josip prowadzi tutaj blog rowerowy

S5 Gniezno - Kostrzyn

d a n e w y j a z d u 61.80 km 3.00 km teren 02:51 h Pr.śr.:21.68 km/h Pr.max:30.40 km/h Temperatura:7.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Lover
Niedziela, 1 kwietnia 2012 | dodano: 01.04.2012

Tak sobie wymyśliłem, że z XC wrócę rowerem do Poznania, przy okazji sprawdzę przejezdność nowej ekspresówki S5, zwanej też Wschodnią Obwodnicą Poznania.
Myślałem tak: ok. 50 km, asfalt, taki trochę dłuższy rozjazd po w sumie krótkim ściganiu (godzinka). Wydawało mi się też, że wiatr jest głównie północny z lekką składową zachodnią i w efekcie na większości odcinka będę go miał z boku.

Taa... To była konkretna wyrypa a nie żaden rozjazd! Piździło z płd-zach czyli centralnie w twarz przez całą drogę. Podmuchy były takie, że jechałem 15 km/h! Naprawdę nie raz pożałowałem, że się zdecydowałem i, co gorsza, pochwaliłem się tym zbyt dużej liczbie osób, co nie pozwalało mi się wycofać i wsiąść w pociąg gdzieś w połowie drogi:)
Pulsak nie wiedzieć czemu znowu nie działał ale szacuję, że średnie tętno miałem na poziomie 150, przy tej średniej...

No ale przynajmniej udało się stwierdzić, że S5 jest już niemal gotowa i widzę szansę na jej otwarcie przed Euro. W kilku miejscach brakuje jeszcze nawierzchni (zdjęcie jutro) ale np. wiadukt żaden mi się w połowie nie urwał, he he. Za rok na XC do Gniezna da się dojechać autem z Poznania poniżej 0,5 h!

Obiecana zdjęcie - pierwszy wiadukt jadąc od Łubowa w kierunku Kostrzyna:


Dla porządku odnotuję jeszcze, że z Kostrzyna do domu pokręciłem przez Siekierki, Gowarzewo, Tulce, Szczepankowo, Franowo i Rataje.


Good bikes!


Kategoria 50-100, MTB szosami


komentarze
josip
| 07:15 wtorek, 3 kwietnia 2012 | linkuj Czy Luke, przecież wpis o XC powstał w niedzielę koło 22. Zatem niezbyt cierpliwie czekałeś, albo niezbyt uważnie...:-)
Irulon
| 16:23 poniedziałek, 2 kwietnia 2012 | linkuj Cze Woj, czekałem na Twój wpis wczoraj wieczorem, ale się nie doczekałem, a z relacji z3wazy wiedziałem, że startowałeś wczoraj. Na XC się nie znam, więc komentuję tutaj.
Szacun za tę jazdę powrotną w otwartym terenie. Ja się wczoraj z premedytacją kryłem po po lasach. A kiedy zjeżdżałem z Dziewiczej asfaltem do Czerwonaka i dostałem wmordewinda to się nie mogłem rozpędzić powyżej 30 kmh. A Ty ponad 60 km po wyścigu pyknąłeś :)
josip
| 20:29 niedziela, 1 kwietnia 2012 | linkuj :) To na wyścigu, przed drogą powrotną poprawiłem i na początku, tj do pierwszych świateł, wszystko było ok...
z3waza
| 19:55 niedziela, 1 kwietnia 2012 | linkuj Pulsak nie zadziałał bo czujnika nie trzyma się na brzuchu :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa miesc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]