Sianożęty dzień 3
d a n e w y j a z d u
45.73 km
21.00 km teren
01:56 h
Pr.śr.:23.65 km/h
Pr.max:38.40 km/h
Temperatura:33.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:wheeler
i ostatni:)
Przede wszystkim upał potworny. Nie wiem co mnie pokusiło żeby wyruszyć koło południa. Myślałem, że na rowerze delikatny wiaterek trochę złagodzi odczuwalność gorąca. Do tego założyłem kask (chyba jednak zły pomysł), żeby chronić głowę przed słońcem i koszykarską koszulką na naramkach.
Ale i tak było ciężko. Od początku wiedziałem, że średnia będzie znacznie niższa niż przy poprzednich 2 jazdach. Dlatego zdecydowałem się zrobić więcej terenu. Przy okazji, była jazda w lesie. Momentami naprawdę dzikie ostępy, a do tego... błoto (sic!).
I jeszcze scenka z wiejskiego sklepiku a la PGR/PRL w Kukince, dokąd zawitałem zlany potem na ok. 30 km. 'Ma Pani coś do picia z lodówki?' 'Tylko piwsko'.
Nie odważyłem się, to by mnie mogło zwalić z nóg. Nie pozostało nic innego jak ciepła woda.
Trasa: Sianożęty - Ustronie - Gąski - Kładno - Tymień (piękna droga z płyt jumbo wijąca się po pagórkach między wiatrakami od ekoenergii) - Strachomino - Kukinia - Dąb Wiercisław - Dąb Bolesław (l. 800 - lotnisko poradzieckie w Sianożętach - Sianożęty.
Good bikes!
Kategoria 20-50