Lanzarote - road trippin'
d a n e w y j a z d u
101.00 km
0.00 km teren
04:03 h
Pr.śr.:24.94 km/h
Pr.max:73.50 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1800 m
Kalorie: kcal
Rower:
Tytuł zaczerpnięty od takiego jednego bloggera, który ani chybi nazwał by mnie trzepakiem miesiąca widząc, że do ładnej szosy i całkiem stylowego stroju przywdziałem.. trampki z pomarańczowymi sznurowadłami:) No cóż, spd już mi się do walizki nie zmieściły..
Tym razem celem mojej wycieczki był podjazd/zjazd z miejscowości Haria na przełęcz el Mirador de los Valles (588 m. npm). Wysokość bezwzględna może nie powala ale jak się weźmie pod uwagę, że drogą od oceanu jest to około 8 kilometrów, wtedy zaczyna się robić ciekawie. Zresztą, popatrzcie Państwo sami:
Mirador czyli punkt widokowy, a właściwie restauracja jeszcze jakieś 100 m. w pionie pod przełęczą © Josip
Taki tam widoczek ze szczytu © Josip
Zjazd do Tabayesco (to te białe domki w tle nad oceanem) © Josip
Serpentyny i La Heria z góry © Josip
Up we go, czyli zaczynam powrotną wspinaczkę. W górze widać wzmocnienia serpentyn © Josip
Up we are - w dole Haria za nią wulkan La Corona. Zdjęcie wykonałem nie schodząc z roweru mając nadzieję na KOMa:). Jestem chyba gdzieś 1500/4000, he he © Josip
I jeszcze track ze Stravy. Niestety bateria w gpsie padła mi na kilka kilometrów przed hotelem, więc nie wszystko się zapisało.
Good bikes!
Kategoria Hardcore, >100, Szosa