Jakuszyce
d a n e w y j a z d u
0.00 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Po raz pierwszy w Jakuszycach. Bo biegówki jako takie to znam już od lat ale nie miałem jeszcze okazji śmigać po specjalnie przygotowanych śladach.
A różnica jest kolosalna! Przede wszystkim w tym jak szybko można się poruszać. O ile się ma technikę, oczywiście, i moc tak w nogach, jak i w rękach.
Ogólnie to jest świetny, ogólnorozwojowy sport. Znowu pozostaje mi tylko żałować, że nie mieszkam gdzieś bliżej gór, żeby móc zimą regularnie biegać na nartach.
Zaskoczyły mnie tłumy ludzi w Jakuszycach. Niby wiedziałem, że biegówki zrobiły się ostatnio popularne (bo Justyna, bo akcja Polska Biega na Biegówkach w GW) ale mimo wszystko nie spodziewałem się takiego tłoku, problemów z parkowaniem, kolejki na 40 min. czekania w schronisku itp. Ale to wszystko cieszy, fajnie, że ludzie łapią bakcyla dyscypliny, która wymaga wysiłku fizycznego. W ogóle myślę, że biegówki to pomysł na rozwój zimowej turystyki w Polsce. Alp nie mamy więc nigdy nie będziemy mieć choćby zbliżonej infrastruktury wyciągów i tras zjazdowych jak Austria czy Włochy. Postawmy więc na trasy z torem:), to wyjdzie też na dobre środowisku.
No dobra, bo się tu jakieś orędzie zrobiło:) Skoro już o infrastrukturze mowa, to ta jest naprawdę na poziomie w Jakuszycach. Trasy są wzorowo przygotowane i utrzymane, nie brakuje też zaplecza w postaci wypożyczalni, instruktorów, itp. Widziałem dużo aut na czeskich rejestracjach, słyszałem często germańską mowę, a to już o czymś świadczy.
A ile przebiegłem? Cóż, nie za wiele bo byłem z początkującym (acz ambitnym i szybko się uczącym) towarzystwem. Pierwszego dnia główny szlak do schroniska Orle i powrót z lekkim odbiciem w stronę Samolotu. W sumie pewnie jakieś 12 km. Drugiego dnia dołączyli do nas jeszcze znajomi, niezłe przecinaki biegówkowe. Krzychu na ten przykład potrafi pokonać ponad 2 km ledwie lekko z górki na samym tylko odbiciu z rąk i idzie przy tym jak burza. Ja oczywiście musiałem go naśladować i do dziś czuję ramiona:) Ta wycieczka była dłuższa ponieważ ze schroniska wróciliśmy nadkładając nieco drogi przez Rozdroże. Tam było podejście i wreszcie wysunąłem się na czoło stawki, krążąc następnie między czubem a tyłem naszej wycieczki. Tak że tu wyszło jakieś 15-17 km., nie wiem dokładnie. Zresztą nie o kilometry tu chodzi ale o świetną zabawę i parę godzin w miarę lekkiego wysiłku na świeżym powietrzu.
Mam plan na 2014. Bieg Piastów! Najchętniej 50 km bo wychodzi najtaniej za kilometr:-)
Kilka zdjęć:Początki bywają trudne:)
© JosipW oksach od sponsora
© JosipKolarz na biegówkach
© JosipNa rozdrożu między Orlem a Polaną Jakuszycką
© Josip
Good bikes!
Kategoria Bjoern Dahlie