WuPeeN
d a n e w y j a z d u
75.83 km
52.00 km teren
03:15 h
Pr.śr.:23.33 km/h
Pr.max:44.90 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:wheeler
Na początek wzdłuż Warty do stacji PKP Puszczykowo. Następnie żółtym szlakiem pieszym nad Jarosławicekie (pod drodze mały detour XC na fantastycznych morenach). Po objechaniu Jarosławieckiego skręcam w prawo i dalej przez Rosnówko, Trzebaw i Łódź docieram do szosy Stęszew-Mosina. Gdzieś po drodze musiałem przeciąć Pierścień, w który planowałem skręcić, ale widocznie to przeoczyłem. Jadę szosą w kierunku Mosiny, po drodze próbuję poszukać jakiejś ścieżki wzdłuż j. Dymaczewskiego ale track kończy się nagle w sitowiu:). Wracam więc do asfaltu i kontynuuję podróż na wschód. Przed Moisną wydaje mi się, że jak odbiję w lewo, to wjadę na Osową Górę. Rzeczywiście jest pod górkę i to dość stromo, co utwierdza mnie w przekonaniu, że dobrze jadę. Niestety, dojeżdżam do zabudowań szpitala pulmonologicznego i znowu muszę zawracać. Tymczasem zrobiła się już prawie 20 a ja bez świateł. Trzeba zagęścić ruchy! Docieram do Mosiny, asfaltem zdobywam Osową i lecę niebieskim szlakiem w dów do j. Kociołem, następnie wzdłuż Góreckiego, kawałek Gejzerówką, ponownie Jarosławieckie i stamtąd fajnym duktem przez las docieram do Wirów. Stąd drogą już opanowana - Żabikowska, Luboń, nad autostradą, wzdłuż nowej Głogowskiej, Świerczewo, Dębiec i dom. Jest 21:05. Zmęczyłem się:) Zasłużyłem na browara albo i 2:)
Good bikes!
Kategoria 50-100