Na Osową w zacnym gronie
d a n e w y j a z d u
56.00 km
40.00 km teren
02:30 h
Pr.śr.:22.40 km/h
Pr.max:53.30 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:wheeler
Przed południem zadzwonił Rodman z propozycją wspólnego treningu. W takich sytuacjach się nie odmawia, tym bardziej, że dołączył również Dun:)
Miało być terenowo, piaszczyście i w kierunku Osowej Góry. Wszystko to udało się zrealizować a jako gratis było błotko i woda, dużo wody. Jak to określił Dun - trasa wilgotna, nie pyli.
Ogólnie rewelacja. Świetne towarzystwo powoduje, że jest klimat a do tego motywacja jest jak na bajkmaratonie, jazda typu sruu przez środek kałuży lub jeżyną po łapach staje się normą:)
Nie zabrakło też momentów grozy powodowanych przez:
a) moje gubienie się i przeoczanie skrętów (w tym ostrym tempie dyktowanym przez chłopaków dziwiłem się, że to już:)
b) słabe hamulce Rodmana
Dodam jeszcze, że Denis de Menis jest piekielnie mocny w tym sezonie. Nasz wyścig na szczyt Osowej to była farsa. Ja tu ledwo dyszę stojąc na pedałach a ten się tylko uśmiecha siedząc sobie spokojnie w siodle po czym po prostu odjeżdża, jak ostatnio Cancelara. Myślę, że czas najwyższy żeby Komisja Kolarska zajęła się tym elektro-dopingiem:) Tak to sobie tłumaczę, he he.
No to oby częściej takie wspólne wypady!
Good bikes!
Kategoria 50-100
komentarze
*bez przesadyzmu z tym mocny, są znacznie mocniejsi ;-) , poza tym to "wina" NN 2.25 ;P