Nie do końca rozjazd szosowy
d a n e w y j a z d u
58.41 km
0.00 km teren
01:54 h
Pr.śr.:30.74 km/h
Pr.max:43.90 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kolarzówka
Wtorek, 23 kwietnia 2013 | dodano: 24.04.2013
Ustawka z Markiem i nowo-poznanym Kubą. Kierunek: Krzesiny, Robakowo, Zimin, Nagradowice, Tulce.
Do Krerowa z mocnym wiatrem w plecy więc avs była na poziomie 33 km/h mimo spokojnej jazdy i pogaduch po drodze. Potem nawrotka i... zaczął się trening:).
Jazda po zmianach, przekroczenie 30 km/h wymagało od czołowego wejścia w tętno na poziomie 165-170.
Za Krzesinami już trochę odpuściliśmy, jeszcze tylko parę depnięć w pedały ale bez reakcji peletonu:).
Podsumowując - jak zwykle bardzo udany trening w towarzystwie. Jednak na szosie wspólna jazda jest co najmniej 2 razy przyjemniejsza niż samotna. To be continued!
Good bikes!
Kategoria 50-100, Szosa
komentarze
klosiu | 10:03 środa, 24 kwietnia 2013 | linkuj
"jeszcze tylko parę depnięć w pedały ale bez reakcji peletonu."
Może szykowali się żeby cię dojść na rundach ;)))
Może szykowali się żeby cię dojść na rundach ;)))
Maks | 07:43 środa, 24 kwietnia 2013 | linkuj
Potwierdzam. Jazda w większej grupie jest zdecydowanie lepsza i czas szybciej mija ;)
Komentuj