PK Promno
d a n e w y j a z d u
89.10 km
75.00 km teren
03:42 h
Pr.śr.:24.08 km/h
Pr.max:50.00 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lover
Picie z kolarzami ma ten plus, że zawsze może się przy okazji zrodzić idea fajnej wycieczki:) Hasło rzucił w piątek w knajpie Kłosiu, ja podchwyciłem, Zyga się zgodził i tak plan na rozjeżdżanie kaca był gotowy.
Zbiórka przy źródełku. Dalej trasą Bikemaratonu nad j. Dębiniec, gdzie wyjechał po nas Marcin. Jak się później przyznał, nie tyle wyjechał, co wplótł nas w swój trening, bo w miejscu spotkania miał już nakulane pond 50 km.
Dalej Marcin nas prowadził fantastycznymi ścieżkami Parku Krajobrazowego, nie zabrakło rollercostera, wymagających podjazdów, przejazdów przez wąwozy, prucia przez dywany liści; no i całość jest bardzo malownicza, z jeziorami i mokradłami w dolinach.
Następnie zostaliśmy zaproszeni na ciasto z kawą i aż głupio było odmówić. Na miejscu Asia stwierdziła, że słodkie dostaniemy tylko pod warunkiem, że zjemy zupę. I tu też nie mieliśmy śmiałości polemizować:) I bardzo dobrze, że nie protestowaliśmy bo wszystko było przepyszne. Mogliśmy też na własne oczy zobaczyć słynny już garaż Marcina i Asia. ,Rrzeczywiście nie ma lipy - stoi tam chyba z 10 rowerów wszelkiej maści. Nie ma natomiast samochodu:-)
Dzień mimo, że piękny i ciepły (jechałem na krótko, sic!), był już jednak krótki, dlatego po 16 musieliśmy zmykać do Poznania. Po drodze zrobiliśmy "górski" fragment ringu oraz wyjątkowo łatwy tym razem zjazd w Gruszczynie.
Ogólnie super wypad! Było wszystko - doborowe towarzystwo, genialna pogoda, piękne okoliczności przyrody, dużo ciekawego terenu, postartowy luz i jednocześnie całkiem mocne tempo.
Dzięki!
Good bikes!
Kategoria 50-100, MTB