josip prowadzi tutaj blog rowerowy

Przed burzą

d a n e w y j a z d u 30.00 km 10.00 km teren 01:40 h Pr.śr.:18.00 km/h Pr.max:51.60 km/h Temperatura:20.0 HR max:166 ( 87%) HR avg:129 ( 67%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Czwartek, 3 maja 2012 | dodano: 06.05.2012

i w trakcie:) ale po kolei.
Wybierałem się właśnie na rower z zamiarem wjechania na Borówkową Górę, gdy zadzwonił Kłosiu z pytaniem czy bym nie podprowadził jego i JPBike'a szosowym podjazdem na Przełęcz pod Jawornikiem (na trasie Lądek - Złoty Stok).
Chętnie przystałem na propozycję;) Chłopaki byli już nieźle zdygani - 80 km i ponad 2000 m przewyższenia w nogach (wcześniej wycieczka z Paczkowa do schroniska pod Śnieżnikiem).

Wyjechałem im na przeciw do Stójkowa a następnie razem zrobiliśmy około 9 km podjazdu. Niebo nad nami cały czas złowrogie - granatowe, niemal czarne, do tego grzmiało. Ale nie padało.

Na przełęczy się rozdzieliliśmy. Ja zjechałem czerwonym szlakiem (fragment trasy maratonu w Złotym Stoku) do Orłowca i dalej szutrem pod górę aż do klimatycznej asfaltówki w Wojtówce. Tam znalazłem oznaczenia niebieskiego szlaku rowerowego do Lutyni i nim zacząłem się wspinać. Wkrótce asfalt się skończył a podjazd robił się coraz bardzie stromy (myślę, że nachylenie około 20%). Zaczęło też błyskać, i to naprawdę blisko.

Ulewa dorwała mnie chwilę po wjechaniu na najwyższy punkt trasy, skąd do Lądka było jeszcze około 5 km, cały czas w dół, z czego pierwsza część zjazdu w terenie.

Tak że, zabrakło może 10 min. żeby zdążyć przed burzą, ale na kwaterę dojechałem przemoczony do suchej nitki.


Good bikes!


Kategoria Góry, 20-50


komentarze
klosiu
| 14:34 niedziela, 6 maja 2012 | linkuj Dzięki za podciągnięcie, takiego kopa w d.. właśnie potrzebowaliśmy ;).
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa asasi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]