josip prowadzi tutaj blog rowerowy

Bikecrossmaraton Łopuchowo

d a n e w y j a z d u 62.80 km 50.00 km teren 02:10 h Pr.śr.:28.98 km/h Pr.max:49.60 km/h Temperatura:13.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Niedziela, 23 września 2012 | dodano: 23.09.2012

Średnia mówi wiele o skali trudności trasy...:)

Start miał być spokojny, 20 km/h za samochodem. Taa., więc chyba licznik mi nie działa, po wg jego wskazań było 2 razy szybciej. Ustawiłem się w pierwszej linii II sektora obok Zbyszka Wiktora, jednak uciekł mi gdzieś w początkowym tłoku i zamieszaniu.

Pierwsze kilometry na asfalcie to próba sklejenia do czołówki. Goniliśmy po zmianach ale nie daliśmy rady. Ostatecznie poległem na stromym podjeździe po zakręcie 150 stopni, przyblokowali mnie po wewnętrznej i wytraciłem prędkość:(

Ale i tak pociąg, który się uformował nie był zły - Hulaj, Jarek Biniek i Marek Dereszkiewicz z Goggli, Mateusz Wasielewski.. Cięliśmy tak całą pierwszą pętlę, doganiając jeszcze po drodze 2 zawodników, którzy pewnie odpadli z czołówki.

W pewnym momencie było nas 10-ciu. Dużo, trzeba uważać, żeby nie jechać z tyłu i się gdzieś nie zakopać... Szczęściem, udało się:) Nie wytrzymali za to m.in. Hulaj i Jarek Biniek, odpadli na jakieś 10 km przed metą.

Zostało nas pięciu. Niestety na długiej prostej przez las przed asfaltem zaczęły się już jakieś szachy przedfiniszowe, zwalnianie. Bałem się, że jak tak będziemy się czaić, ,to nas ktoś dojdzie z tyłu więc wyszedłem na zmianę. I to był błąd - zmiana była za długa i za twarda. W efekcie, trochę mnie przytkało na asfalcie przed metą i nie byłem w stanie skontrować kiedy poszedł atak na sztywnym podjeździe. Z tej piątki wjechałem piąty. Cóż, finisze chyba nie są moją mocną stroną.

Czas: 2:09:39
Open: 27/128
M3: 9/44

Strata do zwycięzcy open i M3 (Mateusz Mróz): 9:48 (to były zawodowiec, odjechali reszcie razem z Pawłem Cieślikiem, który startował w tegorocznym TdP, taa...)

Strata do 6 open (Rafał Łukawski, jechał w większej grupce m.in z Markiem Witkiewiczem, Bloomem i Zbyszkiem Wiktorem): 3:46, w sumie niewiele. Mogę tylko gdybać czy jak bym na początku jednak skleił, to czy dałbym radę utrzymać koło...

Na mecie spotykam Zygmunta III, który jednak dziś jechał tylko jako wsparcie techniczne i merytoryczne:) dla żony - Joanny na mini. Reszta Gogli z BS się nie zjawiła niestety... a liczyłem na jakąś ciekawą rywalizację:).
Pogadałem jeszcze z Krzychem, kolegą z kosza, który dzielnie zaliczył krótszy dystans, zjadłem, po raz kolejny nie wygrałem nic w tomboli:) i pojechałem do domu.

Z wyniku i jazdy jestem zadowolony. Zdecydowanie ,najlepszy start u Gogola w tym sezonie, wywalczyłem nawet I sektor (za top 30 open) ale co z tego, skoro to już ostatnia edycja?:). Naprawdę szkoda, że ten sezon się już kończy...

Zimno, jechałem w nogawnikach, rękawnikach i długich, ocieplanych rękawicach.


Good bikes!


Kategoria 50-100, Maraton, MTB


komentarze
josip
| 19:46 wtorek, 25 września 2012 | linkuj @Bloom - i dobrze zrobiłeś z tym opryskaniem Cieślika, co nam będzie zawodowiec psuł zabawę:)

@Rodman - nie wiem czy tak równo cały sezon, było kilka wyraźnie słabszych startów (np. Dolsk czy Gniezno). Fakt, sztywny to ten podjazd nie był skoro lecieliśmy tam prawie 40 km/h:-)

@Kłosiu - trochę szkoda ale tak naprawdę ten finisz był o pietruchę. Gdybym tak się załapał do peletonu, który przyjechał nieco ponad 3 min. wcześniej, to tam można było wygrać nawet drugie miejsce w M3!
Cieszę się, że mogłem wymierzyć zemstę:) ale też i Hulaj był zmęczony udanym dla niego ścigiem dzień wcześniej...
klosiu
| 12:12 wtorek, 25 września 2012 | linkuj Szkoda tego finiszu, na końcu faktycznie lepiej się troszeczkę oszczędzać ;). Ale dobrze że Hulaja objechałeś, na początku sezonu robił mnie jak chciał, należała się sroga zemsta od Goggli ;).
Rodman
| 19:25 poniedziałek, 24 września 2012 | linkuj Szacun !! cały sezon równo i mocno wyścigany ;-)
Najrówniej z naszej "paczki".

btw., jak nie można odjechać to w końcówce jednak "sportowym cfaniaczkiem" trzeba być ;-)
p.s. w Łopuchowie sztywny podjazd ?! niemożliwe, hehehe
bloom
| 21:54 niedziela, 23 września 2012 | linkuj Grupka w której jechałem miała 17 osób, podzieliła się na środku 1 kółka i tak sie utrzymywała. Ostro pracował Marek Witkiewicz, reszta się opierdalała albo błagała o litośc (w tej grupce byłem ja ;p)

Wyścig szosowy na mtb nic dodać nic ująć :)

Z ciekawostek dodam iż cieślik zepchnął mnie z drogi bo mnie nie zauważył :D Co lepsze popryskałem go wodą... Sądziłem w ogóle że to jakiś typek w stroju bgż - typu fan.
josip
| 20:16 niedziela, 23 września 2012 | linkuj No nie róbcie jaj:), naprawdę mnie wylosowali? Kurde, w sumie to by się przydała jeszcze jedna para ale może dadzą na nowy sezon... Ja to jestem jakiś w gorącej wodzie kąpany, he he. Spieszyłem się też trochę do taty na mecz Kolejorza.

Wiecie, z tą średnią to różnie bywa. Np. Hulaj, który przyjechał nieco ponad minutę po mnie miał >30 km/h ale też i jego licznik nabił ponad 65 km (mój 62,8). W dobrym pociągu to jest łatwiejsze do osiągnięcia niż się wydaje...
z3waza
| 19:38 niedziela, 23 września 2012 | linkuj Szacun, chłopie. Rzeczywiście żal że sezon się kończy
Maks
| 19:17 niedziela, 23 września 2012 | linkuj Gratulacje średnia prawie 29 w terenie to już poza zasięgiem dla niektórych ;)
kania76
| 19:15 niedziela, 23 września 2012 | linkuj Nieżle, taką średnią to trudno mi wykręcić na asfalcie. Gratuluję i pozdrawiam.
JoannaZygmunta
| 19:09 niedziela, 23 września 2012 | linkuj Wojtku! 3 razy wywoływali Cię podczas tomboli ale niestety chwilę prędzej zniknąłes nam z pola widzenia. Miałbyś 2-gą parę okularów goggle ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa nekzz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]