Gogol Łopuchowo Mini
d a n e w y j a z d u
24.48 km
21.00 km teren
00:48 h
Pr.śr.:30.60 km/h
Pr.max:51.00 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:223 m
Kalorie: 1104 kcal
Rower:Bestia
Szybko, za szybko. Noga po Michałkach dzień wcześniej nie była świeża, bo i świeża być nie mogła. Właściwie wyścig przegrany dla mnie na stadionie. Mały problem z wpięciem się w spd spowodował, że na asfalt wyjechałem jako ostatni z 1 sektora. Z tyłu został też Szymon Kosicki, który dzień wcześniej stał na pudle mini w Wieleniu. Próbowaliśmy dospawać jadąc po zmianach, ale mimo ciśnięcia ponad 40 km/h nie daliśmy rady.
Potem całą trasę jechaliśmy razem, łykając kilka osób które odpadły z blisko 20-osobowej czołówki. Brakowało jakichkolwiek trudności technicznych, podjazdy były raptem 2 - za krótkie i za łagodne, żeby w czubie mogła dokonać się jakakolwiek selekcja.
Na metę wpadam o długość koła za Szymonem a 2 rowery przed gościem z Kosoxa. Okazuje się jeszcze, że najlepsi z II sektora pojechali dosłownie 3 sekundy szybciej, więc ostatecznie wylądowałem gdzieś koło 25-tego miejsca Open. Wygrał Bieniasz na przełaju, ze sporą przewagą, czyli wynik pod kątem generalki bardzo słaby (raptem 454 punkty) i nie poprawiłem swojego najgorszego wyniku w tym sezonie. W efekcie generalkę kończę jako 15-ty open i 5-ty M3. Na pewno poniżej oczekiwań.
A teraz parę słów goryczy. Sorry, ale to był prawdopodobnie mój ostatni występ u Gogola. Niestety, pan Wojtek odpierdala z roku na rok coraz większą mańanę i jak dla mnie - czara się przelała. Trasy są krótkie i banalne, a i tak często poprowadzone po pętlach. Łopuchowo to już było jakieś kuriozum - zwycięzca mini przyjechał w 43 minuty, a zwycięzca mega w 1:07! Średnie na poziomie 32-33 km/h. Ani to maraton, ani MTB, co najwyżej jakieś kryterium leśne. Jak będę się chciał pościgać w peletonie, to przyjadę na Kolarski Czwartek na torze…
O dekoracji generalki to już nie wspomnę. Ponoć miała się zacząć o 16 ( a przypomnę, że na mecie byłem krótko po 12. Wyniki też nie były nigdzie wywieszone ani podane w necie, więc można się było tylko domyślać, czy wejdzie się na szerokie pudło czy nie.
Tak że, dziękuję bardzo, ostatni gasi światło.
Dla porządku:
Czas: 00:48:25
Open: 27/289
M3: 11/77
Strata do zwycięzcy Open i M3 zarazem (M. Bieniasz): 00:04:28
Good bikes!
Kategoria 20-50, Maraton, MTB