Na ognicho w WPN
d a n e w y j a z d u
53.40 km
25.00 km teren
02:20 h
Pr.śr.:22.89 km/h
Pr.max:42.80 km/h
Temperatura:0.0
HR max:178 ( 93%)
HR avg:135 ( 71%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1813 kcal
Rower:Lover
Niedziela, 10 lutego 2013 | dodano: 10.02.2013
tzn w otulinie Parku:)
Niestety nie dałem rady zjawić się na samych zawodach ale zdążyłem się zobaczyć i przywitać z całym licznym gronem rowerowych maniaków. Przejechałem też fragment trasy (sinusoidy) i była ona świetna a dodatkowo wzorcowo oznaczona (strzałki, wykrzykniki w niebezpiecznych miejscach, itp.), chapeaux bas dla Jacka!
Na miejsce dojechałem możliwie krótką drogą, przesz Luboń, Puszczykówko i Osową Górę. Powrót z Markiem i Kłosiem też miał być jak najkrótszy ale chyba nie był bo wyszło blisko 6 km więcej:) (sinusoidy, czerwony szlak, Trzebaw, Jarosławieckie, żółty szlak, Wiry, Świerczewo).
Fajny dzień - chłodny ale niemal bezwietrzny, jakieś płatki śniegu czasem niemrawo spadały na ziemię.
Good bikes!
Kategoria 50-100, MTB
komentarze
z3waza | 22:44 niedziela, 10 lutego 2013 | linkuj
Eeee tam przyjechałeś na najlepsze - reszta to napieranie po krzywym terenie - jeszcze można sobie sprzęt uszkodzić :)
A tak naprawdę to żałuj chłopie - poczuć startowe emocje bezcenne - a tak tylko żarcie kiełbachy Ci zostało :)
A tak naprawdę to żałuj chłopie - poczuć startowe emocje bezcenne - a tak tylko żarcie kiełbachy Ci zostało :)
Marc | 16:40 niedziela, 10 lutego 2013 | linkuj
Powrót faktycznie nie był najkrótszy, ale nie szkodzi, jechało się fajnie, a porządny rozjazd z Klosiem zaliczyliśmy :-)
Komentuj