Gogol Suchy Las MINI
d a n e w y j a z d u
31.00 km
30.00 km teren
01:10 h
Pr.śr.:26.57 km/h
Pr.max:49.70 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:312 m
Kalorie: 1286 kcal
Rower:Bestia
No, wracam na swoje miejsce w tym cyklu:) Potwierdziło się, że Binduga to tylko chwilowa niemoc, a nie jakiś ogólny trend. Dzięki bogu..
Dojazd na miejsce z domu, razem z Jackiem i Mikim, niecałe 7 km, idealne na rozgrzewkę.
Start tym razem całkiem przyzwoicie, od zjazdu z asfaltu na Poligon, to już w ogóle idzie dobrze. Udaje się urwać 2 rywali i dojść Szymona Kosickiego oraz małą grupkę ze Sławkiem Bączykiem i Radkiem Markiewiczem. Cały czas idzie ogień, petarda na podjazdach i dokręcanie na zjazdach. Pierwszą pętlę przejeżdżam poniżej 35 minut, około 50 s wolniej niż czołówka.
Premia górska moja:) © Josip
Niestety, pod koniec pętli Szymon mi nieznacznie odjeżdża. Potem przez długi czas widzę go przed sobą, próbuję policzyć dystans i wychodzi mi około 20 s. Zaginamy się z Krzysztofem Wieszczeczyńskim, żeby to zmniejszyć, ale się nie udaje. Ostatecznie, na mecie Szymon jest nieco ponad minutę przede mną, co daje mu pudło w M3. Ja kończę 6-ty w kategorii i 12-ty Open, z dosłownie sekundową stratą do dwóch rywali z M3 przede mną.
Jest nieźle, jakby się udało utrzymać to samo tempo (pojechałem minutę wolnej) na obu pętlach, to już w ogóle byłoby super.
Warto dodać, że najszybszy zawodnik (Wojtek Czeterbok, minuta przewagi nad drugim zawodnikiem) dostał karę 30 min za nieuprawniony start z pierwszego sektora.
Trasa bardzo podobna do zeszłorocznej, jedynie na Poligonie lekko zmieniona, na plus - asfaltu było raptem 800 m, a zamiast tego bardzo fajny rollercoster na drodze czołgowej.
Czas: 1:10:40
Open: 12/277
M3: 6/74
Strata do zwycięzcy Open (M. Siejak): 2:41
Strata do zwycięzcy M3 (F. Kaczanowski): 2:34
Good bikes!
Kategoria 20-50, Maraton, MTB