MTB Maraton Głuszyca
d a n e w y j a z d u
61.50 km
55.00 km teren
04:14 h
Pr.śr.:14.53 km/h
Pr.max:66.50 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1850 m
Kalorie: kcal
Rower:wheeler
Błotna masakra! Najgorsze warunki w jakich przyszło mi kiedykolwiek przejechać maraton. Padało równo co najmniej od wczoraj popołudnia i przez całą noc. Na całe szczęście rano przestało i chociaż z góry nie lała się woda...
Osobiście uważam za wyczyn pokonanie tego na v-brake'ach:) i z krzywym hakiem, który mocno ograniczał ilość przełożeń do wykorzystania. A gdy cały napęd zalepił się błotem, to w ogóle takie niemal ostre się zrobiło:)
Gleby jakimś cudem tylko 3.
Zdjęć tym razem mam sporo bo żona obfociła skrupulatnie moją umorusaną gębę ale wrzucę jaki będę miał dostęp do lepszego łącza.
Wyniki o dziwo nawet nie są takie złe - obroniona pozycja lidera Emed Racing Teamu a do top 100 zabrakło jakieś 15 min. W sumie niewiele biorąc pod uwagę, że co najmniej 5 straciłem na wyciąganie zakleszczonego między młynkiem a supportem łańcucha.
Przerwa na żela przed podjazdem na górę Sokół. Na mecie byliśmy (ja i rower) brudniejsi:)
Na zjeździe z Wielkiej Sowy.
Copyright: JPBike
W końcu szczęśliwy na mecie.
Czas: 4:19:56 (strata do zwycięzcy: 1:15:45)
Open: 139/381
M3: 42/132
Good bikes!
Kategoria Góry, Maraton, 50-100
komentarze
Gratsy;)
Ja sobie spokojnie na siłowni pod dachem byłem w niedzielę. I spotkałem tam Prezesa Piranię. Mówił coś o wspólnym piwie - pogadamy jak wrócisz.