stamtąd) zjawił się minutę przede mną! A mnie jeszcze czekał przegrany finisz z dwoma zawodnikami - jeden ze Strefy Sportu, drugi z Baltic Home. A wszystko przez to bieganie w mokrych butach po piachu właśnie, bo nie mogłem wpiąć lewej stopy w bloki, 2 razy mi się ześlizgnęła z pedała i nici z walki na kresce. Niby głupota ale cała ta dość pechowa końcówka jakoś strasznie mnie wkurzyła i na metę wjechałem rzucając qrwami, trochę głupio:( No bo w sumie czy to aż taka różnica czy jestem 28 czy 32, albo 8 czy 11 M3? Grunt, że rower się sprawdził i potwierdził moje przypuszczenia, że teraz czasy będą lepsze. Objechałem mastersów, którzy ostatnio niemal zawsze sprawiali mi regularne lanie (w tym Kolarz z Czaplinka, he he), a z teamu zameldowałem się jako 2gi, ze stosunkowo niewielką (około 5 min) stratą do lidera (oczywiście Krzychu). Tylko strach pomyśleć co będzie jak się Krzychu przesiądzie na duże koło:)

Wyniki:
Czas: 2:21:32
Open: 32/146 (168 wystartowało)
M3: 11/60 (70 wystartowało)

Podsumowując - zadowolony jestem!:)


Kategoria 50-100, Maraton, MTB

Praca, dojazdy

d a n e w y j a z d u 35.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Merida
Piątek, 4 lipca 2014 | dodano: 06.07.2014


Kategoria Commuter

Morasko

d a n e w y j a z d u 40.80 km 30.00 km teren 02:05 h Pr.śr.:19.58 km/h Pr.max:39.80 km/h Temperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Bestia
Czwartek, 3 lipca 2014 | dodano: 03.07.2014

Na miejscu prawie 11 km, czyli mniej więcej całą rundę przejechałem, chociaż część na pewno pod prąd:)
Na początku musiałem wyczuć rower bo mi trochę kierownica uciekała (lekkie koło?), ale potem było już miodzio. Nawet zjazd z otoczaków to pikuś na wielkim kole:) A najlepiej to mi szło na podjazdach.

Po skończonej robocie szlifowania siły i techniki, przebiłem się jeszcze żółtym szlakiem do Złotnik, dalej Pierścieniem do Kiekrza i powrót szybkim wariantem przez Strzeszynek/Rusałkę. Na tym odcinku weszły tempówki.


Good bikes!


Kategoria 20-50, MTB

Po mieście

d a n e w y j a z d u 17.30 km 0.00 km teren 00:51 h Pr.śr.:20.35 km/h Pr.max:35.00 km/h Temperatura:23.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Bestia
Środa, 2 lipca 2014 | dodano: 03.07.2014

Wpierw praca a potem serwis na Głogowskiej. Tarcza ustawiona, wszystko bangla, można się ścigać:)


Kategoria Commuter, ride for fun

Wokół jeziora Kierskiego

d a n e w y j a z d u 40.80 km 32.00 km teren 01:34 h Pr.śr.:26.04 km/h Pr.max:40.80 km/h Temperatura:24.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Bestia
Wtorek, 1 lipca 2014 | dodano: 01.07.2014

Oj, nie mój dzień dzisiaj. Trochę mnie kosztowało wyjście z domu a tym, co pomogło mi się zmotywować był nowy rower:), jak i myśl, że jak już zacznę kręcić - to się przepalę. Trochę to trwało ale gdzieś około 30 km w końcu się rozgrzałem. Na pewno pomogły mi w tym małe wyścigi z mocnym gościem w stroju Thule.
Cały czas jestem w szoku z jaką lekkością 29er podjeżdża.
Jutro serwis gwarancyjny bo już ponad 200 km przekulałem.


Good bikes!


Kategoria 20-50, MTB