josip prowadzi tutaj blog rowerowy

Bnin

d a n e w y j a z d u 64.69 km 25.00 km teren 02:21 h Pr.śr.:27.53 km/h Pr.max:51.40 km/h Temperatura:7.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Niedziela, 8 kwietnia 2012 | dodano: 08.04.2012

Między wielkanocnym śniadaniem w domu a wielkanocnym słodkim i obiadem u teściów:)
Żeby chociaż zgłodnieć, he he.

Oczywiście znowu wieje. W Kórniku średnia 31 km/h, na prostej między Tulcami a Krzyżownikami wyciągnięty v-max, i to bez wstawania z siodełka. Na szosie może by spokojnie ciąć powyżej 60 km/h ale na moim starym ścigaczu czuje się już jednak miękkość materii... Na paru odcinkach prułem sobie w granicach 40 km/h.

W Bninie skręcam w teren i pod wiatr jednocześnie, czyli średnia zaczęła drastycznie spadać. Tym bardziej, że cała niemal powrotna trasa to szlak łącznikowy przez Kamionki i Babki a więc teren dość ciężki - nierówny, piaszczysty, czasem kamienisty a nawet błotny.

Zimno, ubrałem się właściwie zimowo a i tak zmarzły mi paluchy u rąk. Aż musiałem się zatrzymać i je rozmasować.


Good bikes!


Kategoria 50-100, MTB szosami


komentarze
z3waza
| 19:09 niedziela, 8 kwietnia 2012 | linkuj No nie na after party. W bidonie za szybko by ostygło - to jedyny minus :)
klosiu
| 18:34 niedziela, 8 kwietnia 2012 | linkuj z3waza --> w bidonie? :)
Faktycznie, piździło dziś konkretnie, też się ubrałem jak na zimę.
z3waza
| 18:23 niedziela, 8 kwietnia 2012 | linkuj Na takie zimno dobrze robi piwny grzaniec - sprawdzone - polecam ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa losie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]