josip prowadzi tutaj blog rowerowy

Zimowy WPN

d a n e w y j a z d u 75.00 km 40.00 km teren 03:30 h Pr.śr.:21.43 km/h Pr.max:50.00 km/h Temperatura:2.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Niedziela, 27 lutego 2011 | dodano: 27.02.2011

No, w końcu wyż rosyjski trochę ustąpił. Mimo blisko 4 godzin spędzonych na dworze, nie przemarzłem i po raz pierwszy od dawna nie miałem problemu drętwiejących z zimna paluchów.

Wybrałem się do WPNu. Objechałem j. Jarosławskie a następnie terenem w słabo ubitym śniegu przebiłem się nad Góreckie (wielu spacerowiczów łażących po lodzie na środku jeziora!). Następnie do Kociołka i zimowe zdobycie Osowej Góry ścianą płd-zachodnią (bodajże). Z Mosiny próbowałem przejechać pierścieniem i skrajem łęgów rogalińskich do mostu ale gdy w pewnym momencie coś zaskrzypiało pod kołami zdałem sobie sprawę, że jadę po lodzie! (tak mocno Warta wylała). Wymiękłem i wróciłem nadkładając w ten sposób kilka kaemów. Za mostem odbiłem zaraz w lewo i drogą z płyt (która dziś była drogą z płyt przykrytych śniegiem) zrobiłem skrót do Wiórka. Następnie Starołęka i szukanie (bezowocne) wolnej myjki - rower od kilku już tygodni uwalony był okropnie.

Potem podjechałem jeszcze do ojca na Rusa na mały posiłek regeneracyjny i początek meczu Kolejorza (nie dało się tego oglądać). W drodze powrotnej znowu wszędzie kolejki do myjek samoobsługowych ale za trzecią próbą udało się wreszcie znaleźć wolne stanowisko. Pewnie tylko dzięki temu, że już się ściemniało i znowu zaczął ścinać mróz.

Ogólnie bardzo fajny wypad z dużą ilością terenu. Słoneczko już naprawdę potrafi przyjemnie przygrzać pod koniec lutego.

Jutro wrzucę fotę znad Góreckiego i hokeistów na rozlewiskach Warty, śmigających po tafli lodu zanurzonej w wodzie - no brain at all some of them, jak mawiał Kłapouchy.

EDIT: obiecane zdjęcia:


Nad Góreckim, ścigant jeszcze brudny. Jak się dobrze przypatrzeć, to widać ludzi łażących po jeziorze.



Hokeiści, widok z mostu w Rogalinie


Trasa:


Dystans z mapki mocno zaniżony ponieważ większości dróg terenowych w ogóle nie ma w bikemapie. Rysowałem po prostu linie na oko przez las, nawet nie mam pewności czy trafiłem w Osową, he he.
Licznik wciąż nie daje rady. Już nie wiem czy on tak nie lubi tej zimy czy może po prostu czas go wymienić....

A na koniec pytanie, które trochę wstydzę się zadać ale co mi tam:) - czy do opon ust potrzebne są inne obręcze niż do dętek?

Good bikes!


Kategoria 50-100


komentarze
BoaPoweR-removed
| 22:37 niedziela, 27 lutego 2011 | linkuj Ja miałem w sobotę tour de myjnia - odwiedziłem 3 i w każdej kolejka na 9-10 aut, a dzisiaj podjeżdżam do pierwszej z brzegu i wolne :) A z tym mrozem to na dwoje, jak jest to przynajmniej rower czysty bo wszystko w lasach zmrożone - ale wtedy fakt nie wiadomo gdzie łapska włożyć żeby ogrzać :)
klosiu
| 22:10 niedziela, 27 lutego 2011 | linkuj No no, teren, mysle ze to byl dzis lepszy pomysl niz asfalt. Obie baterie wymieniales w liczniku? Nawet jak jest mocna w nadajniku, ale slaba w odbiorniku to nie dziala, mi ten licznik jeszcze ani razu nie siadl tej zimy.
Do opon ust sa potrzebne felgi ust albo ust ready. Natomiast sa do kupienia zestawy, typu Stan's no tubes, do konwersji zwyklych felg tak, zeby dalo sie zalozyc ust, albo nawet zwykle opony bez detek. Zwykle to sie sklada z gumowej opaski na kolo, wentyla wkrecanego w obrecz i butli mleczka do uszczelnienia. Ponoc daje to rade, o ile nie zmienia sie za czesto opon, bo samo zalozenie i uszczelnienie zwyklej opony na zwykla felge potrafi troche trwac.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa chnaw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]