Korzonki, nie korzonki
d a n e w y j a z d u
33.20 km
31.00 km teren
01:49 h
Pr.śr.:18.28 km/h
Pr.max:30.80 km/h
Temperatura:-5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lover
.. jeździć trzeba:-) Może to jednak nie są korzonki tylko naciągnięcie jakiegoś mięśnia w dolnym odcinku kręgosłupa? Nie wiem, w każdym razie boli tylko z jednej strony (prawej). I w sumie nie przeszkadza jakoś strasznie w pedałowaniu więc zaryzykowałem dziś. I chyba się opłaciło bo nie czuję się jakoś gorzej.
Zastanawiałem się też nad bieganiem ale tam bardziej bym obciążał to bolące miejsce.
Wybrałem się Nadwarciańskim do Puszczykowa i z powrotem. Piękna zima! I super trening techniki, jazdy na wysokiej kadencji, balansu:) Większość ścieżek jest wydeptana ale przez to mocno telepie. Może po średniej tego nie widać ale naprawdę się nie oszczędzałem. Gleba - 1, na sztywnym podjeździe koło się uślizgnęło i poleciałem w śnieg. Czysta przyjemność:) Spotkałem 3 kolesi na rowerach i 2 na biegówkach.
Nawet niezły trening wszedł, prawie 2 godziny. Jednak paluchy zarówno u rąk, jak i nóg, miałem już tak skostniałe, że trzeciej godzinki nie dałbym radę pokręcić. A korciło..
Good bikes!
Kategoria 20-50, MTB