josip prowadzi tutaj blog rowerowy

Bieganie (również na nartach)

d a n e w y j a z d u 0.00 km 0.00 km teren h Pr.śr.: km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:-10.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:
Środa, 29 grudnia 2010 | dodano: 29.12.2010

Tym razem tzw. bieg dookoła Warty:-) Czyli wpierw przez Park Jana Pawła, przecinam Drogę Dębińską i dobiegam do wału przeciwpowodziowego. Wałem do Hetmańskiej, przebiegam przez most i lecę na północ drugim brzegiem, pod Os. Piastowskim aż do Mostu Królowej Jadwigi. Przed stacją paliw znowu odbijam na wał i tak zataczam pętlę. Potem jeszcze raz do Hetmańskiej, gdzie tym razem odbijam na zachód by następnie wzdłuż Drogi Dębińskiej i przez wspomniany już park wrócić do domu.
Znowu 45 minut jak w pysk strzelił. Szacuję, że dystans to około 8-9 km.

Wszystko fajnie tylko kolana mnie bolą, i jeszcze ścięgno w lewej nodze nad Achillesem. Tylko mi nie mówcie, że to przez wagę bo mi wszyscy w rodzinie każą przytyć:-)...

A propos rodziny, to Święta spędziłem u wujka w górach. Oprócz świetnego jedzenia, wina, śledzika, wódeczki, a nawet whiskey, udało się też na szczęście zrobić coś w duchu sportowym. W niedzielę 3 godziny na zjazdówkach - jeżdżenie non stop, góra - dół. I od razy zauważyłem efekty treningów z przysiadami, spokojnie zjeżdżam całą trasę przy mocnym wyciskaniu z krawędzi, bez zatrzymania. Minusem był niemożliwy ziąb, na górze wyciągu temperatura dochodziła do -15 i wiało, więc przemarzłem do cna.

Za to w poniedziałek i we wtorek wybraliśmy się na rekreacyjne biegówki, tak 1,5 - 2 h. Mimo raczej spokojnego tempa, o marznięciu w tym sporcie nie może być mowy a widoki są genialne (zdjęcia wrzucę później). Podobnie jak o tłumach, konkretniej - nie spotkaliśmy nikogo. A wszystkie te atrakcje są za darmo! Naprawdę mam więcej radochy z biegówek. Do zjazdówek musiałbym mieć przede wszystkim pusty stok, a to się już, niestety, praktycznie nie zdarza. Jest tłoczno i niebezpiecznie, bo ludzie na carvingach jeżdżą szybko, choć nie do końca potrafią (a wydaje im się, że umieją).
Tak więc jutro chyba się przejadę do Decathlona i na giełdę sprzętu używanego rozejrzeć się co mają i za ile.
Zimy w Poznaniu ostatnie takie piękne (i długie), że aż żal marnować okazje do pośmigania klasykiem bądź łyżwą:-).

Szczęśliwego Nowego Roku!, gdybyśmy się już nie pisali:-)


Kategoria Góry, Forrest Gump


komentarze
daVe
| 21:55 środa, 29 grudnia 2010 | linkuj Wydaje mi się, że achilles może lekko ciągnąć przez bieganie po śniegu, a zwłaszcza przez "wyciąganie/wyrywanie" stopy ze śniegu, w którym się zapada - też u siebie coś takiego obserwuję.

Szczęśliwego Nowego!!!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa esukc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]