Singielek nad Kowalskim
d a n e w y j a z d u
81.09 km
60.00 km teren
03:19 h
Pr.śr.:24.45 km/h
Pr.max:52.50 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lover
Udało mi się namówić Kłosia na dłuższy wypad z przewagą terenu. Miało być 80 km, Kłosi marudził, że to za dużo przed jego jutrzejszym startem w maratonie więc powiedziałem, że zrobimy trochę mniej i... wyszło 80:-).
Mariusz pokazał mi słynny już singiel nad jeziorem Kowalskim. Rzeczywiście fajny - malowniczy i urozmaicony, może chwilami trochę zbyt zarośnięty. Jedna z trudniejszych sekcji technicznych w okolicach Poznania. Nie spodziewałem się też, że to aż 4 kilometry!
Nad jezioro dojechaliśmy szlakiem BM zaś powrót zrobiliśmy przez Puszczę Zielonkę - a konkretniej Pierścieniem do Zielonki i następnie odbicie w lewo do Traktu Poznańskiego. Tam również się super jechało - hopki i pagórki nie pozwalały się nudzić na trasie, nie było też za dużo piachu.
Na koniec, na dowalenie zrobiłem sobie jeszcze 1 rundkę XC na Cytadeli, ale już bez amfiteatru.
Jutro na Grabka wybieram się w roli kibica i obserwatora:)
Dziś wielki dzień w kolarstwie kobiecym - Maja Włoszczowska wicemistrzynią świata a moja córka (lat prawie 4) pomknęła przez Park Jana Pawła sama, tj, bez bocznych kółek i bez taty trzymającego kij!
Good bikes!
Kategoria 50-100
komentarze
hehehehe ;-)))
- przeczołganie Koksia przed wyścigiem teamowym
- jazda ze słuchawkami
- niewystartowanie w wyścigu teamowym
....
poza tym widzę, że uskrzydlił Cię rowerek, nowe moce, nowa lekkość ;-)
teraz to spokojnie możesz mnie objechać :D