Jesienny WPN
d a n e w y j a z d u
70.12 km
60.00 km teren
02:53 h
Pr.śr.:24.32 km/h
Pr.max:62.40 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lover
Wczoraj świętowaliśmy z kolegą stan błogosławiony jego białogłowej. Takoż dziś, rankiem po śniadaniu, czyli o 13:20:-), wyruszyłem trasą wzdłuż Warty na południe. Początek był ciężki, pojawiały się objawy choroby lokomocyjnej, he he. Potem jakoś doszedłem do siebie ale i tak tempo nie było jakieś szaleńcze - w końcu wszystkie maratony w tym roku już za mną i można sobie pojeździć dla czystej przyjemności. A ta była dziś niebywała - uwielbiam jesień, jej barwy i zapachy, i nawet chłodniejsza temperatura mi nie przeszkadza (przynajmniej się człowiek tak nie poci). Koło Puszczykowa mijałem się z jakimiś ścigantami, pewnie wracali z XC.
W okolicach Osowej Góry przejechałem pętlę, na której Rodman planuje przeprowadzić Mistrzostwa Emed Racing Teamu w MTB, he he (btw. proponuję niedzielę, 16 października). Start z polany na górze - w dół pierścieniem, następnie skręt w lewo i niebieskim szlakiem do Kociołka, skąd wjeżdżamy na szczyt. Łącznie nieco ponad 4 km, szacowany czas przejazdu: około 10 minut.
No dobra, a teraz gwóźdź programu:
Wbił się w oponę aż po łepek, jakby nie był lekko zardzewiały to pewnie by przelazł na wylot przez obręcz. Zmiana poszła szybko i sprawnie, już opanowałem sztukę władania Pedrosami.
Good bikes!
Kategoria 50-100
komentarze
- start z parkingu
- zjazd w dół po wyboistym i trawiastym stoku
- stromy zjeżdzik
- przejazd przez opuszczoną stację kolejową
- podjazd pod Głaz Wodziczki
- w dół do Kociołka
- podjazd do Ludwikowa (momentem 15%)
- asfalcikiem obok szpitala w dół
- techniczny zjazd do Głazu Wodziczki
- skręt w lewo
- zjazd super stromym stokiem
- podjazd do oznaczeń Pierścienia
- dalej do mety do parkingu :)