josip prowadzi tutaj blog rowerowy

Jak nie urok to...

d a n e w y j a z d u 25.00 km 5.00 km teren 01:20 h Pr.śr.:18.75 km/h Pr.max:31.10 km/h Temperatura:20.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Czwartek, 26 kwietnia 2012 | dodano: 27.04.2012

Boli mnie kolano, od tygodnia mniej więcej. Prawa noga, najmocniej przy schodzeniu ze schodów i przenoszeniu ciężaru ciała. Do tego stopnia, że umówiłem się do ortopedy na przyszły wtorek, zresztą też kolarza:)

Zastanawiałem się czy w ogóle jechać na kosza wczoraj ale tydzień temu nie byłem bo delegacja w stolycy, za tydzień 3 Maja... No i pojechałem. Po jakichś 30 min. zapomniałem o kolanie. Wejście pod kosz dwutaktem, mijam jednego obrońcę ale drugi w wyskoku trafia mnie kolanem w udo. Auu! Padam, normalnie zwijam się z bólu. Wreszcie wstaję, altacet w sprayu, próbuję rozchodzić ale nie jestem w stanie już grać. Mięsień stłuczony jak chyba jeszcze nigdy. Wracam do domu:(. Rowerem.

Dzisiaj rano ledwo chodziłem, teraz jest już na szczęście trochę lepiej. Co mnie pociesza - na rowerze mniej siupie. Tym mniej, im dłużej jadę, więc jutro chyba jednak giga:)

Podsumowując - sport to zdrowie.

Dystans to dojazdy do pracy z 3 dni i wczorajszy feralny basket.


Good bikes!


Kategoria Commuter


komentarze
Rodman
| 20:26 piątek, 27 kwietnia 2012 | linkuj ... dlatego przestałem grać w kosza .. ;-)

to pozdrów Wojtka J., Krzysztofa R. lub Dariusza S. ode mnie, ale z imienia i nazwiska ;-))
innych zawodowych kolarzy ortopedów nie kojarzę ?!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa cichs
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]