josip prowadzi tutaj blog rowerowy

Bikemaraton Eska Poznań

d a n e w y j a z d u 67.66 km 57.00 km teren 02:27 h Pr.śr.:27.62 km/h Pr.max:48.30 km/h Temperatura:17.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:wheeler
Niedziela, 5 września 2010 | dodano: 05.09.2010

Maratonowe fatum nie odpuszcza.

Pierwszy międzyczas: 00:53:10 (154)
Drugi międzyczas: 1:35:50 (136)
Na mecie: 2:35:14 (229)

To była szansa na życiowy wynik. Czas z danych wycieczki oraz czas osób z "mojego" pociągu dają wynik na początku 2 setki i top 40 w M2.
Niestety.

Mniej więcej na 45 kilometrze (nawet nie spojrzałem na licznik) złapałem kapcia. Było to na zjeździe w dolinę Cybiny, za jeziorem Góra. Przedtem od kilku kilometrów jechałem w bardzo fajnym pociągu, który praktycznie nie schodził poniżej 32 km/h w terenie. Do tego prym w zmianach wiodła dziewczyna z teamu e-bikerzone i kategorii K1! Wielki szacunek dla niej. Zresztą była to późniejsza zwyciężczyni w swojej kategorii i bodajże 2 w open kobiet.
Mi było głupio i przynajmniej próbowałem też aktywnie zmieniać. Pozostałe 2 wagony z początku się nie kwapiły do współpracy ale po mojej reprymendzie też pociągnęły:-) Do tego dziewczyna po profesorsku pokazywała jak zjeżdzać z prowadzenia i radziła, żebyśmy dawali krótsze zmiany to się mniej zmęczymy. Gdybym wiedział, że to takie młode to bym nie posłuchał, he he.

Zmiana zajęła mi około 8 minut bo o tyle mam gorszy czas oficjalny. Ale w klasyfikacji poleciałem około 100 pozycji. Minęli mnie m.in. jpbike i dunpeal, w tej kolejności.

Po założeniu nowej dętki rzuciłem się w pogoń za tym drugim:-). Nie miałem większych nadziei, że się uda a jednak! Doszedłem Duna przy schodach pod Warszawską. Z początku się nie ujawniałem:). Usiadłem mu na kole, zebrałem siły i znienacka zaatakowałem:) Słychać było jednak, że coś jest nie tak z jego napędem.
Zresztą mój powrót po panie musiał wejść chłopakowi na ambit, bo do końca nie odpuszczał. Finisz rozpocząłem na prawie kilometr przed metą, przełożenie 3/2 i na stojąco 36 km/h. Udało się o 4 s.:)

Dane oficjalne:
2:35:14
229/613 open
69/136 M2
44/181 V Mistrzostwa Poznania Mega Men (bez laczka byłbym 20-ty, he he)
387 PKT

Ogólnie duże słowa uznania dla organizatora za ten 3 sektor, z którego dane mi było startować oraz za organizację startu co pół minuty sektor. Rewelacja!
Staliśmy z Dunem w 2 rzędzie i choć raz, jak usłyszałem "3,2,1.. start!" rzeczywiście ruszyłem. Nie było tłoku ani zawalidróg, tempo od początku bardzo mocne. Schody pod Warszawską pokonane z marszu.

A ten sektor dostałem za tegoroczne zasługi u Golonki. Tymczasem tam się nie łapię na takie wyróżnenie (co za paradoks) a ponieważ w esencji są tylko 3, więc startuję z ostatniego. Jeśli nie pojawię się na miejscu na pół godziny przed startem, to stoję gdzieś na wirażu, skąd pierwsze sektory widać przez lornetkę a obok mnie gaworzą dzieci i pocą się panowie z brzuszkiem, czyli w przysłowiowej czarnej dupie.

Na minus muszę zapisać inne niż przed rokiem (i na mapie!) rozmieszczenie bufetów. W efekcie olałem to co, jak się okazało, było ostatnim wodopojem i końcowe 15 km. przejechałem na postępującym odwodnieniu.

Na mecie rodzina (ojciec) i pełno znajomych - jubilat Rodman, Dunpeal oczywiście, Toadi, Kamil, Hulaj. JPBike, fajnie...:-)

Ogólnie podobał mi się ten maraton mimo, że trasa płaska i dobrze znana.
Good bikes!


Kategoria Maraton, 50-100


komentarze
Rodman | 17:40 poniedziałek, 6 września 2010 | linkuj gratki !!!, pomimo laczka ładnie pomknąłeś i po raz kolejny wyprzedziłeś Kolegę (żeby się tylko nie załamał chłopak ...)
pozdrower !
DunPeal
| 12:03 poniedziałek, 6 września 2010 | linkuj ja po gluszycy stwierdzilem ze moj najbliszy wydatek to beda wlasnie kola UST :>
josip
| 20:09 niedziela, 5 września 2010 | linkuj Kłosiu --> zmiana dętki ma akurat mały wpływ na avs bo podaję średnią z jazdy:-) Co do mądrej, to jednak była 3 w open K, sprawdziłem. Przecięcie zwykłe, jak od kolca lub szkła, nie snake. Jakieś 2 mm, już zakleiłem.
No ja też mam już dosyć i chyba w przyszłym roku będę jeździł na ust. To już 3 laczek na maratonach - Michałki w zeszłym roku (na 90 km), Międzygórze w czerwcu (parę kilometrów przed metą) i teraz. Wqurwia mnie to!
klosiu
| 20:03 niedziela, 5 września 2010 | linkuj Piekna, szosowa srednia, nawet mimo zmiany detki. Prosze jaka madra kobieta jechala. Musiala byc madra na drugie miejsce open ;). Jaka guma? Co do uszczelnienia mleczkiem? Coraz bardziej sie sklaniam do kol bezdetkowych na przyszly sezon, jednak takie cos eliminuje 90% kapci...
Gratulacje!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa chnaw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]