josip prowadzi tutaj blog rowerowy

BM Sobótka MEGA

d a n e w y j a z d u 56.00 km 54.00 km teren 03:22 h Pr.śr.:16.63 km/h Pr.max:55.00 km/h Temperatura:18.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:1546 m Kalorie: 2676 kcal Rower:Bestia
Wtorek, 22 października 2019 | dodano: 22.10.2019

Dobre 6 godzin w samochodzie, blisko 3,5 godziny na trasie i największy wycisk fizyczny od wyścigu w Bielawie (zresztą też BM) w lipcu tego roku. W dodatku małe straty w sprzęcie takie jak wygięta szprycha (obręcz też trochę dostała przy nyplu) czy zgubiony bidon. Ale te wszystko pikuś, albowiem tego typu zawody to kwintesencja kolarstwa górskiego!

Genialna miejscówka, niesamowity jesienny, a jednocześnie ciepły klimat i wymagająca trasa, bo nawet jak było niby łatwo szeroką drogą, to i tak luźne i mocno wystające kamienie wybijały z rytmu.

Po starcie. Konie z Poznania ciągną peleton:)
Po starcie. Konie z Poznania ciągną peleton:) © Josip

Ustawiłem się razem z Filipem z przodu trzeciego sektora i od samego startu wysunęliśmy się na czoło dyktując tempo na podjeździe. Ogólnie podjazdy szły mi wyjątkowo dobrze. Raz, że to moja domena, a dwa, że nowy rower wspina się jak kozica. Istotna tutaj jest również kwestia przełożenia, a konkretniej tarczy 34’ z przodu. Po prostu nie mogę jechać zbyt wolno, bo nie przepchnę korby, nawet na 34x50:).

Jak pod górkę, to Josip na czele:)
Jak pod górkę, to Josip na czele:) © Josip

Moją piętą achillesową pozostają natomiast zjazdy. I nie chodzi o to, że jakoś szczególnie hamuję, czy boję się zjechać. Nie, jadę i to całkiem szybko, na pewno poza strefą komfortu, nawet wydaje mi się bardzo szybko, do czasu aż mi ktoś nie śmignie z lewej czy z prawej, jadąc na wariata w dół. Pewnie znajomość trasy by mi trochę pomogła, bo jednak jak nie wiem co jest za zakrętem, to zwalniam. I może full, bo wstyd by było, żeby mnie wtedy ludzie na hardtailach wyprzedzali:).

I potem się okazuje, że tu straciłem 15 s., tu 30, tam minutę bo mnie z kolei ktoś przyblokował itd, na macie na takim maratonie to może być i 10 minut.

Parę przygód też miałem. Niestety bardzo szybko zgubiłem bidon (jedyny), co wymusiło dłuższe postoje na bufetach i ciągły strach przed bombą z odwodnienia. Ponadto, tylne koło tak dostało jakimś kijem, że niemal ocierało o dolny trójkąt.

To światło!
To światło! © Josip


Suma sumarum, wynik nie jest taki najgorszy. Plan minimum, czyli awans do drugiego sektora, udało się zrealizować, choć dosłownie o włos. W przyszłym sezonie na pewno będę chciał się pojawić na kilku edycjach BM, a celem (ambitnym) będzie miejsce top 10 w kategorii… M4. Tak tak, lata lecą:)

Czas: 3:22:53
Open: 75/357
M3: 33/118
Strata do zwycięzcy Open (Ł. Helizanowicz): 00:46:40
Strata do zwycięzcy M3 (B. Huzarski): 00:39:35



Good bikes!


Kategoria 50-100, Góry, Maraton, MTB


komentarze
josip
| 12:46 poniedziałek, 4 listopada 2019 | linkuj @blindman - temat na dłuższą dyskusję:). Ale w skrócie:
- na 90% tras, wliczając to singletracki w górach, po których jeżdżę MTB full nie jest mi do niczego potrzebny
- tam, gdzie full mógłby mi się przydać, ja i tak nie wykorzystałbym pełni jego możliwości bo się boję, a z racji metryki raczej już bać się nie przestanę, he he
- full jest cięższy i wolniej się zbiera. Kropka.
- full w tej samej konfiguracji sprzętu (rama, koła, amor przedni, osprzęt) jest 3-5 tys. droższy
- full jest droższy w eksploatacji, a ja o serwisowaniu dampera nie mam bladego pojęcia
- chciałem mieć Leftyego i wiesz mi, że to w porównaniu do Reby po prostu płynie, taka połowa fulla:)
- last but not least - ten, którego kupiłem mi się najbardziej podobał:):)
josip
| 12:39 poniedziałek, 4 listopada 2019 | linkuj @JPbike - dzięki! Ja się skupiam na torze jazdy, myślę, że jadę całkiem płynnie. Ok, wiem, że można jechać szybciej, ale to już mocno zwiększa ryzyku uszkodzenia siebie czy sprzętu. To jest trochę tak - zwiększ prędkość o 10%, to niebezpieczeństwo wzrośnie o 50%. Tylko, że potem na mecie te 10% pomnożone przez ileś tam zjazdów, daje na mecie przewagę kilku, jak nie kilkunastu minut. O ile się na tę metę dojedzie w jednym kawałku:)
blindman
| 12:24 poniedziałek, 4 listopada 2019 | linkuj Ja to się Tobie Wojtek właśnie dziwię czemu trafił się Tobie znowu hardtail :D
JPbike
| 15:31 wtorek, 22 października 2019 | linkuj No nieźle Ci poszło, niezłą tam trasę MTB nam zafundowali :)

Zjazdy, zjazdy - moja stara metoda to cisnąć w dół na całego, szybko reagować i w 100% skupiać się na odpowiednim torze jazdy. Żebyś wiedział - jak ja wyprzedzałem na zjazdach wiarę z mega to Ci w większości jechali na fullach...
Ale i tak fulle są fajne - mój następny góral taki będzie :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ciaob
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]