Ujeżdżanie
d a n e w y j a z d u
31.34 km
20.00 km teren
01:10 h
Pr.śr.:26.86 km/h
Pr.max:47.40 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Lover
10 000 km z Bikestatsem uczciłem śmigając nowym, choć używanym (niewiele) rowerem.
Pierwsze wrażenia z jazdy są świetne. Rower ma niesamowite odejście i z łatwością wspina się pod górę. Zawdzięcza to z pewnością lekkim kołom oraz sztywnej i jednocześnie tłumiącej drgania - ramie. Swoje robi też korba - znacznie sztywniejsza niż to, na czym wcześniej jeździłem.
Może ulegam trochę autosugestii ale wrażenie lekkości jazdy jest naprawdę mocne, po prostu się nie męczę:).
Na zjazdach Merida prowadzi się pewnie i ładnie wchodzi w zakręty. Parę razy delikatnie poślizgnęło mi się tylne koło, ale to nie dziwni przy 35 km/h na szutrze i założonych oponach Maxxis Oriflame.
Hamulce to teoretycznie najsłabsza część roweru. Ale w praktyce, ich siła hamowania znacznie przewyższa nawet bardzo dobre v-ki, jakimi są Avidy SD 7. Przy 40 km/h nie miałem problemu żeby się zatrzymać naciskając jednym palcem na klamki.
Jak na razie najgorzej idzie mi zmienianie biegów:) Po prostu uczę się grip-shiftów. Ale coś w sobie mają - zmiana o kilka zębatek na raz to jest czad!
Ta rama (20 cali) jest również lepiej dopasowana do mojego wzrostu (192 cm). Główka ramy jest potężna, dzięki czemu nawet po wywaleniu podkładek i odwróceniu mostka, nie mam aż tak bardzo zgiętej pozycji jak na wheelerze. Na razie nie odczułem, żeby jakoś szczególnie wpłynęło to na aerodynamikę. Za to na pewno zmniejszyło się ryzyko OTB na zjazdach.
No, fajna jest ta moja kochanka:) A z przodu wygląda tak:
Dzisiejsze testy przeprowadziłem na najbliższych memu sercu terenach czyli Olszak i Stawy Browarne. Przy okazji odwiedziłem tatę - na pogaduchy i pochwalić się sprzętem.
Good bikes!
Kategoria 20-50